FORUM O KONIACH MAŁOPOLSKICH
Kwiecień 20, 2024, 03:29:50 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
 
   Strona główna   Pomoc Szukaj Kalendarz Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 [2] 3 4 ... 9 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Czipy....mrożenia... Palenia....  (Przeczytany 64036 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Arcturus
Użytkownik

Wiadomości: 319



« Odpowiedz #15 : Styczeń 22, 2009, 20:21:03 »

Nie sadze , w kazdym razie nie slyszalam  o takim wypadku  . Natomiast  wedrujace  chipy, ktorych nie mozna znalezc  owszem sie zdarzaja .
Zapisane
Marko
Użytkownik

Wiadomości: 104



« Odpowiedz #16 : Luty 03, 2009, 16:04:33 »

jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kase podsypano komu trzeba to sie tak ładnie nazywa lobbing i producent (czipów i czytników bo tu głowny zarobek )oraz jego dzieci do końca życia mogą leżeć do góry d.
a czip można popsuć jak wszystko ,kwestia zdolności ,a kto jak kto, ale polak potrafi Duży uśmiech
a co do PZHK to wogóle nie walczyli o to by nie czipować tylko o to by związek czipował a nie weterynaria
Zapisane

Jeśli zajmujesz się końmi – MYŚL CZŁOWIEKU TO NIE BOLI
Stacho
Użytkownik

Wiadomości: 130


« Odpowiedz #17 : Luty 04, 2009, 17:09:46 »

Acturus u koni czip jest wstrzykiwany głęboko domięśniowo i tu jest problem natury prawnej, bo według polskiego prawa iniekcję może wykonywać lek wet., a tu szykują się do tego pracownicy związku głównie zootechnicy i jak się to ma do przepisów i kto będzie odpowiadfał jak zabieg nie wyjdzie, bo koń nie daje zastrzyków sobie robić i się ruszy?
Zapisane
Arcturus
Użytkownik

Wiadomości: 319



« Odpowiedz #18 : Luty 04, 2009, 18:53:28 »

No tak, to  to jest  dosc duzy problem .
Zapisane
jasiek
Użytkownik

Wiadomości: 1700


« Odpowiedz #19 : Luty 04, 2009, 19:01:16 »


a co do PZHK to w ogóle nie walczyli o to by nie czipować tylko o to by związek czipował a nie weterynaria

Tak jest ze wszystkim w tym naszym socjalistycznym grajdołku. PZHK, który jest de facto związkiem hodowców, czuje się urzędem, którego rolą jest owych hodowców z kasy kosić
Zapisane
amazonka80
Użytkownik

Wiadomości: 500


« Odpowiedz #20 : Luty 04, 2009, 21:00:15 »

Stachu....chipowanie, idendyfikacja koni przez paszporty, wykonywanie badań DNA, odrobaczanie... powinno być czynnościami należącymi do Zootechników... Ja sama również szczepiłam konie i nic się nie stało... Również weterynarze często zostawiają dawkę leku do podania w iniekcji... W naszym OZHK pracownicy są również po lub w trakcie nauki w studium weterynaryjnym... Wiem również, że większość pracowników OZHK z terenu całej Polski miało przeszkolenie na koniach w SK Walewice- czipowano wszystkie konie bez wyjątku (źrebaki, młodzież, klacze, konie sportowe), było to 2 lata temu i żadnemu koniowi do tej pory nic nie dolega, a robili to ludzie którzy nie mieli pojęcia... Znam zootechników, techników czy nawet masztalerzy bez wykształecenia, którzy zastrzyk potrafią robić lepiej niż niektórzy weterynarze.

Ale jeśli idzie o czipowanie to musi być wykonane razem z opisem do paszportu. I teraz jak sobie to wyobrażasz będzie jechał pracownik OZHK i weterynarz... Jeden z naszych hodowców, który został wybrany na członka Księgi Stadnej mówił, iż słyszał, o tym że weterynarze chcą przejąć czipowanie- cena ma być 100 zł za czip + dojazd. PZHK razem z paszportem ma brać 100żł.
Zapisane
AleksandraAlicja
Użytkownik

Wiadomości: 129



« Odpowiedz #21 : Luty 05, 2009, 09:26:06 »

Ja rozumiem, że nie trzeba być lekarzem weterynarii, by potrafić wykonywać iniekcje. Ale nie zmienia to faktu, że w Polsce zastrzyki może wykonywać tylko i wyłącznie lekarz wet., a technicy- tylko pod opieką lekarza. Oczywiście, nie jest to ściśle przestrzegane, ale prawo jest. Jak ktoś się doczepi, to wedle prawa może żądać zaczipowania konia przez lekarza wet., a nie pracownika PZHK (chyba, że pracuje tam lek.wet.). Tak szczerze, to ja osobiście jako właściciel konia domagałabym się, aby czipował konkretny (mój osobisty) lekarz weterynarii, a nie wyznaczona przez PZHK osoba  Z politowaniem
Zapisane
jasiek
Użytkownik

Wiadomości: 1700


« Odpowiedz #22 : Luty 05, 2009, 10:11:05 »

w Polsce nie ma prawa, jest tylko zbiór przepisów, które odpowiadają interesom różnych grup, grupek, a nawet pojedynczych osób

przepisy wynikające z różnych ustaw są ze sobą bardzo często jawnie sprzeczne, jak do tego dodamy prawo wspólnotowe, to powstaje nie lada burdel, jest wiele rzeczy, nawet prozaicznych jak handel pieczywem, których NIE DA się zrobić zgodnie z prawem, gdyby wszyscy trzymali się prawa, to dawno byśmy już chleba nie jedli

każda ustawa zawiera co najmniej jeden zapis, dzięki któremu ktoś trzepie kasę, są ustawy, jak na przykład co dwa lata nowelizowana ustawa o podatku VAT, tworzone TYLKO po to by ktoś na tym zarabiał

tragedia polega na tym, że ktoś zarabia na przykład 10 mln zł, a my jako gospodarka tracimy 10 mld przez te same zapisy
Zapisane
bea
Użytkownik

Wiadomości: 16



« Odpowiedz #23 : Luty 05, 2009, 11:30:28 »

Problem nie jest w tym że zootechnik zaczipuje czy zaszczepi konia tylko w tym że nie wolno mu tego zrobić bez nadzoru lekarza weterynarii i tu zaczynają się schody bo: jeśli koń okaże się uczulony na któryś ze składników np. szczepionki co spowoduje szybką reakcję alergiczną i wstrząs anafilaktyczny to lekarz (którego przecież nie ma na miejscu) może nie zdążyć dojechać do konia by podać leki przeciwwstrząsowe; jeśli koń zostanie zaczipowany nie przez lekarza weterynarii, bo przecierz każdy może, i ktoś zrobi to nieprawidłowo bo: koń się ruszy, szarpnie, lub powikłania np związane z brakiem zachowania aseptyki, "wyjdą" w późniejszym czasie to prawnie nie można się z "gościem" sądzić lub dochodzic swoich racji, gdyż jemu wogóle nie wolno było tego robić a właściciel konia przecież wyraził zgodę - przypadki z życia wzięte.
Można samemu szczepic onie, można je również samemu leczyc bo w sumie każdy igłę wbić potrafi, ale każdy robi to na własne ryzyko i świadomy ewentualnych następstw. W tym wypadku PZHK stawia właścicieli koni pod ścianą i nie bieże za to odpowiedzialności. To nie w porządku. Złość

A fakt że polskie prawo często jest sprzeczne i równie często nadinterpretuje przepisy unijne jest niezaprzeczalny Mrugnięcie
Zapisane
Wiwiana
Użytkownik

Wiadomości: 242


« Odpowiedz #24 : Luty 05, 2009, 14:52:23 »

Lek.wet., pracownik Związku i pięciu silnych chłopa po 100 kg z łapkami jak szufle. Inaczej nie wyobrażam sobie zaczipowania zimnokrwistego źrebaka, który w życiu nie miał na łbie kantara, a na widok człowieka w drzwiach boksu dostaje szału ze strachu i wskakuje na ścianę.
Nie wyobrażam sobie, powiadam.
Zapisane
ar...?
Użytkownik

Wiadomości: 2362



« Odpowiedz #25 : Luty 05, 2009, 14:59:38 »

Lek.wet., pracownik Związku i pięciu silnych chłopa po 100 kg z łapkami jak szufle. Inaczej nie wyobrażam sobie zaczipowania zimnokrwistego źrebaka, który w życiu nie miał na łbie kantara, a na widok człowieka w drzwiach boksu dostaje szału ze strachu i wskakuje na ścianę.
Nie wyobrażam sobie, powiadam.

nie wiem jak to jest w innych rejonach PL, ale u nas wielu rolników nadal paszportów nie uznaje  Z politowaniem

myślę, że normalny "uczony" źrebak też będzie miał problem żeby grzecznie stać  Z politowaniem
Zapisane
mewen
Użytkownik

Wiadomości: 51



« Odpowiedz #26 : Luty 08, 2009, 11:27:35 »

Co do paszportów to fakt, wielu rolników nawet nie wie o ich istnieniu, choć widywałam swego czasu ogłoszenia o takim wymogu w gminie, na wsiach itp, ale rolnicy swoje wiedzą Mrugnięcie.. a co do czipów to jest tak, że jak ubezpieczacie swoje konie, to nie ubezpieczą Wam ich od kradzieży jeśli nie mają czipów.Nie wiem czy we wszystkich firmach, ale z tego co wiem, tak jest.
Zapisane

Pozdrawiam Uśmiech
boswell
Użytkownik

Wiadomości: 466



« Odpowiedz #27 : Marzec 02, 2009, 19:16:37 »

kuce szetlandzkie wpisane do brytyjskich ksiag od dawna sa obowiazkowo czipowane,nie slychac o problemach (znam w miare IMNO) zeby to bylo skuteczne potrzeba jeszcze masy czytnikow-praktycznie wszedzie i bardzo szybko uaktualnianej bazy danych.trwa to rzeczywiscie chwilke i w porownaniu z paleniem czy mrozeniem bol nieporownywalny. Co nie przeszkadza ze mrozenia uwazam za szybciej identyfikowalne i byc moze trwalej,,,bo zamazywanie palen bylo stosowane tak samo dlugo jak samo palenie...a bywa ze wogole wychodza niewyrazne,takze mrozenia ( nota bene znacznie lepsze).Koniki polskie mrozi sie od dobrych 20 lat, takze teraz panstwowe hodowle nie maja zamiaru z tego rezygnowac (czipy jako dodatek) - dlaczego prywatny hodowca nie moze?
Zapisane
Marko
Użytkownik

Wiadomości: 104



« Odpowiedz #28 : Marzec 06, 2009, 22:31:36 »

Lek.wet., pracownik Związku i pięciu silnych chłopa po 100 kg z łapkami jak szufle. Inaczej nie wyobrażam sobie zaczipowania zimnokrwistego źrebaka, który w życiu nie miał na łbie kantara, a na widok człowieka w drzwiach boksu dostaje szału ze strachu i wskakuje na ścianę.
Nie wyobrażam sobie, powiadam.
Wiwiana kup sobie dubeltówkę może trawisz jak będzie przemykał ze stajni na wybieg, jeśli takowy jest, albo w boksie wieksza szansa że trafisz  Duży uśmiech( przy takich Hodowcach Złość jak ostatnio mieliśmy okazję się spotkać, to może byc jedyna szansa Duży uśmiech)
Zapisane

Jeśli zajmujesz się końmi – MYŚL CZŁOWIEKU TO NIE BOLI
Wiwiana
Użytkownik

Wiadomości: 242


« Odpowiedz #29 : Marzec 08, 2009, 19:33:21 »

Jak se sama złapię, sama przytrzymam i sama mu tą igłę wbiję Język
Sam widziałeś, jak sprawa wyglądała. Cud, że kantary pozakładałam i kopa ani razu nie dostałam Język
Strzelać umiem, ale w boksie to prędzej w dupsko szkapę trafię, a tam nikt czipów nie szuka.
Zapisane
Strony: 1 [2] 3 4 ... 9 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

watahaczystejkrwi prywatna-szkola gangptr gangtzj grzybektybetanski