FORUM O KONIACH MAŁOPOLSKICH
Kwiecień 25, 2024, 17:13:06 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
 
   Strona główna   Pomoc Szukaj Kalendarz Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 [2] 3 4 5 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Program hodowlany  (Przeczytany 43692 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
ar...?
Użytkownik

Wiadomości: 2362



« Odpowiedz #15 : Grudzień 02, 2008, 21:32:37 »

a ja przegladając październikowy KP znalazłam ciekawy pogląd pozwolę sobie zacytować :
"(...)Hodowca prywatny sam sobie stawia cele i nie potzrebuje do tego urzedników. Najlepiej żeby mu nie przeszkadzali.
Hodowla państwowa jest po to, aby realizować cele polityki hodowlanej państwa (...)"
Marek Grzybowski, "Dogonić Niemców" KP 10/2008

zgadzam się z nim w 100% tylko, zaczęłam się zatsanawiać czy jest to w chwili obecnej w Pl realne ?
Zapisane
Arcturus
Użytkownik

Wiadomości: 319



« Odpowiedz #16 : Grudzień 02, 2008, 21:51:49 »

Moze nie powinnam sie  wypowiadac  bo  jak  niektorzy  wiedza w koniach nie siedze tylko psach ,ale  z wlasnego doswiadczenia  wiem, ze   czasem bat wiszacy nad glowa bardzo pomaga . W psach  mamy wolna amerykanke i  jest tragedia . Bo hodowac moze kazdy , po prostu  kupuje  psa i juz  . Wydaje mi sie ,ze  w hodowli koni  tego bledu popelnic nie wolno .
Zapisane
jasiek
Użytkownik

Wiadomości: 1700


« Odpowiedz #17 : Grudzień 02, 2008, 22:43:14 »

Pan Marek Grzybowski bardzo ładnie streścił w dwóch zdaniach to o czym ja staram się tu pisać. Chwała mu za to i ar? za ten cytat.

Nie tyle nie wolno popełnić błędu, co nie wolno sztucznie regulować, bo:
1. Nie mamy do tego prawa.
2. Skutki są gorsze.
Zapisane
lech58
Użytkownik

Wiadomości: 101


« Odpowiedz #18 : Grudzień 02, 2008, 23:03:14 »

Jeżeli nie będziemy przestrzegali pewnych zasad to po co te całe programy o ochronie ras rodzimych. Puśćmy wszystko do lasu i niech się kryją jak będa nam potrzebne to coś sobie złapiemy.
Jeżeli ktoś ma pretensje o spełnieniu warunków to istnieje księga koni sp ,która przyjmuje wszystko nie zależnie od koloru i grubości skóry.
Ja wybrałem i nie narzekam.
Zapisane
jasiek
Użytkownik

Wiadomości: 1700


« Odpowiedz #19 : Grudzień 03, 2008, 11:55:28 »

Jeżeli nie będziemy przestrzegali pewnych zasad to po co te całe programy o ochronie ras rodzimych. Puśćmy wszystko do lasu i niech się kryją jak będa nam potrzebne to coś sobie złapiemy.


Jeżeli taka Twoja wola, taki masz pomysł na własną hodowlę, to ja nie mam nic przeciwko, o ile tylko udokumentujesz pochodzenie.

Istnieją we Francji i USA dość poważne hodowle koni rajdowych, które funkcjonują właśnie w ten sposób. Sprzedają te konie z lasu za takie pieniądze, o jakich nam się nie śniło.

Więc widzisz sam, że zabraniając czegoś ograniczasz ludzi do swojej wizji, a postęp hodowlany możliwy jest tylko wtedy gdy będzie konkurencja między hodowcami. Konkurencja różnych koncepcji, wtedy wygra najlepsza i inni się z własnej woli przyłączą. Tak to wygląda w związku holsztyńskim.

Natomiast programy ochrony ras rodzimych rzeczywiście mają bardzo zły wpływ na hodowlę koni małopolskich. Prowadzą do zaniżania cen źrebaków, obniżenia średniego poziomu rodzących się koni, redukują hodowlę do brania kasy w oczach beneficjantów. Jedyne co robią dobrze, to dobrze robią kieszeniom owych pseudohodowców, choć to też tylko na krótką metę.
Zapisane
rajan
Użytkownik

Wiadomości: 14


« Odpowiedz #20 : Grudzień 03, 2008, 12:46:39 »

W skrócie - jaka jest gwarancja, że program i nadzór nad hodowlą którego bronicie,

Ja nie bronię obowiązującego programu i też mam pewne zastrzeżenia ale generalnie uważam że samowolki nie może być.

A tak podsumowując - moim zdaniem programy hodowlane są konieczne - tylko układane z głową, przemyślane i wspólnie z doświadczonymi hodowcami - a nie tylko teoretyczne i podążające za obowiązującym trendem.

Całkowicie się zgadzam z tym zdaniem i odnoszę wrażenie że niektórzy mnie nie zozumieli. Ja nie bronię obowiązującego programu tylko faktu istnienia pewnych zasad.

W tym i kilku innych wątkach narzekamy na program hodowlany bo on nam coś narzuca ale uważam że mieszmy tu kilka problemów.

Jedną sprawą jest rejestrowanie i paszportowanie koni gdzie jest największy problem z ustaleniem rasy (tu jest chyba samowolka inspektorów ale usiłuję to sprawdzić). Od tego się wszystko zaczyna. Tu powinny być bardzo przejrzyste, jednoznaczne i przewidywalne zasady. Każdy powinien wiedzieć przy decyzji o kryciu jakiej rasy będzie żrebak i wtedy niech będzie dalej swoboda hodowlana. Każdemu z nas podoba się inny koń, mamy inne oczekiwania ale wszyscy chcemy wiezieć że to jest nasz małopolak i jak będzimy mieli takie życzenia to możemy go prezntować na pokazach. Nie musimy go wpisywać do ksiąg ale dla nas i tak będzie bardzo ważny. Na pokazach oczywiście ze ocena sędziów jest oceną subiektywną ale tego się nie zmieni. Można się z nią tylko zgadzać bądź nie.


Drugą sprawą są programy hodowlane które określają wzorce hodowlane i zasdy wpisu do ksiąg. Ten temat musi być ujęty w jednolite ramy ale zgodnie z tym co pisze i Marta i Goha. Powinny być brane przede wszystkim cechy związane  z typem rasy a nie modami użytkowości. Pewnie że zmiana zasad wpisu do ksiąg po to aby zgodnie z modą podwyższaś małopolaki lub robić z nich na siłe skoczków, nie jest właściwa ale wpisywanie i preferowanie do dalszej hodowli koni o właściwym pokroju dla rasy jest jak najbardziej właściwe. I tu jeżeli się nie zgadzamy to starajmy się wpływać na jakieś zmiany u samego źródłą. W końcu PZHK to jest stowarzysznie hodowców, wiem że bardzo hermetyczne ale wszystko można rozhermetyzować.

Trzecią sprawą jest program ochrony zasobów genetycznych. Tutaj powinni się wypowiadać tylko naukowcy i utrzymać takie pogłowie koni (nie zawsze ładnych zgodnych z wzorcem wizualnym) z włąściwymi genami aby nam te nasze piękne konie nie wyginęły taj jak mamuty.

Nie mieszajmy tych trzech rzeczy. One są na pewnych etapach powiązane
Zapisane
ar...?
Użytkownik

Wiadomości: 2362



« Odpowiedz #21 : Grudzień 03, 2008, 13:27:00 »


Natomiast programy ochrony ras rodzimych rzeczywiście mają bardzo zły wpływ na hodowlę koni małopolskich. Prowadzą do zaniżania cen źrebaków, obniżenia średniego poziomu rodzących się koni, redukują hodowlę do brania kasy w oczach beneficjantów. Jedyne co robią dobrze, to dobrze robią kieszeniom owych pseudohodowców, choć to też tylko na krótką metę.

właśnie z założenia program jest moim zdaniem  wprowadzono słusznie, jednak  w rzeczywistosci dobrze to nie wygląda. Ja właśnie z tych powodów wymienionych powyżej jestem niezadowolona z jego wprowadzenia, choć powoli zaczynam rozumieć sam jego sens, ale to myślę nie miejsce na dalszą dyskusję nt programu ochrony.


Zapisane
jasiek
Użytkownik

Wiadomości: 1700


« Odpowiedz #22 : Grudzień 03, 2008, 13:38:05 »


Ja nie bronię obowiązującego programu i też mam pewne zastrzeżenia ale generalnie uważam że samowolki nie może być.


Co to znaczy? Bo brzmi groźnie.


Całkowicie się zgadzam z tym zdaniem i odnoszę wrażenie że niektórzy mnie nie zozumieli. Ja nie bronię obowiązującego programu tylko faktu istnienia pewnych zasad.


I tu dochodzimy do sedna. Nie wiem czy wiesz może jak powstawała rasa dzisiaj nazywana końmi małopolskimi? Czy towarzyszył jej powstaniu program hodowlany? A może program ochrony? Czy w latach jej świetności istniał PZHK? A może owe uczelniane "autorytety" wpływały na hodowców, mówiąc czym wolno, a czym nie wolno kryć? Czy hrabina Plater Zyberk wreszcie, kryjąc klacz Jordi ogierem Rittersporn korzystała z wytycznych programu hodowlanego? Czy ogier Rittersporn był dopuszczony do uszlachetniania pogłowia półkrwi przez stetryczałą komisję?

Istnieją na świecie rasy koni stworzone w wymarzony przez Ciebie sposób. Pochodzą one z dużych stadnin państwowych. Konie trakeńskie, Schagya, Gidrany, Przedświty, do pewnego stopnia hanowery, Lipizany. Tak te rasy powstały w oparciu o pewne założenia a priori. Natomiast jedyna polska rasa koni szlachetnych, dzisiaj nazywana małopolską nie powstała w ten sposób.

Jak wtedy powstała ta rasa zapytasz? Zdaję sobie sprawę, że totalitarny umysł nie jest w stanie przyjąć do wiadomości, że mogło być inaczej. Ale było. Tysiące drobnych hodowców, każdy realizował swoją wizję hodowlaną konia wierzchowego. Jeden szedł bardziej w stronę konia orientalnego. Drugi wolał pełną krew. Trzeci korzystał z tego co było najbliżej. Wygrywał najlepszy. W efekcie powstała unikalna w skali europejskiej rasa angloaraba półkrwi, łączącego wpływy orientu z folblutem i miejscowymi końmi prymitywnymi.

I komu to przeszkadzało? Dlaczego dziś trzeba tworzyć "programy hodowlane"? Czy dziś ludzie, hodowcy są głupsi niż dwieście, niż sto lat temu? Z tego co piszesz wynika, że tak uważasz. Ja uważam wręcz odwrotnie. Wiem, że w dobie internetu, w dobie samochodów, każdy indywidualny hodowca, ma daleko szersze możliwości zdobywania wiedzy i realizowania swojej koncepcji niż kiedyś. Wystarczy im nie przeszkadzać. Tak zrobił związek holsztyński. Efekty mają kosmiczne.

Możesz mi zarzucić, że teoretyzuję. Że te ograniczenia, wynikające z programu właściwie nie ograniczają, bo zabraniają rzeczy, których nikt o zdrowych zmysłach i tak by nie zrobił. (krycie 2 letniej klaczy itp.). Ale to nie prawda. Bardzo bym chciał użyć w przyszłym sezonie na moich dwóch angloarabkach tego ogiera:

http://www.michalow.arabians.pl/pl/oferta/ogiery/oo/?nrk=11259

Imponuje mi sposób w jaki się rusza ten koń, mało który znany niemiecki reproduktor ujeżdżeniowy tak się pcha od zadu. Przy tym jest szalenie poprawny i urodziwy. Ale nie mogę. Michałów mi sprzeda nasienie, z tym nie ma problemu. Ale związek nie wpisze potomstwa do księgi, bo ogier nieuznany przez szanowną komisję. Gdybym chciał pokryć krzywym Cyprysem, czy innym wynalazkiem, nie ma problemu. Problem pojawia się gdy chcę sięgnąć po ogiera z wyższej półki. Wszystko dla dobra "hodowli" oczywiście.


Zapisane
lech58
Użytkownik

Wiadomości: 101


« Odpowiedz #23 : Grudzień 03, 2008, 14:02:09 »

Jasiek odpowiedz mi czy ty musisz z wszystkim walczyć.
negujesz wszystko co nie jest zgodne z twoim punktem widzenia.
ja nikomu nic nie narzucam i rozumię każdego hodowcę bo wiem ile sił i pracy wymaga praca przy koniach. Każdy ma własne wizje i należy to uszanować
Moja hodowla ma udokumentowane pochodzenie i to nie od wczoraj ale tonie jest tematem i aż się boje jak byś to skomentował.
Dla ciebie jest złe np krytykujesz ograniczenie wieku krytych klaczy od których żrebaki mogą być wpisane do ksiąg a sam kryjesz klacze czteroletnie.
Obrażasz tych co nie postępują tak jak ty byś chciał i co ty uważasz za słuszne. Hodowców klaczy dotacyjnych nazywasz pseudohodowcami , sprawcami niskich cen żrebiąt , obniżają poziom hodowli itp.
Pamiętaj,że hodowla wymaga wielu lat pracy ,poświęcenia ale jeszcze więcej pokory.
Zapisane
jasiek
Użytkownik

Wiadomości: 1700


« Odpowiedz #24 : Grudzień 03, 2008, 14:11:00 »


Obrażasz tych co nie postępują tak jak ty byś chciał i co ty uważasz za słuszne.

W którym miejscu?


Hodowców klaczy dotacyjnych nazywasz pseudohodowcami , sprawcami niskich cen żrebiąt , obniżają poziom hodowli

A nie jest tak? Ja ich nie winię, tylko ten program, ale to temat na inną dyskusję.


ja nikomu nic nie narzucam i rozumię każdego hodowcę bo wiem ile sił i pracy wymaga praca przy koniach. Każdy ma własne wizje i należy to uszanować

Dokładnie tak samo uważam i tylko próbuję to cały czas wytłumaczyć.

Dla ciebie jest złe np krytykujesz ograniczenie wieku krytych klaczy od których żrebaki mogą być wpisane do ksiąg a sam kryjesz klacze czteroletnie.

Sam napisałeś, że nie chcesz nikomu nic narzucać. A takie ograniczenie jest właśnie narzucaniem.
Zapisane
goha
Użytkownik

Wiadomości: 635



« Odpowiedz #25 : Grudzień 03, 2008, 14:30:33 »

jasiek - nie rozumiem jednego
w jaki celu negujesz przepis zabraniający krycie zbyt młodych klaczy, skoro sam zgadzasz się z tym że dla klaczy korzystne jest późniejsze krycie? Po to tylko, żeby ktoś mający swoją świetną teorię mógł kryć np. 2-latkę ze szkodą dla niej samej? Dziwny pogląd...

Rozumiem że nie zgadzasz się z tym np., że nie wszystkie ogiery oo możesz użyć w hodowli, skoro rasa oo jest jedną z podstawowych dla młp - no ale to popierasz przykładem odpowiednim..... po co natomiast negować coś z czym się zgadzasz? Z politowaniem
Zapisane
jasiek
Użytkownik

Wiadomości: 1700


« Odpowiedz #26 : Grudzień 03, 2008, 14:46:01 »

jasiek - nie rozumiem jednego
w jaki celu negujesz przepis zabraniający krycie zbyt młodych klaczy, skoro sam zgadzasz się z tym że dla klaczy korzystne jest późniejsze krycie? Po to tylko, żeby ktoś mający swoją świetną teorię mógł kryć np. 2-latkę ze szkodą dla niej samej? Dziwny pogląd...

Rozumiem że nie zgadzasz się z tym np., że nie wszystkie ogiery oo możesz użyć w hodowli, skoro rasa oo jest jedną z podstawowych dla młp - no ale to popierasz przykładem odpowiednim..... po co natomiast negować coś z czym się zgadzasz? Z politowaniem

to bardzo proste

To że ja coś uważam, to nie znaczy, że tak jest. Nikt nie ma monopolu na prawdę. Tym samym nie mogę nikogo zmuszać do robienia tak jak ja uważam. Jak mawiał Balzac "Nie zgadzam się z Tobą, gadasz totalne głupoty, ale jestem gotów umrzeć, żeby bronić Twojego prawa do głoszenia tych głupot" (cytat z pamięci ale oddaje sens).

Wcześniej napisałem już, że postęp jest możliwy tylko wtedy gdy różne koncepcje hodowlane konkurują ze sobą. Życie pokaże kto miał rację.
Zapisane
rajan
Użytkownik

Wiadomości: 14


« Odpowiedz #27 : Grudzień 03, 2008, 15:35:59 »

Bardzo bym chciał użyć w przyszłym sezonie na moich dwóch angloarabkach tego ogiera:

http://www.michalow.arabians.pl/pl/oferta/ogiery/oo/?nrk=11259

Imponuje mi sposób w jaki się rusza ten koń, mało który znany niemiecki reproduktor ujeżdżeniowy tak się pcha od zadu. Przy tym jest szalenie poprawny i urodziwy. Ale nie mogę. Michałów mi sprzeda nasienie, z tym nie ma problemu. Ale związek nie wpisze potomstwa do księgi, bo ogier nieuznany przez szanowną komisję.

Przecież nikt Ci nie broni ale powiedz mi dlaczego tak Ci zależy na wpisie do tej złej księgi. Przecież możesz sobie wychodować takiego konika i może z czasem dopracujesz się własnej linni którą wszyscy będą uznawać, PZHK tez.
Twój problem zacznie się wcześniej. Jak będziesz rejestrował tego źrebaka to skąd masz pewność że inspektor wpisze Ci do paszportu m. Program hodowlany ta tym etapie nie ma nic do tego. To jest problem.

To że ja coś uważam, to nie znaczy, że tak jest. Nikt nie ma monopolu na prawdę. Tym samym nie mogę nikogo zmuszać do robienia tak jak ja uważam.

Przecież Ciebie też nikt nie zmusza do niczego. Nie ma obowiązku wpisu do ksiąg, nie ma obowiązku uczestnictwa w programie ochrony. Jak bedziesz pokazywał swoje konie np. na zawodach i będą dobre to i tak uzyskają uznanie bo przecież rodowód będą miały dobry.

Dla ciebie jest złe np krytykujesz ograniczenie wieku krytych klaczy od których żrebaki mogą być wpisane do ksiąg a sam kryjesz klacze czteroletnie.

Sam napisałeś, że nie chcesz nikomu nic narzucać. A takie ograniczenie jest właśnie narzucaniem.

To nie jest narzucanie bo nik Ci nie broni kryć wcześniej. To jest tylko ograniczenie do wpisu do księgi ale jak już pisałem wpis nie jest obowiązkowy.

Zapisane
ar...?
Użytkownik

Wiadomości: 2362



« Odpowiedz #28 : Grudzień 03, 2008, 15:53:23 »

a ja tak sobie teraz myślę, że te wszystkie zasady wprowadzono m.in dlatego, że poziom hodowli wiedzy co poniektórych w PL jest bardzo niski sczególnie i bez pewnych ram prawnych (czy jak to nazwać) po prostu działyby się "cuda"

jasiek
nazywasz zakaz krycia klaczy młodszych niż 30 miesięcy faszyzmem, ale tak już niestety u nas jest, ze jeśli czegoś się nie zabroni i nie pogrozi palcem to cichaczem zawsze spory procent oszczędnych, mądrych inaczej (nie wiem jak ich nazwać ?) hodowców będzie robił po swojemu
a taki zapis realnie (mam nadzieję) ograniczy krycie zbyt młodych klaczy.
Zapisane
goha
Użytkownik

Wiadomości: 635



« Odpowiedz #29 : Grudzień 03, 2008, 15:57:08 »

jeśli czegoś się nie zabroni i nie pogrozi palcem to cichaczem zawsze spory procent oszczędnych, mądrych inaczej (nie wiem jak ich nazwać ?) hodowców będzie robił po swojemu
i właśnie o to chodzi - że nie należy negować mądrych przepisów dla samej zasady Uśmiech dobre należy chwalić i popierać, a złe starać się zmienić
Zapisane
Strony: 1 [2] 3 4 5 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

poranaprzygode aldara artofwar catziee glassed