FORUM O KONIACH MAŁOPOLSKICH
Kwiecień 25, 2024, 07:34:46 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
 
   Strona główna   Pomoc Szukaj Kalendarz Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2 3 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Jak promowac konia małopolskiego ?  (Przeczytany 19828 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
ar...?
Użytkownik

Wiadomości: 2362



« : Sierpień 18, 2008, 11:30:12 »

Tak sobie pomyślałam, ze przydałby się taki wątek.
Ostatnio sporo czytałam o hodowli holsztyńskiej, o której mówi się że to najdroższa rasa półkrwi na świecie, a ok. 35 % koni sportowych na całym świecie to własnie konie holsztyńskie !

Starannie dobrane i zamknięte stado matek, do tego prowadzona konsekwentnie hodowla, pewnie nie nawiele by się zdałą gdyby mądrze prowadzona promocja.
Z renomowanego KP jednego roku spoglądają na nas urocze źrebaki innego na bajecznym zdjęciu galopują brzegiem morza.

Mimo to nigdy nie przebiją urodą naszych rodzimych młp, które niestety padają ofiarą braku promocji. mam wrażenie, że niestety sporej grupie osób małopolak kojarzy się źle - albo maly, albo brzydki, albo bez osiągnięć w sporcie. I bynajmniej nie chodzi tu o sportowców, ale o najszerszą grupę - rekreantów, hobbystów. Często nie mających świadomości na kim siedzą.

a oto przykład:

w jednej z warszawskich stajni (w której swoją drogą jest sporo młp) była piękna klacz młp balena (Veritas - Bawaria/Europejczyk oo), która niestety uważana była za trefną (kulawizna, lekarza nie sprowadzono (!)) a sprzedana w dobre ręce została w niecały rok później Mistrzynią woj. łódzkiego amatorów wkkw

Koń młp dojrzewa dłuzej, ma nierzadko duże oczy, ale też wspaniałe serce, które stanowi wspaniałą podstawę dla dalszych sukcesów sportowych. Tzreba go tylko odpowiednio promować !

Pytanie tylko jak ? jak prowadzić hodowlę itd ?
Zapisane
bushido
Użytkownik

Wiadomości: 28



« Odpowiedz #1 : Sierpień 18, 2008, 12:59:27 »

Po prostu za mało się mówi o małopolakch a od lat utarte stereotypy biorą gorę. Widzę to po sobie jestem młodym nowym hodowca, który ma trochę inne spojrzenie na hodowle koni niż co drugi gospodarz na polskiej wsi ale co z tego jak tamci uważają że i tak maja wszelka racje i na wszystkim się znają a na koniach najlepiej.

Uważam, że potrzebna jest silna grupa hodowców szczególnie prywatnych którzy zechcieli by się udzielać i wziąć przyszłość tej rasy w swoje ręce. Powinno powstać Stowarzyszenie, które zajęło by się i organizowaniem Championatów i promocją konia małopolskiego (lub jak kto woli angloaraba hodowli polskiech - choć mam w tym temacie własne zdanie) zarówno w kraju jak i poza jego granicami. Formuła PZHKM jest przestarzała i w skrócie mówiąc jest to  TWA. Związek niczego nie robi nawet nie informuje o innych Championatach oprócz Białki co wg mnie jest skandaliczne ( ale ten temat był już poruszany na forum).

Wspomniana już formuła stowarzyszenia dałaby szerokie możliwości pozyskiwania środków pomocowych na działalność a także pomoc hodowcom. Chociażby organizowanie szkoleń dla hodowców czy profesjonalnych wykładów, sympozjów na temat rasy przy okazji zawodów, pokazów czy targów branżowych. 
Więc zastanówcie się nad tym czy warto działać bo na PZHKM nie ma co liczyć. Ja jako pierwszy zgłaszam swój akces i chęć powołania Polskiego Stowarzyszenia Hodowców i Miłośników Koni Małopolskich lub jakiejś innej nazwy co wy na to ?
Zapisane
Iza90
Użytkownik

Wiadomości: 718



« Odpowiedz #2 : Sierpień 18, 2008, 19:58:26 »

Moje zdanie jest takie:
1. Trzeba określić cel - holsztyny od lat były hodowane do skoków i teraz są to najwybitniejsze konie do tej dyscypliny, hanowery są wybitne do ujeżdżenia, folbluty to wyścigowce. Małopolak to koń do wszystkiego, czyli do niczego. Musimy się nastawić, jakiego konia chcemy wyhodować. Żadko zdarza się, że koń z ujeżdżeniowych linii wygrywa IO w dyscyplinie skoków i odwrotnie. Na razie widzę, że zmierza się do wychodowania wybitnego konia pokazowego w "sportowym typie".
2. Jeżeli nastawimy się na hodowlę konia sportowego, należy sprawdzać te konie w sporcie, a nie na ZT i w punktach kopulacyjnych.
3. Kariera sportowa klaczy najczęściej kończy się na championacie w Białce, czasem na innych championatach. W jaki sposób można sprawdzić, czy klacz jest potencjalną matką sportowców, jeżeli sama nie jest w stanie za dużo pokazać.
4. Palenia - oddzielny temat.
Zapisane
ar...?
Użytkownik

Wiadomości: 2362



« Odpowiedz #3 : Sierpień 19, 2008, 21:04:13 »

Moje zdanie jest takie:
1. Trzeba określić cel - holsztyny od lat były hodowane do skoków i teraz są to najwybitniejsze konie do tej dyscypliny, hanowery są wybitne do ujeżdżenia, folbluty to wyścigowce. Małopolak to koń do wszystkiego, czyli do niczego. Musimy się nastawić, jakiego konia chcemy wyhodować. Rzadko zdarza się, że koń z ujeżdżeniowych linii wygrywa IO w dyscyplinie skoków i odwrotnie. Na razie widzę, że zmierza się do wychodowania wybitnego konia pokazowego w "sportowym typie". 

I Tu jest pierwszy problem. Każdy ma swój pomysł na hodowlę, a małopolak to koń specyficzny przecież mamy przedświty, gidrany (chociaż one chyba prawie całkiem zaginęły ), konie w typie sportowym (walewice), czy wreszcie z dużym dolewem krwi orientalnej (chocby Hebaby i potomstwo koni arabskich)
Moim zdaniem warto próbowac stworzyć linie sportowe (skoki, wkkw, ujeżdżenie) przy jednoczesnym zachowaniu typu i urody.

Przecież hodowanie tylko dla celów sportowych przekształci młp w sp'ka Smutny Moim marzeniem jest aby koń małopolski był średniej miary 165-167, urodziwy a jednocześnie dzielny sportowo i myślę, że przy konsekwentnej pracy hodowlanej uda się to osiagnąć.


2. Jeżeli nastawimy się na hodowlę konia sportowego, należy sprawdzać te konie w sporcie, a nie na ZT i w punktach kopulacyjnych.
3. Kariera sportowa klaczy najczęściej kończy się na championacie w Białce, czasem na innych championatach. W jaki sposób można sprawdzić, czy klacz jest potencjalną matką sportowców, jeżeli sama nie jest w stanie za dużo pokazać.


ZT muszą istnieć jako pierwsza selekcja, ale warto się zastanowić nad  wprowadzeniem licencji czasowej - 2,3 lata, jeżeli og. da w tym czasie obiecujące potomstwo i /lub będzie użytkowany sportowo z dobrymi wynikami warto licencję przedłużyć. W takim wypadku równe szanse mają także reproduktory z dużym dolewem krwi arabskiej, które przecież mogą być użytkowane w rajdach do których mają rodowodowe predyspozycje.

Co do klaczy moim zdaniem do celowo należy wprowadzić obowiązkową próbę dzielności .


Wracając do promocji bardzo fajna incjatywą są aukcje ogierów, szeroko reklamowane, z łądnei wydanym katalogiem. Oby tylko nie powtórzyla się sytuacja z 2007 z Białki gdy aukcję odwołano, a w tym roku jej bodaj nie było ?
Jedyną drogą promocji jest sport i organizacja wielu czempionatów, choćby powiatowych, które mogłyby polegać na tym, że konia na wystawę typuje pracownik ozhk, jeśli zajmie on miejsce powiedzmy 1-3 jedzie na wojewódzką itd Do tego potzrebna jest współpraca hodwców państwowych i prywatnych.
Jak pięknie powiedziaąłw w wywiadzie dl ŚK p. Izabella Pawelec-Zawadzka hodowla jest tylko jedna Polska, a nie prywatna i państwowa.
Zapisane
jaśko
Użytkownik

Wiadomości: 215


« Odpowiedz #4 : Sierpień 19, 2008, 21:16:50 »

podstawa lezy w historji 60 lat komunizmu zrobila swoje i poplynelismy
Zapisane
ar...?
Użytkownik

Wiadomości: 2362



« Odpowiedz #5 : Sierpień 19, 2008, 21:25:20 »

jaśko

było minęło i wszystkiego nieimożna tym tłumaczyć Smutny - Belgowie hodowlę sportową prowadzą koło 30 lat i proszę jakie mają wyniki !

Hodowlę można odbudować, najtrudniejsze zadanie to myslę zmaina sposbu myślenia wielu hodowców - to co było dobre  40 lat temu teraz niekoniecznie musi się sprawdzać, świat pędzi naprzód a my za nim nie nadążamy - wystarczy spojrzeć na olmpijczyków - dosatją w wiekszości baty, a wszystkiemu winni są trenerzy, żenada, jakby to się nie można było przyznać do błedu  Smutny
Zapisane
Iza90
Użytkownik

Wiadomości: 718



« Odpowiedz #6 : Sierpień 20, 2008, 13:47:08 »

Moje zdanie jest takie:
1. Trzeba określić cel - holsztyny od lat były hodowane do skoków i teraz są to najwybitniejsze konie do tej dyscypliny, hanowery są wybitne do ujeżdżenia, folbluty to wyścigowce. Małopolak to koń do wszystkiego, czyli do niczego. Musimy się nastawić, jakiego konia chcemy wyhodować. Rzadko zdarza się, że koń z ujeżdżeniowych linii wygrywa IO w dyscyplinie skoków i odwrotnie. Na razie widzę, że zmierza się do wychodowania wybitnego konia pokazowego w "sportowym typie". 

I Tu jest pierwszy problem. Każdy ma swój pomysł na hodowlę, a małopolak to koń specyficzny przecież mamy przedświty, gidrany (chociaż one chyba prawie całkiem zaginęły ), konie w typie sportowym (walewice), czy wreszcie z dużym dolewem krwi orientalnej (chocby Hebaby i potomstwo koni arabskich)
Moim zdaniem warto próbowac stworzyć linie sportowe (skoki, wkkw, ujeżdżenie) przy jednoczesnym zachowaniu typu i urody.

Przecież hodowanie tylko dla celów sportowych przekształci młp w sp'ka Smutny Moim marzeniem jest aby koń małopolski był średniej miary 165-167, urodziwy a jednocześnie dzielny sportowo i myślę, że przy konsekwentnej pracy hodowlanej uda się to osiagnąć.

W Holsztynie, gdyby nie był ustalony typ konia, w życiu nie doszliby tak daleko w hodowli koni. Dopóki każdy będzie miał swoje spojrzenie na hodowlę, nie ma co myśleć nawet o użyciu słowa "hodowla" jako o doskonaleniu rasy.
Możemy skupić się na cudownym,"sportowym typie", kryć championkę championem, nie patrząc na karierę sportową (czy może jej brak). Będziemy mieć wtedy
"wszechstronnie uzdolnione" (kl. L w skokach, L w ujeżdżeniu, L w rajdach, L w WKKW i zaprzęgach) konie, z dużymi sukcesami na championatach, a może i torach wyścigowych.

Ja jestem za typem sportowym konia małopolskiego, przy zachowaniu urody, jeżeli jednak nie będzie to możliwe, wolę skupić się na możliwościach sportowych.

Cytat: ar...?

2. Jeżeli nastawimy się na hodowlę konia sportowego, należy sprawdzać te konie w sporcie, a nie na ZT i w punktach kopulacyjnych.
3. Kariera sportowa klaczy najczęściej kończy się na championacie w Białce, czasem na innych championatach. W jaki sposób można sprawdzić, czy klacz jest potencjalną matką sportowców, jeżeli sama nie jest w stanie za dużo pokazać.

ZT muszą istnieć jako pierwsza selekcja, ale warto się zastanowić nad  wprowadzeniem licencji czasowej - 2,3 lata, jeżeli og. da w tym czasie obiecujące potomstwo i /lub będzie użytkowany sportowo z dobrymi wynikami warto licencję przedłużyć. W takim wypadku równe szanse mają także reproduktory z dużym dolewem krwi arabskiej, które przecież mogą być użytkowane w rajdach do których mają rodowodowe predyspozycje.

Co do klaczy moim zdaniem do celowo należy wprowadzić obowiązkową próbę dzielności .


Mi również podoba się pomysł z licencją czasową. Jednakże ZT ogierów z takim poziomem jeźdźców bardzo mi nie odpowiada, niszczy potencjał naturalny ogiera, jego chęć do współpracy z człowiekiem.
Dopóki nie poprawi się poziom jeźdźców, wolałabym, żeby nie było obowiązkowej próby dzielności klaczy, chyba, że w grę wchodziłaby próba jednodniowa.

Cytat: ar...?
Wracając do promocji bardzo fajna incjatywą są aukcje ogierów, szeroko reklamowane, z łądnei wydanym katalogiem. Oby tylko nie powtórzyla się sytuacja z 2007 z Białki gdy aukcję odwołano, a w tym roku jej bodaj nie było ?

Mi nie podoba się, że na aukcję ogierów jest konieczne, żeby ogier był na kwalifikacjach do ZT. Jeżeli się nie zakwalifikuje, to znaczy, że nie jest warty uwagi, a jeżeli zakwalifikuje się, a potem nikt go nie kupi, to właściciel musi się borykać z koniem zniechęconym do pracy.

Cytat: ar...?
Jedyną drogą promocji jest sport i organizacja wielu czempionatów, choćby powiatowych, które mogłyby polegać na tym, że konia na wystawę typuje pracownik ozhk, jeśli zajmie on miejsce powiedzmy 1-3 jedzie na wojewódzką itd Do tego potzrebna jest współpraca hodwców państwowych i prywatnych.
Jak pięknie powiedziaąłw w wywiadzie dl ŚK p. Izabella Pawelec-Zawadzka hodowla jest tylko jedna Polska, a nie prywatna i państwowa.

Mi nie podoba się to, żeby cały rok był rokiem championatów, młody koń męczy się ciągłym jeżdżeniem po championatach, a starszy koń mógłby w tym czasie rozwijać skrzydła w sporcie, albo wychowywać w spokoju źrebaki (klacz). Jak dla mnie w zupełności wystarczy jeden championat ogólnopolski. Ewentualnie pracownik OZHK mógłby przy na początku roku wytypować konie na championat jeżdżąc po stajniach, które zgłosiły chęć uczestniczenia w championacie.

Zgadzam się w 100% ze słowami p. Pawelec-Zawadzkiej, jednak bardzo dobrze widać, że ta granica między państwowym, a prywatnym jest wyraźna, chociaż nie zawsze to, co państwowe jest lepsze, oraz bezkrytyczne zmierzanie hodowli prywatnej w stronę państwowej również nie jest receptą na rozwój hodowli.

Bardzo dużym krokiem w stronę rozwoju hodowli koni małopolskich byłoby uczestniczenie w wystawach międzynarodowych z końmi angloarabskimi.
Zapisane
Marta
Użytkownik

Wiadomości: 212



« Odpowiedz #7 : Sierpień 20, 2008, 15:32:07 »

Jeśli chodzi o typ niech każdy sobie hoduje konie jakie mu się podobają - duża część uroku tej rasy polega na jej różnorodności.
Myślę, że polepszanie jakości koni małopolskich należałoby zacząć od porządnego bonitowania - tak po prostu. Nie chodzi mi o hodowanie na pokrój, ale o wskazanie właścicielom koni, które w ogóle nie nadają się do hodowli. "Bo to moja kochana klacz i ja chcę mieć od niej źrebaka!" Niech nie będą dopuszczane konie giganty, o koszmarnych nogach i bez ruchu (ocenianego w stajni, co jak się dowiaduję ma często miejsce).
I żeby "góra" dbała o czystość rodowodów koni wpisywanych do ksiąg.
I żeby ogiery państwowe pokazywały się w sporcie, a nie jeździły w dzierżawy do gospodarstw, gdzie dostają klacze pół-zimnokrwiste i wracają do stada zabiedzone.
Zapisane
Stacho
Użytkownik

Wiadomości: 130


« Odpowiedz #8 : Sierpień 20, 2008, 15:58:47 »

http://www.pzhk.pl/art.php?id=kategoryzacja.htm
ogiery dostają licencję czasową, przynajmniej teoretycznie.
Dla mnie przeszkodą w promocji jest różnica w spojrzeniu na rasę, nie ma ujednolicenia (kilka typów) i brak jedności co do sposobu wykorzystania koni. Moim zdaniem małopolak jest doskonałym koniem do rekreacji w szerokim tego słowa określeniu. Nie chodzi o "wożenie dupy". Pracowałem trochę z końmi za granicą i np. to co u nich jest rekreacją to u nas sport, a nasza rekreacja to kotlety. Małopolaki mają twardość, urodę i łagodność. Wzrostu raczej normalnego ( tam jest problem zbyt wysokich koni, głównie kobiety i młodzież), dobre wykorzystanie paszy. I w tym moim zdaniem jest nasza szansa, ale koń zrobiony musi być dobrze. Dlatego powinniśmy wrócić do hodowców i wychowaców, są ludzie którzy do hodowli mają warunki idealne, a brak im umiejetności żeby konia ułozyć i tu rola wychowawcy. Nie szukajmy dużego sportu, bo przegramy. Zachód swoje "odrzuty" sprzeda na wschodzie a nam tylko rzeźnie zostają. Szkoda koni
Zapisane
montana
Administrator
Użytkownik
*
Wiadomości: 1575



« Odpowiedz #9 : Sierpień 23, 2008, 10:22:34 »

Więc zastanówcie się nad tym czy warto działać bo na PZHKM nie ma co liczyć. Ja jako pierwszy zgłaszam swój akces i chęć powołania Polskiego Stowarzyszenia Hodowców i Miłośników Koni Małopolskich lub jakiejś innej nazwy co wy na to ?

co racja, to racja,
ale rozdrobnienie, tworzenie nowego opozycyjnego związku w i tak stosunkowo niewielkim środowisku mogłoby okazać sie zgubne wg mnie.
To PZHKM potrzebuje reformy i byłoby to optymalne.....
Zapisane
Iza90
Użytkownik

Wiadomości: 718



« Odpowiedz #10 : Sierpień 23, 2008, 12:53:14 »

Stacho, w takim razie za pare lat w Polsce będą wybitne konie do rekreacji, a nie będzie dobrych koni sportowych. Ja wolałabym startować na koniach polskiej hodowli, niż promować niemiecką hodowlę.
Zapisane
Stacho
Użytkownik

Wiadomości: 130


« Odpowiedz #11 : Sierpień 23, 2008, 14:21:02 »

Iza, startuj na polskich koniach tylko niekoniecznie muszą być to małopolaki (jeszcze kwestia o jakim sporcie mówimy, bo być moze o takim który ja nazywam rekreacją i bez obrazy dla nikogo, 120 - to koń rekreacyjny powinien spokojnie skakać, ujeżdżony też powinien być dobrze, ale cechować go powinien charakter, spokojny w obsłudze, zero złośliwości. Po za tym chcemy utrzymać małopolaka w określonym typie, urodziwego, zgrabnego a przy selekcji na uzdolnienia sportowe te cechy nie są tak ważne. Po to jest stworzony polski koń szlachetnej półkrwi, żeby można było dokonywać swobodnych mieszanek wielorasowych z uwzględnieniem cech nas interesujących. Niemcy np. dopuszczają do krycia w obrębie swoich związków ogiery z poza nich (na podstawie np. wyników w sporcie) i np. żrebię urodzone od klaczy brandeburskiej po ogierze westfalskim (zlicencją na krycie w brnb.)jest rasy brandenburskiej. Czy wobrażasz sobie taki numer ze śliczną klaczką młp. pokrytą jakimś dużym brzydkim ogierem rasy niemieckiej(świetnym sportowcem) i to ma być małopolak Złość? Moje zdanie jest takie małopolak powinien zostać koniem do ambitnej rekreacji i sportu zaprzęgowego.
Zapisane
Iza90
Użytkownik

Wiadomości: 718



« Odpowiedz #12 : Sierpień 23, 2008, 17:32:40 »

Cytat: Stacho
Czy wobrażasz sobie taki numer ze śliczną klaczką młp. pokrytą jakimś dużym brzydkim ogierem rasy niemieckiej(świetnym sportowcem) i to ma być małopolak ?
To jest koń sp.

Pięknych arabów mamy w Polsce dużo. Za dużo.

Do sportu zaprzęgowego mamy zdaje się ślązaki.

Jeżeli WKKW CCI/CIC 3* (wys. przeszkód 125cm, program ujeżdżenia kl. N)  to ambitna rekreacja, to co jest sportem? Nie upieram się, żeby małopolaki hodować do skoków, ale w WKKW świetnie się sprawdzają i wcale nie jest to poziom ambitnej rekreacji.
Zapisane
Ewex
Użytkownik

Wiadomości: 48


« Odpowiedz #13 : Lipiec 28, 2009, 18:03:52 »

Wiem że temat dawno nie kontynuowany ale warto byłoby to zmienić:

Przecież uroda nie wyklucza sportu, możemy mieć piękne konie małopolskie, które jednocześnie są sporowcami. koń małopolski powinien mieć :
-piękne, efektowne, wydajne chody (tego potrzeba w ujeżdżeniu)
-obszerny galop (przydatne do WKKW i skoków)
-odporny na choroby i wytrzymały (to jest pożądane w każdej dyscyplinie)
- do tego są lekkie, zwinne, zwrotne (czego chcieć więcej od konia sportowego)

każdy hodowca chce wyhodować konia wybitnego, i założę się że wśród dostępnych młodych jak i starszych ogierów czy klaczy takie są, tylko na Boga konia trzeba pokazać , dać mu szansę na zaprezentowanie swoich umiejętności...

No i oczywiście dobór partnerów do rozrodu, hodowca musi wiedzieć co chce uzyskać i tak dobierać osobniki żeby źrebak już z racji rodowody był predysponowany do danej konkurencji.
Gdzieś wyczytałam zdanie hodowcy koni niemieckich Henryka Klatta " kiedy dobieram dwa osobniki już wiem jaki wyjdzie źrebak"
I tak powinno być a wskazówką do tego czy koń będzie ujeżdżeniowcem czy skoczkiem dają ZT (np. Indeksy)


Pokazujmy nasze konie, jeśli będą na prawdę dobre same będą się promować, bo tak jak teraz jest reguła "chcę skakać=> kupuję Holsztyna" tak kiedyś może to się zmienić:)UśmiechUśmiech

_____________________________________________________________________

Stacho, w takim razie za pare lat w Polsce będą wybitne konie do rekreacji, a nie będzie dobrych koni sportowych. Ja wolałabym startować na koniach polskiej hodowli, niż promować niemiecką hodowlę.


W pełni się z Tobą zgadzam:)Uśmiech

Takie jest moje skromne zdanie na ten temat
Zapisane
jasiek
Użytkownik

Wiadomości: 1700


« Odpowiedz #14 : Sierpień 04, 2009, 17:53:04 »

najgorsza promocja, antyreklama wrecz, jest uzywanie nazwy "malopolak"
Zapisane
Strony: [1] 2 3 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

lobo-team artofwar catziee aldara wyscigi-smierci