FORUM O KONIACH MAŁOPOLSKICH
Kwiecień 26, 2024, 06:29:54 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
 
   Strona główna   Pomoc Szukaj Kalendarz Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 2 [3] 4 5 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Dotacje unijne do klaczy  (Przeczytany 75557 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
brumby
Użytkownik

Wiadomości: 318


« Odpowiedz #30 : Luty 13, 2013, 22:41:17 »

Z ciekawości zajrzałem do tego programu, polecam lekturę, niezłe jaja (jeśli brać to na poważnie, a nie jako cyniczne wyłudzanie kasy z UE)

To własnie jest cyniczne wyłudzanie pieniędzy z UE i o to tylko chodzi. Gdyby jakiś decydent w odpowiednich gremiach UE miał choć blade pojęcie o co tu biega, nigdy by to nie przeszło.
Zapisane
ar...?
Użytkownik

Wiadomości: 2362



« Odpowiedz #31 : Luty 13, 2013, 22:45:01 »

Z ciekawości zajrzałem do tego programu, polecam lekturę, niezłe jaja (jeśli brać to na poważnie, a nie jako cyniczne wyłudzanie kasy z UE)

To własnie jest cyniczne wyłudzanie pieniędzy z UE i o to tylko chodzi. Gdyby jakiś decydent w odpowiednich gremiach UE miał choć blade pojęcie o co tu biega, nigdy by to nie przeszło.

Problem w tym, że większość takich funduszy się po prostu marnuje Smutny Pieniądze są więc trzeba je wydać, a że terminy gonią nie zawsze są wydawane na to na co potrzeba... Ale to już polityka i lepiej się jej trzymać z daleka coby nie rozpętać jakiejś wojny na forum Mrugnięcie
Zapisane
jasiek
Użytkownik

Wiadomości: 1700


« Odpowiedz #32 : Luty 13, 2013, 22:47:25 »

Z ciekawości zajrzałem do tego programu, polecam lekturę, niezłe jaja (jeśli brać to na poważnie, a nie jako cyniczne wyłudzanie kasy z UE)

To własnie jest cyniczne wyłudzanie pieniędzy z UE i o to tylko chodzi. Gdyby jakiś decydent w odpowiednich gremiach UE miał choć blade pojęcie o co tu biega, nigdy by to nie przeszło.

Problem w tym, że większość takich funduszy się po prostu marnuje Smutny Pieniądze są więc trzeba je wydać, a że terminy gonią nie zawsze są wydawane na to na co potrzeba... Ale to już polityka i lepiej się jej trzymać z daleka coby nie rozpętać jakiejś wojny na forum Mrugnięcie

Jesteśmy istotami społecznymi, więc całe nasze życie to polityka, jakbyśmy mocno się od niej nie odżegnywali. Zresztą nasze konie też ostro politykują, knują i spiskują gdy idzie o przywództwo w stadzie czy dostęp do żłobu Uśmiech
Zapisane
brumby
Użytkownik

Wiadomości: 318


« Odpowiedz #33 : Luty 13, 2013, 22:54:52 »

Jesteśmy istotami społecznymi, więc całe nasze życie to polityka, jakbyśmy mocno się od niej nie odżegnywali. Zresztą nasze konie też ostro politykują, knują i spiskują gdy idzie o przywództwo w stadzie czy dostęp do żłobu Uśmiech

Tylko co zrobić, jesli do żłobu najskuteczniej pcha się reproduktor, który daje same desktrukty?
Zapisane
jasiek
Użytkownik

Wiadomości: 1700


« Odpowiedz #34 : Luty 13, 2013, 22:57:37 »

Jesteśmy istotami społecznymi, więc całe nasze życie to polityka, jakbyśmy mocno się od niej nie odżegnywali. Zresztą nasze konie też ostro politykują, knują i spiskują gdy idzie o przywództwo w stadzie czy dostęp do żłobu Uśmiech

Tylko co zrobić, jesli do żłobu najskuteczniej pcha się reproduktor, który daje same desktrukty?

Jak to co? jaja na patelnię!
Zapisane
brumby
Użytkownik

Wiadomości: 318


« Odpowiedz #35 : Luty 13, 2013, 23:00:39 »

Chroni go duża ilość dotacyjnego potomstwa, niestety.
Zapisane
Mitula2311
Użytkownik

Wiadomości: 16


« Odpowiedz #36 : Luty 13, 2013, 23:08:40 »

Przykro mi, że moja wypowiedź cię wzburzyła. Nie wiem skąd jesteś, ale ja z małej wioski leżącym niedaleko małego miasta. Wg mnie hodowcy dzielą się na "hodowców" i "pseudohodowców". U mnie tych drugich niestety więcej... I głównie patrzą: zimnokrwiste-waga, reszta(w tym młp)-"byle ładny ogier był to sobie kobyłe pokryje". Bo akurat ten czy tamten się mu spodobał.
Ale znam też hodowców, którzy biorą pod uwagę rodowód, i jest "och ach bo mój koń to ma w rodowodzie Castiglione L" czy innego znanego mniej lub bardziej reproduktora.
Jednak tych drugich jest zdecydowanie mniej.
Zgadzam się, że program to jeden wielki chaos i bałagan. Jednak gdyby nie program nie znalazł by się młp z rodowodem, gdzie do 4 pokolenia widnieje przy przodkach "młp".
Boli tylko fakt, że ciężko z ogierami. Mimo rodowodów spełniających warunki, ogiery nie przechodzą zakładów treningowych i nie uzyskują licencji. PZHK powinien sam dbać o reproduktorów, jeśli już im tak zależy na "czystości" rasy. Niestety zwykłego hodowcę nie stać na bawienie się w hodowlę ogierów. Gdyby było pewne, że uzyska licencjśę i będzie mógł nim kryć, to pewnie byli by i chętni. Ale ładować kasę w młodziaka, wysyłać na zakład po czym okaże się, że się na ogiera nie nadaje "bo nie" to trochę ryzykowny pomysł i entuzjazmu ze strony hodowców nie było i nie będzie widać, jeśli coś w tej kwestii się nie zmieni na lepsze.
Tylko przykro patrzeć na rodowodowe ogierki, z których może i by coś wartościowego było, a które są kastrowane bo ich dalsza hodowla się nikomu nie opłaca. Taki wiejski cytat "klacz daje źrebaka. Sprzedam źrebaka. Pieniądze są. Zaźrebiam i się kręci." A co z ogierami?....
Zapisane
misiek11
Użytkownik

Wiadomości: 63


« Odpowiedz #37 : Luty 13, 2013, 23:10:20 »

Ja uważam że nazwa koń małopolski ma w tym wypadku wcale niemarginalne znaczenie, założeniem programu jest "ochrona lokalnych ras", wystarczy, że piszący program zasugerował się nią i już mamy lokalną rasę zagrożoną wyginięciem... Jestem gorącym zwolennikiem zmiany nazwy hodowanych przez nas koni na polskie angloaraby półkrwi, jedno posunięcie i cały program ochrony diabli biorą bo jak chronić angloaraba bez anglika i araba??Mrugnięcie

Druga sprawa to dotowanie hodowli, zachęty hodowlane były i przed wojną... Za wyhodowanie dobrego remonta kupionego przez wojsko hodowca dostawał medal. Dziś mimo że socjalizm ponoć za nami kase dostaje każdy kto wyciągnie łapkę. I dopóki tak będzie nasza hodowla trwać będzie w szarości właściwej dla minionej epoki...
Zapisane
jasiek
Użytkownik

Wiadomości: 1700


« Odpowiedz #38 : Luty 13, 2013, 23:14:03 »

Ja uważam że nazwa koń małopolski ma w tym wypadku wcale niemarginalne znaczenie, założeniem programu jest "ochrona lokalnych ras", wystarczy, że piszący program zasugerował się nią i już mamy lokalną rasę zagrożoną wyginięciem... Jestem gorącym zwolennikiem zmiany nazwy hodowanych przez nas koni na polskie angloaraby półkrwi, jedno posunięcie i cały program ochrony diabli biorą bo jak chronić angloaraba bez anglika i araba??Mrugnięcie



Dlatego pisałem - zawsze naprawę rzeczy należy zaczynać od naprawy pojęć.


Druga sprawa to dotowanie hodowli, zachęty hodowlane były i przed wojną... Za wyhodowanie dobrego remonta kupionego przez wojsko hodowca dostawał medal. Dziś mimo że socjalizm ponoć za nami kase dostaje każdy kto wyciągnie łapkę. I dopóki tak będzie nasza hodowla trwać będzie w szarości właściwej dla minionej epoki...

Spokojna głowa, w miarę postępów socjalizmu "kryzys" się zaostrza i niedługo nie będzie kasy na takie głupoty jak ochrona zasobów lokalnych ras zwierząt...
Zapisane
misiek11
Użytkownik

Wiadomości: 63


« Odpowiedz #39 : Luty 13, 2013, 23:17:44 »

Szkoda że nie będzie już jej by promować wybitne jednostki, zostaniemy z megapopulacją średniaków... Przynajmniej z głodu nie umrzemy w tym kryzysie;)
Zapisane
jasiek
Użytkownik

Wiadomości: 1700


« Odpowiedz #40 : Luty 13, 2013, 23:35:22 »


Co do holsztynów (...)

Hodowla tam się bardzo zmienia - typ koni, bo to wszystko zależy od tego jakich koni posuzkują nabywcy.

Mają szczęście, że żaden profesor nie zrobił im programu ochrony rasy - bez folbluta, bez SF i do pługa!
Zapisane
brumby
Użytkownik

Wiadomości: 318


« Odpowiedz #41 : Luty 13, 2013, 23:49:40 »

Jednak gdyby nie program nie znalazł by się młp z rodowodem, gdzie do 4 pokolenia widnieje przy przodkach "młp".
To może byłoby i dobrze. Osobiscie nie znam zadnego ogiera, któryby miał do 4 pokolenia same "młp" i był cokolwiek wart. Jeśli ktoś zna, to proszę o wiadomość.


PZHK powinien sam dbać o reproduktorów, jeśli już im tak zależy na "czystości" rasy.

Nie zależy, bo to jest koń półkrwi,  a taki z założenia czystą rasą być nie może. Idea hodowania tych koni polega na tym, ze od czasu do czasu trzeba im dolać trochę xx i oo. Program tego zabrania, więc
jest bez sensu i działa na szkodę.

Niestety zwykłego hodowcę nie stać na bawienie się w hodowlę ogierów. Gdyby było pewne, że uzyska licencjśę i będzie mógł nim kryć, to pewnie byli by i chętni. Ale ładować kasę w młodziaka, wysyłać na zakład po czym okaże się, że się na ogiera nie nadaje "bo nie" to trochę ryzykowny pomysł i entuzjazmu ze strony hodowców nie było i nie będzie widać, jeśli coś w tej kwestii się nie zmieni na lepsze.
Nikt nigdzie na świecie nie ma takiej pewności. Jeśli ogier nie dostaje licencji to nie dlatego że "nie bo nie", tylko z jakichś konkretnych powodów.
Na lepsze się nie zmieni. Wymagania stawiane ogierom raczej mniejsze nie będą.
Zapisane
Iza90
Użytkownik

Wiadomości: 718



« Odpowiedz #42 : Luty 14, 2013, 08:47:05 »

Marta, nie tylko Wadi Nur. Jest Sabat, jest parę ogierów z francuskich, biegających linii. Ganges nie wpisuje się w moją wizję.

Myślę, że tej pierwszy program dotacji (gdzie jeszcze można było kryć xx czy oo) był całkiem w porządku i dawał sporo miejsca też dla doskonalenia rasy, a jednocześnie powstrzymywał od "przesadzenia" z krwią francuskich AA. Zwrócić uwagę hodowców na to, co w rasie małopolskiej jest i co można zachować.
Za to ten drugi, z modyfikacjami, to cios poniżej pasa dla rasy małopolskiej. No i dał już inny efekt, wymagania co do rodowodu w tym programie to absurd.
Zapisane
korsarz
Użytkownik

Wiadomości: 192


« Odpowiedz #43 : Luty 14, 2013, 09:30:31 »

Misiek11 oprócz medalu był dyplom i niezła kasa jak na tamte czasy za konia.A to jest zawsze bardzo dobra motywacja do dalszej parcy.

Panie, Panowie, a dlaczege nie piszecie wprost o ogierach destruktorach jak je nazywacie?
Zapisane
jasiek
Użytkownik

Wiadomości: 1700


« Odpowiedz #44 : Luty 14, 2013, 10:50:13 »

No właśnie program mógł po cichu wpisać się w hodowlę koni rajdowych. Dopuścić bez ograniczeń ogiery oo (w końcu ciągle piszą o orientalnym typie), dopuścić konie achał-tekińskie, jako, że konie turkmeńskie i tureckie też kiedyś silnie oddziaływały. I jazda z koniem rajdowym jakiego świat nie widział - taki mix oo/xx/achał-teke mógłby być zabójczy dla konkurencji.

Ale oni wiedzą, że to czego nam potrzeba, to koń do agroturystyki.
Zapisane
Strony: 1 2 [3] 4 5 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

psiakowaswora fanklubklasycznychaut super-krasnale dragons-stable tomaszowskieperegrynacje