http://swiatkoni.pl/news-display/2716.htmlLink wrzucony przez
izę90, zaczęłam czytać komentarze pod newsem i zastanawiać się nad tym jakie znaczenie ma rodowód w karierze koni.
Salvo Goosby jako ,,zachodni" koń zbierał same ochy i achy, kiedy zmienił się w swojskiego Zulusa nagle wszyscy zaczęli wątpić w umiejętności tego konia.
Nowinka na temat Zulusa zamiast udowodnić ludziom, że nie tylko konie, których paszporty skaczą i piaffują w szufladach coś znaczą, mi osobiście udowodniła, że polskie konie nie mają szans, bo przez rodowód nikt (z małymi wyjątkami) nawet nie spróbuje ich sprawdzić (ewentualnie spróbuje, ale przy pierwszej porażce je skreśli).
Jedna z osób komentujących powyższy news napisała coś takiego:
Niestety moje zdanie ( wolno mi je mieć) jest takie ,że konia tego powinien jezdzić najlepszy zawodnik ( mamy ich sporo tylko bez koni na takie konkursy ) wlasnie po to żeby polski koń mógł pochwalić się wynikami na zachodzie .(...) . Nie znam szczegółów ale chyba ten koń dlatego był dobrze szkolony ,że myślano ze ma zachodni papier . To może dowodzić , że wiele polskich koni ( moze miec zachodnich rodziców /rodzica ) nie może pokazać się w sporcie bo byle komu je się sprzedaje lub co lepsze opycha na zachód za trochę wiecej kasy . Co natomiast co kasę mają wolą kupić konia z zachodu ( za papier ) który daje gwarancje ,że koń do czegoś będzie się nadawał bo po ogierze o wybitnych wynikach sportowych i hodowlanych . Czasami też wpadnie chłam , też po znanym ogierze .
Moim zdaniem w powyższym jest sporo racji.
Jakie jest Wasze zdanie?