FORUM O KONIACH MAŁOPOLSKICH

KONIE => O koniach małopolskich => Wątek zaczęty przez: ar...? Kwiecień 15, 2008, 14:09:37



Tytuł: Dotacje unijne do klaczy
Wiadomość wysłana przez: ar...? Kwiecień 15, 2008, 14:09:37
Proponuję wątek, w którym wyrazicie swoje zdanie na temat dotacji, mile widziane wypowiedzi osób posiadających stado objęte programem. Jak oceniacie program z praktycznego punktu widzenia ?


Tytuł: Odp: Dotacje unijne
Wiadomość wysłana przez: Iza90 Kwiecień 15, 2008, 17:55:40
Moim zdaniem dotacje unijne sprawiły, że sporo niezdecydowanych do końca hodowców przestawiło się na jakąś rasę. U mnie dotacje sprawiły w ogóle, że mam małopolaki w liczbie powyżej 2. Jednak trochę te dotacje powodują duży wzrost populacji koni, których nikt nie kupuje.


Tytuł: Odp: Dotacje unijne
Wiadomość wysłana przez: ar...? Kwiecień 15, 2008, 17:59:22
No własnie jestem ciekawa jak to jest z popytem na takie źrebaki. Dotacje zobowiązują niejako do "produkcji" stałej mniej więcej ilości źrebiat, jak jest z popytem?
Słyszałam od hodowcy z mazowsza, że ciężko sprzedać nawet konie z db i bdb rodowodami, a z ogierkami w ogóle jest jakiś dramat, czy to prawda ?


Tytuł: Odp: Dotacje unijne
Wiadomość wysłana przez: Iza90 Kwiecień 15, 2008, 20:01:29
Z ogierkami jest straszny dramat. Jeżeli koń urodzi się ogierkiem, to albo sprzedaje się gdy zda ZT i otrzyma licencję (chociaż tego nie jestem pewna), albo gdy będzie dobrze ujeżdżonym, min. 3 letnim wałachem.


Tytuł: Odp: Dotacje unijne
Wiadomość wysłana przez: ar...? Kwiecień 15, 2008, 20:17:09
zabije weta jak mi się ogierek urodzi, obiecywał że będzie klaczka jak usg robił :P  :D


Tytuł: Odp: Dotacje unijne
Wiadomość wysłana przez: montana Czerwiec 21, 2008, 11:52:48
rozbawiło mnie jakis czas temu ogłoszenie w KT, dotyczące sprzedaży wałacha małopolskiego
" Mocny, dobrze ujeżdżony, nadaje sie do dotacji " (!) ;)
_______________________________________________________________

To jest chyba odpowiedni watek...
W związku z pewnymi drobnymi zmianami zasad na lata 2007-2013 dla zainteresowanych, wszystkie informacje, szczegóły odnośnie programu, rzetelne i najbardziej aktualne znajdują sie tutaj :
http://www.bioroznorodnosc.izoo.krakow.pl/konie
Jedną z istotnych zmian jest fakt, ze od roku 2008 wystarczą dwie klacze, spełniające wymogi, aby uczestniczyć w programie.

Również na stronie pzhk.pl można poczytać na ten temat, ale tam jest troche starych rzeczy nie aktualizowanych
http://www.pzhk.pl/art.php?id=rodzime.htm

_______________________________________________________________

Jako ciekawostke podam fakt, ze w chwili obecnej ok 511 klaczy rasy młp w 116 stadach jest objęte programem ochrony zasobów genetycznych.  Wiecej klaczy, bo ponad 700 reprezentuje rase huculską. Ilość klaczy śl i kn nie przekracza 400 sztuk. ( na podstawie PZHK )


Tytuł: Odp: Dotacje unijne do klaczy
Wiadomość wysłana przez: montana Luty 05, 2011, 21:32:50
lektura dla zainteresowanych, kolejne kontrowersyjne, zasadnicze zmiany w trakcie trwania programu...
http://ozhk-lodz.pl/new/index.php?option=com_content&task=view&id=173&Itemid=47


Tytuł: Odp: Dotacje unijne do klaczy
Wiadomość wysłana przez: hmmm Lipiec 26, 2012, 12:15:29
Mam pytanie odnośnie dotacji:
Co się stanie z programem po roku 2013? Przestaje istnieć czy co ?


Tytuł: Odp: Dotacje unijne do klaczy
Wiadomość wysłana przez: Mustafa 64 Wrzesień 09, 2012, 10:20:11
Dotacje będą na pewno,aż cel programu zostanie osiągnięty.Mogą zmienić zasady przystąpienia
bo becne, czyli 2 źrebaki na 5 lat, nie zapewniają ochrony w rasie małopolskiej .Jednym z głównych
celów programu jest zachowanie plenności gatunków,a jak można selekcjonować na tą cechę
jeżeli klacze pozostają jałowe.Pozostałe zalety naszych koni jak;dzielność ogólnoużytkowa,zdrowie,
charakter,wytrztmałość na trudne warunki,cierpliwość ,łagodność ,właśnie plenność,możemy sprawdzić kiedy żrebna klacz wychowuje żrebaka i codziennie coś tam robi ,jak nie pod siodłem to
przynajmniej w zaprzęgu.Dotowanie klaczy na obecnych zasadach a tym bardziej uznawanie do licencji aby było świadectwo pokrycia nie zmusza hodowców do żadnej selekcji ani wysiłku przy lepszym odchowie potomstwa.


Tytuł: Odp: Dotacje unijne do klaczy
Wiadomość wysłana przez: ar...? Wrzesień 11, 2012, 07:47:03
Zaraz, zaraz czy naprawdę jedynym celem hodowli koni jest zwiększenie ich płodności i zdolności rozrodczej ? W zasadzie w obecnej sytuacji rynkowej zwiększenie częstotliwości krycia jest chyba zupełnie bezcelowe?


Tytuł: Odp: Dotacje unijne do klaczy
Wiadomość wysłana przez: jasiek Wrzesień 11, 2012, 08:27:02
Tak, jak będziecie pisać nowy program, to jeszcze zwróćcie uwagę na odpowiednią ilość mięsa w tuszy, to będziecie w wyższej klasie swój produkt sprzedawać.


Tytuł: Odp: Dotacje unijne do klaczy
Wiadomość wysłana przez: Cytryna Październik 11, 2012, 09:48:58
A po co Wam dotacje, do klaczy, jak jeden ogier małopolski rocznie będzie uzyskiwał licencję ?
Przy pogłowiu klaczy około 1500, przy liczbie źrebiąt 800 - 900, jeden nowy uznany ogier to za mało.
Reproduktory z lat 90 wymrą, te z lat 2000 wytnie kategoryzacja, nowych nie będzie, a te pojedyncze sztuki które prawo krycia zdobędą niech się zdrowo trzymają.


Tytuł: Odp: Dotacje unijne do klaczy
Wiadomość wysłana przez: mały76 Styczeń 07, 2013, 10:23:24
Witam mam pytanie do wszystkich mam w posiadaniu jedną małopolankę i zamierzam dokupić jeszcze dwie oczywiście z licencjami do programu.Konie hoduję nie dla pieniędzy lecz z zamiłowania,pytanie moje brzmi czy wprowadzenie koni do programu nie sprawi mi więcej kłopotu niż strat czasowych i finansowych,słyszałem wiele opinii na ten temat,proszę o info.


Tytuł: Odp: Dotacje unijne do klaczy
Wiadomość wysłana przez: Mitula2311 Luty 13, 2013, 16:28:31
Wprowadzenie do programu wiąże się z tym, że trzeba ja 2 razy w ciągu 5 lat programu zaźrebić(1 źrebak w ciągu 2 pierwszych i drugi w ciągu 3 następnych) i musza odchować młode do 2 m-ca życia(praktycznie do momentu wyrobienia paszportu). Trzeba wybierac programowe ogiery, ponieważ w 4 pokoleniu nie może być więcej niż 50% krwi obcej. Najlepiej dzwonić swojego OZHK i pytać, czy klacz, którą masz na oku nadaje się do programu. Pracownicy zwykle są uprzejmi na tyle, że pomagają dopasować do klaczy ogiera pod względem rodowodowym, jak i pod względem pokroju.  W ogłoszeniach sprzedaży widnieje "DO DOPŁAT", "PROGRAMOWA" itd..ale często wiąże się to tylko z reklamą i możliwością uzyskania przez sprzedawcę większej ceny za konia i w 7/10 przypadków takie zapewnienia są nieprawdziwe.
Za brak źrebaka trzeba zwrócić uzyskane z dotacji pieniądze za daną ilość klaczy.


Co do wyboru konia pod względem dotacji służę pomocą ;)
Pozdrawiam


Tytuł: Odp: Dotacje unijne do klaczy
Wiadomość wysłana przez: brumby Luty 13, 2013, 17:26:47
Jak to się te zamiłowania zmieniają... Dawniej Polacy miłowali się w koniach pięknych, dzielnych, potem szybkich, skocznych albo przynajmniej robotnych. Teraz miłują się w dotacyjnych. Nie wie ktoś przypadkiem, kiedy ten dotacyjnyn cel wreszcie osiągniemy, bo już się trochę nie mogę doczekać ?


Tytuł: Odp: Dotacje unijne do klaczy
Wiadomość wysłana przez: ar...? Luty 13, 2013, 18:12:54
 :o :o :o


Tytuł: Odp: Dotacje unijne do klaczy
Wiadomość wysłana przez: Mitula2311 Luty 13, 2013, 18:14:12
Celem dotacji jest wzrost pogłowia koni MAŁOPOLSKICH. Jest to program ZACHOWAWCZY, czyli "uratować polską rasę".
Rasa małopolska jest chyba najbardziej wymieszaną polską rasą.
W ostatnich latach wystąpiło mieszanie krwi czystych małopolaków z końmi czystej krwi arabskiej, angloarabskiej, angielskiej w celu "poprawienia" rasy.
Teraz PZHK wraz z Instytutem dąży do odzyskania małopolaków w starym typie. Gdyby nie program ochrony i zaostrzenie warunków nadal występowałoby mieszanie krwi, "ulepszanie" rasy i w końcu wyparcie genów polskich koni.
Prawda taka, że gdyby nie dotacje, większość hodowców nie przykładałaby wagi do rodowodu ogierów branych pod uwagę przy wyborze reproduktora dla swoich klaczy, tylko tak jak to było do tej pory: osiągnięcia i ogólny wygląd...chociaż zdarza się jeszcze i teraz wybór ogiera "bo jest ładnej maści".

A skończy się wtedy jak skończą się pieniądze  :P lub jak rasa "małopolska" będzie małopolską  :)


Tytuł: Odp: Dotacje unijne do klaczy
Wiadomość wysłana przez: ar...? Luty 13, 2013, 18:19:52
Celem dotacji jest wzrost pogłowia koni MAŁOPOLSKICH. Jest to program ZACHOWAWCZY, czyli "uratować polską rasę".
Rasa małopolska jest chyba najbardziej wymieszaną polską rasą.
W ostatnich latach wystąpiło mieszanie krwi czystych małopolaków z końmi czystej krwi arabskiej, angloarabskiej, angielskiej w celu "poprawienia" rasy.
Teraz PZHK wraz z Instytutem dąży do odzyskania małopolaków w starym typie. Gdyby nie program ochrony i zaostrzenie warunków nadal występowałoby mieszanie krwi, "ulepszanie" rasy i w końcu wyparcie genów polskich koni.
Prawda taka, że gdyby nie dotacje, większość hodowców nie przykładałaby wagi do rodowodu ogierów branych pod uwagę przy wyborze reproduktora dla swoich klaczy, tylko tak jak to było do tej pory: osiągnięcia i ogólny wygląd...chociaż zdarza się jeszcze i teraz wybór ogiera "bo jest ładnej maści".

A skończy się wtedy jak skończą się pieniądze  :P lub jak rasa "małopolska" będzie małopolską  :)

 :o :o :o :o :o



Tytuł: Odp: Dotacje unijne do klaczy
Wiadomość wysłana przez: Mitula2311 Luty 13, 2013, 18:24:21
" :o :o :o ..." ??


Tytuł: Odp: Dotacje unijne do klaczy
Wiadomość wysłana przez: jasiek Luty 13, 2013, 18:33:06
Trudno uwierzyć, że ktoś może pisać takie rzeczy na poważnie.


Tytuł: Odp: Dotacje unijne do klaczy
Wiadomość wysłana przez: brumby Luty 13, 2013, 19:50:48
Ja to biorę poważnie. Mamy koniki polskie i biłgorajskie, teraz dojdzie nam trzeci do kompletu, czyli "prawdziwy małopolski". Ale tak poważnie na poważnie, ze 3 albo 4 lata temu na słynnym spotkaniu hodowców w Krakowie wystąpila jakaś pani doktor od programu zachowawczego i ona w coś takiego wierzyła. Tzn że istnieje albo istniało coś takiego jak koń małopolski który nie miał ani folbluta, ani araba, ani żadnych tam innych np. austrowęgierskich dolewów. Czysty, prawdziwy małopolski, jak spirytus. A były pan minister chodził i częstował wszystkch kabanosami wyprodukowanymi jako produkt uboczny dotacji. Tenże pan postulował równiez wprowadzenie zakazu inseminacji w rasie małopolskiej z powodu dużej liczby niepotrzebnych ogierków, które wtedy zamiast kabanosów moglyby pełnić funkcję reproduktorów na zasadzie "każdy dotacyjny hodowca ma swojego dotacyjnego ogiera". Może trudno w to uwierzyc, ale naprawdę tak było i, jak widać, w las nie poszło.


Tytuł: Odp: Dotacje unijne do klaczy
Wiadomość wysłana przez: Marta Luty 13, 2013, 20:43:09
Wiecie co, odnośnie tych dotacyjnych małopolaków i "każdy hodowca ma swojego ogiera", nie wiem czy to jest takie głupie. Tzn. doskonale wiem czemu nastąpiła masowa krytyka i szok, że ktoś tak może pisać na poważnie, ale jakiś procent czy promil racji w tym jest.

Patrząc nowocześnie na rasę, nie ma problemu. Można "nasze" małopolaki mieszać z xx, oo, francuskimi xo i tak dalej. A co jeśli komuś zależy na polskich rodowodach? Na typie urodziwych i dzielnych koni wierzchowych, które podobno mieliśmy jeszcze przed Zachodem? Może błądzę i sama piszę bzdury (możecie mnie skrytykować bez litości), luźno się zastanawiam.
Co jeśli utrzyma się obecna tendencja przyznawania licencji 1-2 ogierom młp rocznie, a do tego np. w ciągu 3 lat mogą to być synowie 1 ogiera? Gdzie będzie różnorodność genów? Nawet duża ilość klaczy nie pomoże, jak będzie dla nich 10 ogierów. Małopolaki to nie jest rasa światowa jak folbluty i ciężko się będzie ratować importami. Przy czym zdaję sobie sprawę, że małopolaki wcale nie są czysto "polskie" rodowodowo i nie twierdzę, że muszą być.

Piszę strasznie chaotycznie, ale może zrozumiecie o co mi chodzi.
Po prostu cały czas mam na uwadze hodowlę zachodnią (holsztyny na przykład), gdzie jest ile, kilka linii męskich? Z czego jedna (chyba L?) na wymarciu? A co jeśli w pewnym momencie wyjdzie jakaś choroba genetyczna albo problemy jak u folblutów?
Do tego patrzę na hodowlę polskich arabów (państwową) z coraz bardziej ponurą miną. Jest kilka ogierów polskich, które nawet dostaną czasem grupkę klaczy, ale z tego co zaobserwowałam w ostatnich latach, pewnie konie po nich w ogromnej większości i tak pójdą na sprzedaż. Zatem zostają ogiery obce. I tak dominują w hodowli (ilościowo i jakościowo) klacze mające w papierach Monogramma, Gazala, kryte głównie synami i wnukami Eksterna (po Monogrammie) albo synami i wnukami Gazala. W tym roku jak dotąd większość źrebaków w Janowie jest po Kahilu (wnuk Gazala - kolejny). Szukanie nowych ogierów jest minimalne. Generalnie kiszenie się we własnym sosie, że tak brzydko powiem. Te konie na pokazach są w czołówce, ale ja akurat uważam taką dominację za szkodliwą.

Wybaczcie OT. Zainteresowała mnie rozmowa na temat dotacyjnych młp, a że miałam trochę czasu na pisanie, to się ośmieliłam odezwać.
Cały problem chyba w tym, że w ramach "rasy koni małopolskich" ile hodowców, tyle pomysłów na to jak ma wyglądać. Każda grupa ciągnie w inną stronę. A na hodowanie według swojego widzimisię nie ma zgody, bo licencje itd.


Tytuł: Odp: Dotacje unijne do klaczy
Wiadomość wysłana przez: jasiek Luty 13, 2013, 21:10:17
Nie mam teraz czasu pisać długich wywodów. Naprawę rzeczy trzeba zacząć od naprawy pojęć. "Koń małopolski" to termin, który powstał w latach 60-tych. I to powinien być koniec tematu. Dziękuję, dobranoc.

Chcecie dotacjami chronić wymysł czerwonej myśli hodowlanej, proszę bardzo. To nawet do siebie pasuje.

Koń w Polsce nigdy nie miał charakteru rasy zamkniętej. Wojny, handel, mody, etc. Koń się zmieniał razem z nimi. Nasze konie ewoluowały cały czas. Jeśli chcecie chronić jakiś wymyślony typ czy geny, to będziecie chronić, czyli petryfikować, pewną pojedynczą, arbitralnie wybraną klatkę filmu, zdjęcie obiektu w ruchu. Zawracać rzekę kijem innymi słowy. To tak jak podstarzałe panie co chcą zawsze wyglądać na 25 lat, haha, wychodzi żenująco zwykle...


Tytuł: Odp: Dotacje unijne do klaczy
Wiadomość wysłana przez: ar...? Luty 13, 2013, 21:22:35
Marta
Moim zdaniem nie ma czegoś taka jak "czysty" małopolak. Poza końmi z dużym dolewem krwi furioso-przedświt jest to rasa powstała na bazie koni xx, oo, x, o. Czasem jeszcze kladrubskich czy lipicańskich.
Dla mnie niezrozumiałe jest pojęcie "czystego młp". Coś takiego nie istnieje...
Artemor, Hippies, Burgund, Bretania, Arabella, Mikron, Grey - to wszystko "mieszańce"


Co do holsztynów w tej chwili aktywna jest linia L z dwiema subliniami - Lord, Landgraf I, C1 - Cor de la Bryere, C2 - Cottage Son xx, Q - Quidam de Revel. Od niedawna jest szansa na powstanie kolejnej D, któej założycielem ma być Diarado (Diamant de Semilly x Corrado I). Od "elki" faktycznie powoli się odchodzi, bo konie z tych linii długo dojrzewają i skaczą nienajlepeiej w korytarzu. Linia R jest reprezentowana przez pojedyncze reproduktory, raczej bez szans na kontynuację.
Sęk w tym, że związek holsztyński jest w pełni świadomy dominacji linii C i trwają gorączkowe wręcz poszukiwania założyciela nowej linii. Co roku uznawany jest nowy ogier pełnej krwii.
Hodowla tam się bardzo zmienia - typ koni, bo to wszystko zależy od tego jakich koni posuzkują nabywcy.


Tytuł: Odp: Dotacje unijne do klaczy
Wiadomość wysłana przez: Iza90 Luty 13, 2013, 21:28:49
Abstrahując od dotacji
We Francji rasę angloarabską reguluje rynek, prawda? Można użyć każdego ogiera xx, oo, AA, AC? Dlaczego w Polsce w populacji koni małopolskich/angloarabskich nie może być podobnie?
Z użyciem dobrych ogierów xx i oo jest duży problem. Posiadacze obiecujących ogierów dzielnych wyścigowo nie bawią się w dopuszczenia do półkrwi. A jak można wyhodować dobrego angloaraba bez dolewu araba czy folbluta?
Chociaż patrząc na ilość i jakość uznawanych rokroczne ogierów coś się musi zmienić. Nadzieja umiera ostatnia.


Tytuł: Odp: Dotacje unijne do klaczy
Wiadomość wysłana przez: jasiek Luty 13, 2013, 21:44:54
Dotacyjni widzieli by w naszym xo drugiego trakena czy raczej andaluza. Tyle, że u nas nie było nigdy ustalonej rasy. Podobnie jak w holsztynie wszystko się zmieniało, choć koń był oczywiście zupełnie inny. Później przyszła rejonizacja hodowli i urzędowo stworzono "rasę", która rasą nigdy nie była. Co wspólnego ma koń xxoo z lipicanem? Albo Przedświt z koniem półkrwi oo? A wg dotacyjnych to jest jedna rasa, której będą bronić dotacjami...


Tytuł: Odp: Dotacje unijne do klaczy
Wiadomość wysłana przez: ar...? Luty 13, 2013, 21:48:07
Dotacyjni widzieli by w naszym xo drugiego trakena czy raczej andaluza. Tyle, że u nas nie było nigdy ustalonej rasy. Podobnie jak w holsztynie wszystko się zmieniało, choć koń był oczywiście zupełnie inny. Później przyszła rejonizacja hodowli i urzędowo stworzono "rasę", która rasą nigdy nie była. Co wspólnego ma koń xxoo z lipicanem? Albo Przedświt z koniem półkrwi oo? A wg dotacyjnych to jest jedna rasa, której będą bronić dotacjami...
No właśnie dotacje chronią coś co faktycznie nie jest określone, to raczej jakiś poziom chaosu i bałaganu. Ni to angloarab, ni to lipicaner, ni shagya...


Tytuł: Odp: Dotacje unijne do klaczy
Wiadomość wysłana przez: jasiek Luty 13, 2013, 22:10:08
Z ciekawości zajrzałem do tego programu, polecam lekturę, niezłe jaja (jeśli brać to na poważnie, a nie jako cyniczne wyłudzanie kasy z UE)


Tytuł: Odp: Dotacje unijne do klaczy
Wiadomość wysłana przez: Marta Luty 13, 2013, 22:21:53
Mam nadzieję, że to nie było tylko do mnie, bo w takim wypadku całkiem się nie zrozumieliśmy. Mnie nie trzeba nawracać i tłumaczyć, że dotacje rozwaliły hodowlę, ani przekonywać, że wpisanie mieszanców lipicańsko-gidrańsko-pociągowych z jednego województwa do
jednej księgi to za mało, żeby je uznać za rasę.

Ale się wytłumaczę.
Przeczytałam dzisiejsze wpisy, przypomniało mi się co czytałam kiedyś (ze 2 lata temu?) w programie dotacji czy artykule na ten temat - i nie wszystko brzmiało jak herezje. Zdaję sobie sprawę, że hodowla dotacyjnych tuptusiów rzeźnych to nie jest dobry pomysł. Ale żeby nie przesadzić i nie poprawiać np. skoczności tylko przez krycie ogierami importowanymi (te 4 importowane kilka lat temu francuzy tak się przysłużyły hodowli, że ho ho). Cały czas patrzę przez perspektywę arabów - kiedyś polskie wyróżniały się jakością i własnym typem, a teraz coraz mniej się różnią od zagranicznych. W takim wypadku po co kupcy mają przyjeżdżać po nasze? Jak już mamy rasę małopolską to niech się czymś różni od zachodnich sportowców. A wracając do dotacyjnych argumentów - co jest złego w zwracaniu uwagi na zdrowie czy różnorodność genetyczną (w sensie wielu linii, nie wielu typów wyglądu)?
A potem przeczytałam linijkę "każdy dotacyjny hodowca ma swojego dotacyjnego ogiera", pomyślałam o ograniczaniu liczby ogierów - bo jest tak mało dobrych, że nie ma z czego wybierać i uznawać, nawet popłynęłam myślami w kierunku krycia tabunowego (Minneapolis). Próbuję zrozumieć zażartych zwolenników dotacji, którzy jej bronią niezależnie od kasy.

A jeśli Jasiek napisze książkę na forum o hodowli, to przynajmniej będzie co poczytać. Ostatnio było nudno ;)

Wy "siedzicie" w razie na co dzień, ja wiem tyle ile przeczytam tu i ówdzie. Jako osoba z zewnątrz cały czas mam wrażenie, że hodowcy nie wiedzą co właściwie mają hodować. Niby jest program, ale... A mnie to akurat interesuje i obchodzi, bo czytam o czempionach ZT w Niemczech czy Holandii, jak się cudnie ruszają i wyglądają i och ach, a potem patrzę na zdjęcie takiego Baraka czy koni z lat 30.! i coś mi się robi.

Do tego w nawiązaniu do posta Izy - chyba na forum ŚK czytałam, że rozważałaś użycie Wadi Nura oo i nie możesz, bo nie ma licencji na młp. A Ganges oo - czemu nie można nim kryć? W arabach się nie zasłużył, a do małopolskich mógłby być idealny. Na kilku klaczach ciężko sprawdzić ogiera.

Generalnie jeden wielki bajzel - bardzo przepraszam, ale tak to dla mnie wygląda.
A mój poprzedni post był zupełnie na marginesie dotacji. Od nich się zaczęły moje rozważania, ale myśli poleciały w różnych kierunkach i wcale nie zamierzam się z wami kłócić.

Mnie akurat najbardziej wzburzyło zdanie "gdyby nie dotacje, większość hodowców nie przykładałaby wagi do rodowodu ogierów branych pod uwagę przy wyborze reproduktora dla swoich klaczy". Gdybym była hodowcą, to chyba wyszłabym z siebie i stanęła obok ;)


jeszcze edit, bo sprawdzam czy na coś nie odpisałam w tym moim chaosie:
Dziękuję ar...? za wyjaśnienie - coś mi dzwoniło i nie wiedziałam gdzie.
Bardziej niż na obronie dotacji zależało mi na zwróceniu uwagi na to, żeby nie przesadzić i zostawić sobie pole manewru. Żeby nie wszystkie konie w rasie były identyczne i żeby w razie zmiany pomysłu na hodowlę było gdzie sięgnąć. Choćby do garstki koni dotacyjnych (które to konie mogłyby sobie być hodowane przez zapaleńców, co wam szkodzi? bez dopłat szybko by się okazało, komu naprawdę zależy). Czyli to co napisałaś o szukaniu nowych linii i zmianie profilu hodowli. Np. we Francji część klaczy kryją ogierami niemieckimi, ale pilnują też sf (o ile znowu nie pomieszałam).


Tytuł: Odp: Dotacje unijne do klaczy
Wiadomość wysłana przez: brumby Luty 13, 2013, 22:36:22
Dla mnie pytanie brzmi czy warto w Polsce hodować naszą lokalną odmianę angloaraba ? No bo jeśli tak, to trzeba sobie odpowiedzieć co to ma być za koń i jakąś myslą hodowlana to ogarnąć i zorganizować.
 
Nazwa "małopolski" mi nie przeszkadza, o ile przez to rozumie się polskiego angloaraba. Do tej pory chyba z 90% koni angloarabskich hoduje się dalej na terenach województw małopolskiego, świętokrzyskiego, podkarpackiego i lubelskiego, geograficznie więc nie jest to bezzasadne. Skoro nawet w popularnych wydawnictwach na Zachodzie po hasłem angloarab pojawia się też automatycznie  "malopolska breed" i chyba już mało kto uważa że jest to "mały polski koń" to może nawet i marketingowego punktu widzenie warto przy tej nazwie zostać. Ma ten koń swoje walory, na moje rozeznanie lepiej się rusza i na pewno jest bardziej urodziwy i kto wie czy nie bardziej poprawny od francuskiego. Pełni jego walorów użytkowych przy kondycji naszego jeździectwa prawdopodobnie długo jeszcze nie poznamy. Jeśli więc świat pod nazwą "malopolski" widziałby tego angloaraba, który jest ładniejszy od francuskiego, to nie mam nic przeciw temu.

Natomiast pojęcie "rasa małopolska" o ile przez to rozumie się angloaraba oraz te różne przedświty, ale też i konie, który procent krwi arabskiej i angielskiej mają znikomy, zebrane do jednej kupy nie ma dla mnie sensu.

Co do sensu dotacji, wszystko na ten temat powiedział jasiek i nic tu dodać ni ująć. Dla mnie moralnie dla to jest nie do przyjęcia, bo nie podoba mi się jesli ktoś zabiera moje pieniądze po to, żeby ktoś inny mogł sobie np. rozmnażać z zamiłowania pudle, rynek to rozwala, a hodowców, którzy mają jakiś cel i pomysł - dusi.


Tytuł: Odp: Dotacje unijne do klaczy
Wiadomość wysłana przez: brumby Luty 13, 2013, 22:41:17
Z ciekawości zajrzałem do tego programu, polecam lekturę, niezłe jaja (jeśli brać to na poważnie, a nie jako cyniczne wyłudzanie kasy z UE)

To własnie jest cyniczne wyłudzanie pieniędzy z UE i o to tylko chodzi. Gdyby jakiś decydent w odpowiednich gremiach UE miał choć blade pojęcie o co tu biega, nigdy by to nie przeszło.


Tytuł: Odp: Dotacje unijne do klaczy
Wiadomość wysłana przez: ar...? Luty 13, 2013, 22:45:01
Z ciekawości zajrzałem do tego programu, polecam lekturę, niezłe jaja (jeśli brać to na poważnie, a nie jako cyniczne wyłudzanie kasy z UE)

To własnie jest cyniczne wyłudzanie pieniędzy z UE i o to tylko chodzi. Gdyby jakiś decydent w odpowiednich gremiach UE miał choć blade pojęcie o co tu biega, nigdy by to nie przeszło.

Problem w tym, że większość takich funduszy się po prostu marnuje :( Pieniądze są więc trzeba je wydać, a że terminy gonią nie zawsze są wydawane na to na co potrzeba... Ale to już polityka i lepiej się jej trzymać z daleka coby nie rozpętać jakiejś wojny na forum ;)


Tytuł: Odp: Dotacje unijne do klaczy
Wiadomość wysłana przez: jasiek Luty 13, 2013, 22:47:25
Z ciekawości zajrzałem do tego programu, polecam lekturę, niezłe jaja (jeśli brać to na poważnie, a nie jako cyniczne wyłudzanie kasy z UE)

To własnie jest cyniczne wyłudzanie pieniędzy z UE i o to tylko chodzi. Gdyby jakiś decydent w odpowiednich gremiach UE miał choć blade pojęcie o co tu biega, nigdy by to nie przeszło.

Problem w tym, że większość takich funduszy się po prostu marnuje :( Pieniądze są więc trzeba je wydać, a że terminy gonią nie zawsze są wydawane na to na co potrzeba... Ale to już polityka i lepiej się jej trzymać z daleka coby nie rozpętać jakiejś wojny na forum ;)

Jesteśmy istotami społecznymi, więc całe nasze życie to polityka, jakbyśmy mocno się od niej nie odżegnywali. Zresztą nasze konie też ostro politykują, knują i spiskują gdy idzie o przywództwo w stadzie czy dostęp do żłobu :)


Tytuł: Odp: Dotacje unijne do klaczy
Wiadomość wysłana przez: brumby Luty 13, 2013, 22:54:52
Jesteśmy istotami społecznymi, więc całe nasze życie to polityka, jakbyśmy mocno się od niej nie odżegnywali. Zresztą nasze konie też ostro politykują, knują i spiskują gdy idzie o przywództwo w stadzie czy dostęp do żłobu :)

Tylko co zrobić, jesli do żłobu najskuteczniej pcha się reproduktor, który daje same desktrukty?


Tytuł: Odp: Dotacje unijne do klaczy
Wiadomość wysłana przez: jasiek Luty 13, 2013, 22:57:37
Jesteśmy istotami społecznymi, więc całe nasze życie to polityka, jakbyśmy mocno się od niej nie odżegnywali. Zresztą nasze konie też ostro politykują, knują i spiskują gdy idzie o przywództwo w stadzie czy dostęp do żłobu :)

Tylko co zrobić, jesli do żłobu najskuteczniej pcha się reproduktor, który daje same desktrukty?

Jak to co? jaja na patelnię!


Tytuł: Odp: Dotacje unijne do klaczy
Wiadomość wysłana przez: brumby Luty 13, 2013, 23:00:39
Chroni go duża ilość dotacyjnego potomstwa, niestety.


Tytuł: Odp: Dotacje unijne do klaczy
Wiadomość wysłana przez: Mitula2311 Luty 13, 2013, 23:08:40
Przykro mi, że moja wypowiedź cię wzburzyła. Nie wiem skąd jesteś, ale ja z małej wioski leżącym niedaleko małego miasta. Wg mnie hodowcy dzielą się na "hodowców" i "pseudohodowców". U mnie tych drugich niestety więcej... I głównie patrzą: zimnokrwiste-waga, reszta(w tym młp)-"byle ładny ogier był to sobie kobyłe pokryje". Bo akurat ten czy tamten się mu spodobał.
Ale znam też hodowców, którzy biorą pod uwagę rodowód, i jest "och ach bo mój koń to ma w rodowodzie Castiglione L" czy innego znanego mniej lub bardziej reproduktora.
Jednak tych drugich jest zdecydowanie mniej.
Zgadzam się, że program to jeden wielki chaos i bałagan. Jednak gdyby nie program nie znalazł by się młp z rodowodem, gdzie do 4 pokolenia widnieje przy przodkach "młp".
Boli tylko fakt, że ciężko z ogierami. Mimo rodowodów spełniających warunki, ogiery nie przechodzą zakładów treningowych i nie uzyskują licencji. PZHK powinien sam dbać o reproduktorów, jeśli już im tak zależy na "czystości" rasy. Niestety zwykłego hodowcę nie stać na bawienie się w hodowlę ogierów. Gdyby było pewne, że uzyska licencjśę i będzie mógł nim kryć, to pewnie byli by i chętni. Ale ładować kasę w młodziaka, wysyłać na zakład po czym okaże się, że się na ogiera nie nadaje "bo nie" to trochę ryzykowny pomysł i entuzjazmu ze strony hodowców nie było i nie będzie widać, jeśli coś w tej kwestii się nie zmieni na lepsze.
Tylko przykro patrzeć na rodowodowe ogierki, z których może i by coś wartościowego było, a które są kastrowane bo ich dalsza hodowla się nikomu nie opłaca. Taki wiejski cytat "klacz daje źrebaka. Sprzedam źrebaka. Pieniądze są. Zaźrebiam i się kręci." A co z ogierami?....


Tytuł: Odp: Dotacje unijne do klaczy
Wiadomość wysłana przez: misiek11 Luty 13, 2013, 23:10:20
Ja uważam że nazwa koń małopolski ma w tym wypadku wcale niemarginalne znaczenie, założeniem programu jest "ochrona lokalnych ras", wystarczy, że piszący program zasugerował się nią i już mamy lokalną rasę zagrożoną wyginięciem... Jestem gorącym zwolennikiem zmiany nazwy hodowanych przez nas koni na polskie angloaraby półkrwi, jedno posunięcie i cały program ochrony diabli biorą bo jak chronić angloaraba bez anglika i araba??;)

Druga sprawa to dotowanie hodowli, zachęty hodowlane były i przed wojną... Za wyhodowanie dobrego remonta kupionego przez wojsko hodowca dostawał medal. Dziś mimo że socjalizm ponoć za nami kase dostaje każdy kto wyciągnie łapkę. I dopóki tak będzie nasza hodowla trwać będzie w szarości właściwej dla minionej epoki...


Tytuł: Odp: Dotacje unijne do klaczy
Wiadomość wysłana przez: jasiek Luty 13, 2013, 23:14:03
Ja uważam że nazwa koń małopolski ma w tym wypadku wcale niemarginalne znaczenie, założeniem programu jest "ochrona lokalnych ras", wystarczy, że piszący program zasugerował się nią i już mamy lokalną rasę zagrożoną wyginięciem... Jestem gorącym zwolennikiem zmiany nazwy hodowanych przez nas koni na polskie angloaraby półkrwi, jedno posunięcie i cały program ochrony diabli biorą bo jak chronić angloaraba bez anglika i araba??;)



Dlatego pisałem - zawsze naprawę rzeczy należy zaczynać od naprawy pojęć.


Druga sprawa to dotowanie hodowli, zachęty hodowlane były i przed wojną... Za wyhodowanie dobrego remonta kupionego przez wojsko hodowca dostawał medal. Dziś mimo że socjalizm ponoć za nami kase dostaje każdy kto wyciągnie łapkę. I dopóki tak będzie nasza hodowla trwać będzie w szarości właściwej dla minionej epoki...

Spokojna głowa, w miarę postępów socjalizmu "kryzys" się zaostrza i niedługo nie będzie kasy na takie głupoty jak ochrona zasobów lokalnych ras zwierząt...


Tytuł: Odp: Dotacje unijne do klaczy
Wiadomość wysłana przez: misiek11 Luty 13, 2013, 23:17:44
Szkoda że nie będzie już jej by promować wybitne jednostki, zostaniemy z megapopulacją średniaków... Przynajmniej z głodu nie umrzemy w tym kryzysie;)


Tytuł: Odp: Dotacje unijne do klaczy
Wiadomość wysłana przez: jasiek Luty 13, 2013, 23:35:22

Co do holsztynów (...)

Hodowla tam się bardzo zmienia - typ koni, bo to wszystko zależy od tego jakich koni posuzkują nabywcy.

Mają szczęście, że żaden profesor nie zrobił im programu ochrony rasy - bez folbluta, bez SF i do pługa!


Tytuł: Odp: Dotacje unijne do klaczy
Wiadomość wysłana przez: brumby Luty 13, 2013, 23:49:40
Jednak gdyby nie program nie znalazł by się młp z rodowodem, gdzie do 4 pokolenia widnieje przy przodkach "młp".
To może byłoby i dobrze. Osobiscie nie znam zadnego ogiera, któryby miał do 4 pokolenia same "młp" i był cokolwiek wart. Jeśli ktoś zna, to proszę o wiadomość.


PZHK powinien sam dbać o reproduktorów, jeśli już im tak zależy na "czystości" rasy.

Nie zależy, bo to jest koń półkrwi,  a taki z założenia czystą rasą być nie może. Idea hodowania tych koni polega na tym, ze od czasu do czasu trzeba im dolać trochę xx i oo. Program tego zabrania, więc
jest bez sensu i działa na szkodę.

Niestety zwykłego hodowcę nie stać na bawienie się w hodowlę ogierów. Gdyby było pewne, że uzyska licencjśę i będzie mógł nim kryć, to pewnie byli by i chętni. Ale ładować kasę w młodziaka, wysyłać na zakład po czym okaże się, że się na ogiera nie nadaje "bo nie" to trochę ryzykowny pomysł i entuzjazmu ze strony hodowców nie było i nie będzie widać, jeśli coś w tej kwestii się nie zmieni na lepsze.
Nikt nigdzie na świecie nie ma takiej pewności. Jeśli ogier nie dostaje licencji to nie dlatego że "nie bo nie", tylko z jakichś konkretnych powodów.
Na lepsze się nie zmieni. Wymagania stawiane ogierom raczej mniejsze nie będą.


Tytuł: Odp: Dotacje unijne do klaczy
Wiadomość wysłana przez: Iza90 Luty 14, 2013, 08:47:05
Marta, nie tylko Wadi Nur. Jest Sabat, jest parę ogierów z francuskich, biegających linii. Ganges nie wpisuje się w moją wizję.

Myślę, że tej pierwszy program dotacji (gdzie jeszcze można było kryć xx czy oo) był całkiem w porządku i dawał sporo miejsca też dla doskonalenia rasy, a jednocześnie powstrzymywał od "przesadzenia" z krwią francuskich AA. Zwrócić uwagę hodowców na to, co w rasie małopolskiej jest i co można zachować.
Za to ten drugi, z modyfikacjami, to cios poniżej pasa dla rasy małopolskiej. No i dał już inny efekt, wymagania co do rodowodu w tym programie to absurd.


Tytuł: Odp: Dotacje unijne do klaczy
Wiadomość wysłana przez: korsarz Luty 14, 2013, 09:30:31
Misiek11 oprócz medalu był dyplom i niezła kasa jak na tamte czasy za konia.A to jest zawsze bardzo dobra motywacja do dalszej parcy.

Panie, Panowie, a dlaczege nie piszecie wprost o ogierach destruktorach jak je nazywacie?


Tytuł: Odp: Dotacje unijne do klaczy
Wiadomość wysłana przez: jasiek Luty 14, 2013, 10:50:13
No właśnie program mógł po cichu wpisać się w hodowlę koni rajdowych. Dopuścić bez ograniczeń ogiery oo (w końcu ciągle piszą o orientalnym typie), dopuścić konie achał-tekińskie, jako, że konie turkmeńskie i tureckie też kiedyś silnie oddziaływały. I jazda z koniem rajdowym jakiego świat nie widział - taki mix oo/xx/achał-teke mógłby być zabójczy dla konkurencji.

Ale oni wiedzą, że to czego nam potrzeba, to koń do agroturystyki.


Tytuł: Odp: Dotacje unijne do klaczy
Wiadomość wysłana przez: misiek11 Luty 14, 2013, 12:21:51
Albo skansenu wsi lat 70 XXwieku... Jedyna zaleta tego programu to właśnie ta jasno określona wizja(skonsolidowany genetycznie urodziwy koń ogolnouzytkowy), a której mi ewidentnie brakuje w programie hodowlanych pzhk. Dziś jak weźmiemy grupę 20 koni mlp to każdy inny(nie chodzi tylko o maśc) i każdy do niczego... Hodujemy niby do sportu, ale to tak szerokie pojęcie, ze na samym wstępie skazuje nas na porażkę. Dopóki nie będzie konkretnego celu, konkretnej drogi nie będzie konkretnych koni.


Tytuł: Odp: Dotacje unijne do klaczy
Wiadomość wysłana przez: ar...? Luty 14, 2013, 12:41:37
Ale oni wiedzą, że to czego nam potrzeba, to koń do agroturystyki.
Pytanie czy ten koń do agroturystyki się nadaje ?


Tytuł: Odp: Dotacje unijne do klaczy
Wiadomość wysłana przez: brumby Luty 14, 2013, 16:39:53
No właśnie program mógł po cichu wpisać się w hodowlę koni rajdowych. Dopuścić bez ograniczeń ogiery oo (w końcu ciągle piszą o orientalnym typie), dopuścić konie achał-tekińskie, jako, że konie turkmeńskie i tureckie też kiedyś silnie oddziaływały. I jazda z koniem rajdowym jakiego świat nie widział - taki mix oo/xx/achał-teke mógłby być zabójczy dla konkurencji.

Ale oni wiedzą, że to czego nam potrzeba, to koń do agroturystyki.

Tylko wtedy musielibyśmy sobie wybić z głowy, że to koń angloarabski.


Tytuł: Odp: Dotacje unijne do klaczy
Wiadomość wysłana przez: brumby Luty 14, 2013, 16:46:19
Pytanie czy ten koń do agroturystyki się nadaje ?
Prawdopodobnie do agroturystyki nadaje się wszystko co nie kopie, nie gryzie i nie ponosi.


Tytuł: Odp: Dotacje unijne do klaczy
Wiadomość wysłana przez: Marta Luty 14, 2013, 16:52:52
Księga już jest podzielona na dział angloarabski i resztę. Wyłączyć xo od młp i już. Trakeniarzom się udało wyrwać z księgi wlkp.


Tytuł: Odp: Dotacje unijne do klaczy
Wiadomość wysłana przez: jasiek Luty 14, 2013, 16:57:51
No właśnie program mógł po cichu wpisać się w hodowlę koni rajdowych. Dopuścić bez ograniczeń ogiery oo (w końcu ciągle piszą o orientalnym typie), dopuścić konie achał-tekińskie, jako, że konie turkmeńskie i tureckie też kiedyś silnie oddziaływały. I jazda z koniem rajdowym jakiego świat nie widział - taki mix oo/xx/achał-teke mógłby być zabójczy dla konkurencji.

Ale oni wiedzą, że to czego nam potrzeba, to koń do agroturystyki.

Tylko wtedy musielibyśmy sobie wybić z głowy, że to koń angloarabski.

Angloarabski półkrwi


Tytuł: Odp: Dotacje unijne do klaczy
Wiadomość wysłana przez: ar...? Luty 14, 2013, 17:02:56
Pytanie czy ten koń do agroturystyki się nadaje ?
Prawdopodobnie do agroturystyki nadaje się wszystko co nie kopie, nie gryzie i nie ponosi.
Tak się domyślam, zastanawiam się tylko czy to takie oczywiste. Mam uzasadnione obawy.


Tytuł: Odp: Dotacje unijne do klaczy
Wiadomość wysłana przez: misiek11 Luty 14, 2013, 18:11:39
No właśnie program mógł po cichu wpisać się w hodowlę koni rajdowych. Dopuścić bez ograniczeń ogiery oo (w końcu ciągle piszą o orientalnym typie), dopuścić konie achał-tekińskie, jako, że konie turkmeńskie i tureckie też kiedyś silnie oddziaływały. I jazda z koniem rajdowym jakiego świat nie widział - taki mix oo/xx/achał-teke mógłby być zabójczy dla konkurencji.

Ale oni wiedzą, że to czego nam potrzeba, to koń do agroturystyki.

Tylko wtedy musielibyśmy sobie wybić z głowy, że to koń angloarabski.

A to niby czemu nie angloarabski??


Tytuł: Odp: Dotacje unijne do klaczy
Wiadomość wysłana przez: ar...? Luty 14, 2013, 19:34:05
Chodziło chyba o dolew krwi achałtekińskiej


Tytuł: Odp: Dotacje unijne do klaczy
Wiadomość wysłana przez: brumby Luty 14, 2013, 19:36:54
Tylko wtedy musielibyśmy sobie wybić z głowy, że to koń angloarabski.

Angloarabski półkrwi

Może i tak, ale dla mnie taki sam jak z przedświtem (tez kiedyś oddziaływał i nadal to robi), lipicanem etc. etc. albo nawet mniej. Można to zawracanie rzeki kijem posunąć dalej i dolać jeszcze jakby się z tekińcem nie udało kabardyńca, karabacha, dońca może i kirgiza a nawet i mongoła (tez kiedyś oddziaływały, a jakże i to jak), choć z tym to juz bym uważał. A tak już bardziej poważnie to nie widziałem tych miksów młp z achałtekińcem zbyt wiele żeby mieć jakieś miarodajne zdanie, ale żaden z tych które widziałem (moze z kilkanaście) niczym nie zachwycał i nie sprawiało to wrażenia udanej kombinacji. To może było dobre 400 lat temu na stepach ukraińskch ale watpię, żeby tu i teraz.   Jakoś bardziej wierzę w mocną selekcję na określone cechy tego co jest, niż taką hodowlaną archeologię. To chyba zbyt już odległe swiaty, zanim się z tego coś sensownego uklei trzeba parę końskich pokoleń.


Tytuł: Odp: Dotacje unijne do klaczy
Wiadomość wysłana przez: ar...? Luty 14, 2013, 19:43:39
Jakoś bardziej wierzę w mocną selekcję na określone cechy tego co jest, niż taką hodowlaną archeologię.
Popieram, a najlepszy tego przykład ? Związek KWPN - w 40 lat z koni w typie zaprzęgowo-roboczym zbudowano potężny związek sportowy. Tylko czy mamy dość konsekwencji, żeby nie zmieniać planów hodowlanych co dwa lata ?


Tytuł: Odp: Dotacje unijne do klaczy
Wiadomość wysłana przez: brumby Luty 14, 2013, 20:02:46
Ja to nawet myślę, ze prędzej holendrzy swojego KWPN wyselekcjonowaliby na długodystansowca, niż my wymiksujemy naszego angloaraba z achałtekińcem.


Tytuł: Odp: Dotacje unijne do klaczy
Wiadomość wysłana przez: jasiek Luty 14, 2013, 20:24:33
Tylko wtedy musielibyśmy sobie wybić z głowy, że to koń angloarabski.

Angloarabski półkrwi

Może i tak, ale dla mnie taki sam jak z przedświtem (tez kiedyś oddziaływał i nadal to robi), lipicanem etc. etc. albo nawet mniej. Można to zawracanie rzeki kijem posunąć dalej i dolać jeszcze jakby się z tekińcem nie udało kabardyńca, karabacha, dońca może i kirgiza a nawet i mongoła (tez kiedyś oddziaływały, a jakże i to jak), choć z tym to juz bym uważał. A tak już bardziej poważnie to nie widziałem tych miksów młp z achałtekińcem zbyt wiele żeby mieć jakieś miarodajne zdanie, ale żaden z tych które widziałem (moze z kilkanaście) niczym nie zachwycał i nie sprawiało to wrażenia udanej kombinacji. To może było dobre 400 lat temu na stepach ukraińskch ale watpię, żeby tu i teraz.   Jakoś bardziej wierzę w mocną selekcję na określone cechy tego co jest, niż taką hodowlaną archeologię. To chyba zbyt już odległe swiaty, zanim się z tego coś sensownego uklei trzeba parę końskich pokoleń.

Bo ty w koniu szukasz konia sportowego, w sensie skokowego, popytaj rajdowców jakie ich konie interesują. To jest zupełnie inny typ konia.

Zresztą nieważne, taki pomysł rzuciłem, jakby można z tym koniem młp. orientalnym wyprzedzić rynek europejski i zrobić sukces komercyjny, nie zatracając cech unikalnych.


Tytuł: Odp: Dotacje unijne do klaczy
Wiadomość wysłana przez: misiek11 Luty 14, 2013, 20:26:30
Ja to nawet myślę, ze prędzej holendrzy swojego KWPN wyselekcjonowaliby na długodystansowca, niż my wymiksujemy naszego angloaraba z achałtekińcem.

Zgadzam sie, bo jeśli bedą mieli taka wizje to cierpliwie i sumiennie bedą dążyć do jej realizacji, a u nas jedna rasa i co hodowla to inne konie. Jeden hoduje zgodnie z wytycznymi programu ochrony, drugi z wytycznymi programu hodowlanego, a trzeci widzi te konie w rajdach... Więc gdzie tu miejsce na postęp?


Tytuł: Odp: Dotacje unijne do klaczy
Wiadomość wysłana przez: mały76 Listopad 19, 2013, 19:21:42
Witam czy ktoś z was wie gdzie są zamieszczone informacje w internecie na wejście do programu na 2014r.chodzi mi o pobranie wniosków.


Tytuł: Odp: Dotacje unijne do klaczy
Wiadomość wysłana przez: montana Listopad 19, 2013, 22:28:20
http://www.bioroznorodnosc.izoo.krakow.pl/konie/dokumenty


Tytuł: Odp: Dotacje unijne do klaczy
Wiadomość wysłana przez: montana Styczeń 30, 2015, 18:57:48
rok 2010: 609 klaczy w programie u 179 hodowców

Czy ma ktoś aktualniejsze dane ?

http://www.izoo.krakow.pl/czasopisma/wiadzoot/2011/1/art12_WZ_2011_1.pdf


W roku 2010 w statystyce hodowlanej widnieje 1402 klacze z księgą główną, czy te 609 w programie to wg Was za dużo czy za mało ?


Tytuł: Odp: Dotacje unijne do klaczy
Wiadomość wysłana przez: meghana Luty 01, 2015, 12:23:40
Według mnie proporcja jest w porządku. Ja osobiście nie przystapilabym do programu nawet gdybym miala kilka klaczy spełniających wymogi.  Nie do końca podobają mi się założenia programu ochrony zasobów genetycznych.


Tytuł: Odp: Dotacje unijne do klaczy
Wiadomość wysłana przez: brumby Luty 10, 2015, 14:24:13
jeśli się weźmie pod uwagę liczbę urodzonych źrebiąt, czyli prawdopodobnie nie więcej niż czterysta kilkadziesiąt i to, że  większość  klaczy dotacyjnych powinna być czynna w rozrodzie to dla mnie nie jest to wesoły obraz. Sama ilość tych klaczy ma chyba drugorzędne znaczenie, ale prawdopodobnie poza garstką bardzie zdeterminowanych i ambitniejszych hodowców cały nowy przychówek należy zawdzięczać hodowli kierującej się programem, po której raczej nie spodziewałbym się jakichś rewelacji.


Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

norwegland moloromme only-frags animezywioly forumdlahistorykow