FORUM O KONIACH MAŁOPOLSKICH
Kwiecień 16, 2024, 19:23:59 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
 
   Strona główna   Pomoc Szukaj Kalendarz Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Duplista  (Przeczytany 8078 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
montana
Administrator
Użytkownik
*
Wiadomości: 1575



« : Październik 27, 2008, 11:24:24 »

No i spadłam z konia, hehe, strasznie dawno tego nie robiłam Mrugnięcie Ale widać w moim przypadku czasem trzeba sie z matką ziemia ucałowac.
Z naszych koni jeszcze nigdy nie udało mi sie spasć, więc żądna wrazen wsiadłam wczoraj na kobyłe sp znajomej,
jak spadac to z wysokiego konia, bo ona akurat to ma jakies 15 cm wiecej od mojego wierzchowca
Dla mnie widocznie zdecydowanie za wielka Mrugnięcie





Zapisane
goha
Użytkownik

Wiadomości: 635



« Odpowiedz #1 : Październik 28, 2008, 20:05:05 »

To Twoja wariatka Cię nie zrzuciła a jakaś sp Ci dala radę?? Mrugnięcie
Zapisane
montana
Administrator
Użytkownik
*
Wiadomości: 1575



« Odpowiedz #2 : Październik 28, 2008, 20:17:53 »

ano, dokładnie tak własnie  Zawstydzony
Też sie zdziwiłam, hehehe
Zapisane
Gromowa
Użytkownik

Wiadomości: 114



« Odpowiedz #3 : Listopad 06, 2008, 14:45:29 »

Ja w życiu spadłam tylko 4 razy, a jeżdżę 4 lata, ale często byłam bliska upadkowi. Czasami wisiałam na szyi Chichot, czasem po gwałtownym poniesieniu w galopie siedziałam za siodłem ciagnąc za pysk  Złość, a kon leciał wyciągniętym galopem Duży uśmiech i inne śmieszne mniej lub bardziej sytuacje. Moje 2. pierwsze upadki zaliczyłam z kucyka szetlandzkiego. Owego potworka ujeżdżałam i miał powera. Pierwszy upadek zaliczyłma przy zagalopowaniu, bo on jest krótki, mały, szybki  i zwrotny, a ja próbowałam zagalopowac. Jechałam na oklep i zsunełam sie na jedną stronę, bo on już baaaardzo wyciągnął kłus, ja już stałam jedną nogą na ziemi, ale druga mi się zachaczyła o jego grzbiet i zad i... wyrżnełam się na tyłek Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech. Następnym razem po dłuższej rozłące (chodził pod dzieciakami, a raczej stał)  wystartował a ja próbując se ratowac i zeskoczyć wpadłam mu pod brzuch Duży uśmiech... Moja pierwsza gleba z dużego konia miał miejsce po zdeżeniu w pełnym, galopie z drugim koniem. Ostanio spadłam na początku września z Groma, bo się potknął. Złamałam wtedy palec i do tej pory nam komplikacje Smutny. Ogółem jeździć nie moge, ale na Gromie musze pomykać a on jest grzeczny i nie nadwyrężam ręki z siodła. Dzisiaj pewnie pojade na nim ierwszy raz teren u mnie. Zobaczymy jak się będzie zachowywał sam na obcym terenia na otwartej przestrzeni. Jak dojeżdżalliśmy do domu (przyjechałam wierzchem) to na łace podniósł ogon i chciał wyciągnąc galop...
Zapisane
Wiwiana
Użytkownik

Wiadomości: 242


« Odpowiedz #4 : Listopad 09, 2008, 22:15:23 »

Ostatnio walnęłam trzy gruchy pod rząd, z pewnej małopolskiej 6-letniej wariatki. Teoretycznie koń w tym wieku powinien już jeźdźca przyjmować. E tam - ta przyjmuje tylko siodło.
Zapisane
axo
Użytkownik

Wiadomości: 75



« Odpowiedz #5 : Grudzień 19, 2008, 22:21:44 »

Ja o swoich upadkach sporo bym mogła opowiadać, ale najefektowniejszy był chyba jeden z tych "parkurowych"... Jakiś trening po dłuższej przerwie w skakaniu, najazd na okser pewno niecałe 1x1m, na ziemi położona wskazówka na galop. Alma jakoś nie zbyt żywo szła, więc ja, żeby jej odległość pasowała (i za pewne też dla dodania sobie animuszu:P) postanowiłam dać mocniejszą łydkę. Chyba przesadziłam, bo kobyła jak odbiła się przed wskazówką, tak wylądowała za okserem Duży uśmiech Niestety, byłam już przed siodłem i po kolejnym foulee spadłam, ale przeszkoda pokonana na czysto Duży uśmiech
Zapisane

"chcę słońca, wichru i tententu..."
goha
Użytkownik

Wiadomości: 635



« Odpowiedz #6 : Grudzień 20, 2008, 00:23:15 »

nie ma to jak koń który wyjdzie z każdej opresji Uśmiech ma serce do skoków - widziałam ją w akcji Uśmiech
Zapisane
axo
Użytkownik

Wiadomości: 75



« Odpowiedz #7 : Grudzień 20, 2008, 18:00:13 »

nie ma to jak koń który wyjdzie z każdej opresji Uśmiech ma serce do skoków - widziałam ją w akcji Uśmiech

o tak, dużo większe serce do skoków niż ja Mrugnięcie i z opresji zawsze to ona nas ratuje Uśmiech
a gdzie ją oglądałaś?
Zapisane

"chcę słońca, wichru i tententu..."
goha
Użytkownik

Wiadomości: 635



« Odpowiedz #8 : Styczeń 04, 2009, 20:01:15 »

w Marszowicach dawno temu i koło Sącza

_________________________________________________________________-


my dzisiaj z Grubym zaliczyliśmy glebę w terenie - taką bezbolesną na szczęście Mrugnięcie
Zapisane
Drapik
Użytkownik

Wiadomości: 446


« Odpowiedz #9 : Styczeń 04, 2009, 23:22:13 »

Drodzy Panstwo:D historia pewnej gleby:)
Drapacz generalnie jest koniem typu pokaz mi to skocze..ale niebieskie folie, ktore czasem lataja pod przeszkoda robia na nim wrazenie- i jak siedzi na nim ktos kto takich folii sie tez czasem boi..konczy sie to tak:D
Najpierw bylo hamowanie-a ze mam tendencje do atakowania ramionami to wyszlam mocno do przodu...

potem sie rozstalismy:D

a potem Dra wymownym spojrzeniem skwitowal moje ladowanie w srodku  przeszkody jakby mowil-ej laska przeciez mialas to skoczyc na czysto a nie wpasc do srodka..

na szczescie teraz Dra skacze pewnie - fakt ze folia koniojad i metrowki kica jak 120...

Zapisane
Iza90
Użytkownik

Wiadomości: 718



« Odpowiedz #10 : Styczeń 05, 2009, 15:09:23 »

Drapik, niezłe Chichot
Zrzutki nie było??
Zapisane
Drapik
Użytkownik

Wiadomości: 446


« Odpowiedz #11 : Styczeń 05, 2009, 20:51:38 »

no jak widac na zalaczonym obrazku- na czysto:)
Zapisane
Gromowa
Użytkownik

Wiadomości: 114



« Odpowiedz #12 : Styczeń 07, 2009, 09:28:42 »

Nieźle Cię Drapacz zrzucił Duży uśmiech
Zapisane
ar...?
Użytkownik

Wiadomości: 2362



« Odpowiedz #13 : Kwiecień 15, 2009, 20:26:10 »

u mnie gleba roku zaliczona wczoraj
nie z młp rzecz jasna, 5 lat na młp jeździłam i nic, wsiadłam na wlkp tatusia i fruwałam dwa razy - piękne obroty o 180 stopni na widok sama nie wiem drzew, ptaszków, listków  Chichot
w każdym razie 3,5 km na piechotkę drałowałam, bo konik był łaskaw wrócić w tempie iście wyścigowym - nawet wodzy nie porwała zdolna bestia Mrugnięcie a kobył cóż  nóżki suchutkie, dziś brykanie na pastwisku odczyniała

wiosna w głowie i tyle  Duży uśmiech
Zapisane
Lumi
Użytkownik

Wiadomości: 754



« Odpowiedz #14 : Sierpień 11, 2011, 15:55:18 »

nawet najlepszym się zdarzają..........zdjęcie znalezione w necie
A. Głoskowski Gajewniki 2011


Zapisane
Strony: [1] |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

skarpetkacrraft dehashed loki pokemonissho kotyteam