FORUM O KONIACH MAŁOPOLSKICH

Proszę o informacje, zdjęcia, opinie o kasztanowatym ogierze Biegacz

http://www.stadoboguslawice.com.pl/index2.php?show=BIEGACZ&page=hodowla (http://www.stadoboguslawice.com.pl/index2.php?show=BIEGACZ&page=hodowla)

____________________________________________________


Rasa konia:  xo   
Data urodzenia:  16.03.2003
Hodowca:  SK Walewice
Maść:  kasztanowata
 
Wymiary:  161-192-21,5
Bonitacja: 13-4-13-8-7-8-15-13 = 81
 

na razie takie zdjęcia (jak mi się uruchomi program do zmniejszania zdjeć to jeszcze podrzuce ze dwa ;))
z ZO*** Bogusławice, 5 miejsce RMK

(http://images37.fotosik.pl/118/5a04fe8c5ff10d59.jpg)

skokowo fajny, ale nieduży i na mnie zrobił średnie wrażenie

Nie znam tego konia, ale z ZT pamiętam, że się nie ruszał za specjalnie. Fajnie skacze i robi postępy jako skoczek. Jego matka to dość regularna klacz (w sensie jakości potomstwa) po niewykorzystanym należycie Mikronie. Dała urodziwą Biebrzę po Hindus i skaczącego Bieguna po Corde.

skokowo na pewno fajny, technicznie jeden z lepszych młp ogierów moim zdaniem
ale jednak jak ogier uznany do mnie osobiscie nie przemawia


a tu jest zdjęcie wspomnianego Bieguna
w Warce w L-kach tydzień przed Bogusławicami  miał bardzo ładne przebiegi
http://www.malopolaki.darmowefora.pl/index.php?topic=2.375

Trafił w dobre ręce, więc ma szanse aby pokazać swoje umiejętności, ale jako kasztan i tak już jest skazany przez naszych "hodowców" :P

Obejrzałem go sobie w boksie wczoraj, na żywo wygląda lepiej niż na tym zdjęciu na stronie stada. Jest garbonosy, ale ma suchą, szlachetną głowę z żywym okiem i kawałek szyi do tego.

(http://img202.imageshack.us/img202/6176/biegaczx.jpg)

galoapda wiecej, więcej zdjęć
dziś Biegacz był 3 w GP Janowa Lubelskiego :)

Montana może tu wrzucić film  8)

Prosze bardzo, niech będzie i ten filmik w tym temacie http://www.youtube.com/watch?v=-zhCjaa06WA

Czy ktoś widział źrebaki po Biegaczu? Wg wykazu PZHK posiada on już trochę potomstwa.

2 na 2 jakie widziałem mają zajęczaka, i miękkie tylne pęciny , jeden z matki po emetyt

Znalezione w internecie, zdjęcie klaczki z matki Hebron x Ping Pong
http://www.gieldakoni.com/images/duze/konie_26186_0.jpg

Zarobaczone na fest

albo siano na maxa :D ja jednego gnojka odrobaczałam juz 3 razy róznymi środkami a ma bebech jak zrebna kobyła  ::)

Kolejny filmik Biegacza:
http://www.youtube.com/watch?v=QVKfYe8Wps4

Jak oceniacie go na dzień dzisiejszy?
Dał og. Hetman od Hetna/Huf, który zdał zakład z oceną dostateczną, ale chyba nie dostał licencji? W bazie nie jest wpisany do żadnej księgi, stąd wnioskuję. Oglądałam film z kwalifikacji i... no taki sobie. Stęp dobry, galop też, kłusy bez szału, mało obszerne, koń nie dokracza - albo robi to po prostu słabo (chyba zupełnie jak Biegacz?). I cały czas odnoszę dziwne wrażenie, oglądając już n filmów z ZT, że ten korytarz stoi za wąsko.
Dał też klacz wpisaną do księgi głównej - Geneza od Grana/Gambit.

Rodowodowo jest bardzo fajny, z tej samej rodziny żeńskiej pochodzi Berlin Bej. Poza tym w rodowodzie ma Jongleura xx i Saroyana xx - a chyba coraz mniej przewijają się one w rodowodach dzisiejszych małopolaków?
Ogier sprawdzony w sporcie, dobrze technicznie skaczący... A dostał - moim zdaniem - nie najlepsze matki. Przez typ, maść?

Chciałam na zakończenie napisać: "Wiadomo, są młodsze, w lepszym typie...", ale zaczęłam sobie w głowie wymieniać i mam: Dionizosa, Dioklesa, Sentendera, Davinci i...? Może Dżihad, jak pokażą go w sporcie, a poza tym? Mówię o roczniku 2005 i starsze. To nieco przerażające, że można te obiecujące ogiery policzyć na palcach zaledwie jednej ręki. Mi osobiście trochę brakuje braku udziału stadnin w uznawaniu ogierów. Choć w tym roku coś podobno szykują na zakład (Janów).

Z tym, że Diokles i Dionizos nie będzie raczej dostępny dla hodowców w sezonie 2013.

Dwa dni zajeło w Gajewnikach aby ustalić czy będą kryć czy też nie :) Gratuluje organizacji !

Bo pewnie pytałeś niewłaściwej osoby.


Zorganizuj w Polsce punkt kopulacyjny z codziennym pobieraniem nasienia to będziesz miał prawo sobie ironizować.

jasiek
Diokles i Dionizosa nie były dostępne codziennie, a w wybrane dni. Przynajmniej taki był system w 2012r.

Maea
Niestety powodów do optymizmu raczej nie ma...
:(

Mam prawo sobie ironizować bo musiałem wykonać aż 7 telefonów bo nikt w Gajewnikach nie mógł mi powiedzieć czy ich ogiery będą kryły czy nie.

Oferta stanówki z 2012 r, z nieaktualnymi danymi kontaktowymi z tego co mi wiadomo...

No i co z tego? Nie ma aktualnej oferty to nie ma tematu. Właściciel sobie kupił ogiery, to robi co mu się podoba i nie potrzebuje ironicznych opinii od "hmmm". Gdyby mu zależało na sprzedaży stanówek, to internet byłby pełen tych ogierów.

Zamiast kogoś krytykować zrób coś sam lepiej. Żadnych telefonów wykonywać nie musiałeś. Nikt z pistoletem nad Tobą nie stał. To raczej oni mogą narzekać, że ich ktoś nęka.

Oczywiście kryć nie będziesz i nie zamierzasz?pozawracałeś głowę ogiernikowi i na tyle w temacie jak mniemam?

Jest to jedyny rozsądny system - pobierasz co dwa dni (pon. śr. pt.), bo tyle nasienie zachowuje żywotność. Jedyny problem to weekend, bo wtedy wypadają trzy dni i jak ogier ma słabe nasienie to jest problem. Inaczej obsługa weterynaryjna stanówki byłaby droższa pewnie niż przy mrożonce.

Tak z ciekawości - Diokles i Dionizos nie przewijały się ostatnio jakoś namiętnie na listach z wynikami na zawodach halowych. Czemu nie pobrali chociaż mrożonki? Brak chętnych? Duże koszta przechowywania? Ale skoro było wiadomo, że są jakieś ambitne plany startowe, a Dionizos po pierwszych rocznikach się sprawdził jako reproduktor, to można by trochę zarobić na stanówkach, prawda? A takie zachowanie to trochę strzelanie sobie w stopę.
Zwłaszcza, że zarówno Dionizos jak i Diokles widnieją w rejestrze ogierów (a więc mają wykupioną licencję na ten rok) - trochę sugeruje, że ogier będzie dostępny, prawda?

I ja nie widzę niczego rażącego w wypowiedzi hmmm - gdybym ustalała sobie plan stanówkowy, kobyła by mi się grzała, a tu takie traktowanie, to bym chyba nerwicy się nabawiła.

armara, no niestety...

Wiadomo, czy Dżihada będą faktycznie próbowali zagrywać do MPMK, czy ten tekst w ofercie stanówki: "Kandydat do Mistrzostw Polski Młodych Koni w skokach i wkkw." to tylko zachęta do krycia?

Ja mam doświadczenia z innego rynku, ale nabawiam się nerwicy jak do mnie dzwonią różni "kupcy" co mają za dużo czasu, a za mało gotówki, a jak się wśród nich znajdzie jakiś naprawiacz świata to już w ogóle...

Co z tego, że jest w spisie PZHK ogier - może właściciel chce nim tylko swoje klacze kryć? Nie ma ogłoszenia to nie ma tematu. A jeśli decyduję się mimo tego drążyć temat, to mogę mieć potem pretensję tylko do siebie.

Jaki jest koszt przechowywania nasienia to sobie sprawdź w internecie,tak samo jakmozna sprawdzić ile klaczy pokrył Dionizos i czy byli chętni na stanowke .Strzelać w stopę ?jeśli Dionizos nie będzie kryl ,to ,co to za konkretnie strata dla właściciela?Stanowka jest za niewielkie pieniądze,klacze przyjadą klubowe czy jakieś niesportowe odpady i prawda jest taka ,ze Dionizos najprawdopodobniej  ma więcej do stracenia  na takim kryciu jak i właściciel niż co innego.Jako kon sportowy jest wart o wiele więcej.Punkty hodowlane to nie wszystko.Jak widać właściciele koni sportowych olewają je.

jasiek, ale przecież są licencje dla ogierów, by wykupić do użytku własnego - i kilka ogierów ma właśnie takie przypisy. Ale nie w tym przypadku. Jest podany telefon, miejsce stacjonowania. Przecież nie wszyscy się ogłaszają na internecie. Ja osobiście bym to zinterpretowała jako wiadomość: ogier dostępny do krycia.

Ogłaszałam kilka koni w swoim życiu, nie raz się też wystałam w stajni, a kupiec nie przyjechał (hoho, i chyba za każdym razem wyczekałam się podobną ilość czasu, czekając na kowala, który "już jedzie!" - to jest dopiero nerwica, jak człowiek się zrywa wcześniej ze szkoły, bo jedynemu kowalowi w okręgu pasuje tylko na tą godzinę, a konia trzeba przekuć...). Wiem o czym mówisz, ale czy dotyczy tej konkretnej sytuacji?

julia, olewają, a jak ogier kończy karierę, to oferują za 200 zł, bo punkty trzeba nazbierać! No jak dla mnie jest różnica, czy ogier pokryje przykładowo 10 klaczy za 800 zł (8 tys. zł), niż żadną (zysk - 0 zł). Na kilka wyjazdów na zawody się nazbiera. Dionizos pokrył b. db. Subiekcję, Doris Day, Jasną Zorzę czy Plagę. W 2012 poszedł na klacze Bieńków, p. Nowaka, p. Sokołowskiego. Zdanie o odpadach jest wg mnie krzywdzące dla hodowców, którzy kryli nim swoje klacze. Bo jak dla mnie dostał całkiem niezłe klacze. A przy aktualnej sytuacji, gdy uznaje się jednego/dwa ogiery w rasie, które zdają ze średnimi notami zakład treningowy, to niedługo taki Dionizos może całkiem nieźle na siebie zarabiać.

Żaden weterynarz sam nie pobierze nasienia. Do tego koszty reklamy, czas na telefony, etc. itd. Dolicz dodatkowy etat na pół roku (pensja min. brutto ok. 2 tys) i jesteś czwórkę do tyłu.

Wcale tych punktów zbierać nie musi!Tym więcej, kryć za 200 zł!Kon moze zostac sprzedany za spora kasę jako SPORTOWIEC.Przypomnę tutaj przypadejk Zinedine po którym urodzily się 2 zrebaki w Polsce  bo hodowcom nie pasaowal bo nie po 20 zl byl ,a przeciez powinien byc po 20 zl  bo punkty hodowlane przeciez!  brak nasienia mrozonego,brak promocji i co z tego?Teraz malkontenci wieczni jak hmm lub Maea i im podobi mogliby zakupic dostepna nareszcie mrożonkę za 2000 e obecnie za Zinedine ,ale tez nie zakupia bo goli.

Nie będę dyskutować o kosztach, bo o tym możemy sobie gadać i gadać i właściwie nie skończyć. Można to zrobić tak, by przynosiło zyski. Nie ma co się oszukiwać, że nie. W zeszłych sezonach kosztem reklamy - o ile się nie mylę - była oferta-ulotka na stronie i fb. Najlepszą reklamą będą źrebaki, a te już są. Pani Anna Pięta już nie współpracuje z Gajewnikami? Koszta rozłożone powinny być na 4 ogiery, bo tyle ich tam stacjonuje. I nagle nie jest już tak strasznie.

Poza tym skoro to takie nieopłacalne, to po co w ogóle zawracać sobie głowę hodowlą, trzymaniem ogiera (jasiek, ty chyba też masz coś na punkcie?). No proszę, nie próbujcie mi wmówić, że posiadanie takiego Dionizosa i oferowanie stanówki nie jest opłacalne... Na pewno wyjazdy na zawody przynoszą więcej profitów - tak często się wygrywa, nagrody są takie wysokie, że wcale się nie dokłada... A koń, nawet jeśli ma dużą wartość, to zamrożone pieniądze i czymś trzeba obracać w międzyczasie.
Naprawdę, nie rozumiem, dlaczego dyskusja poszła w tym kierunku.

julia, z tego, co mi wiadomo, Zinedine nie krył w Polsce nie z braku zainteresowania hodowców, a z innego powodu ;) Pięknie mnie podsumowałaś, gratuluję. Bicie piany znakomite! Ciekawa jestem, czy dożyję czasu, gdy wyrazisz na tym forum jakąkolwiek pozytywną opinię. Szczerze na to liczę!

Ale powrócę do wątku i wydaje mi się - o wiele przyjemniejszego tematu - mianowicie ogiera, który niesie w sobie krew Saroyana i Jongleura, które nie raz były przez was wymieniane jako cenne.

Urodzi sie jeszcze kilka źrebaków w tym roku po Zinedine. Z nim był problem, bo stanówka była dość droga jak na poslkie warunki (2000 czy 2500zł), a przez większość swojej bytności w PL ogier był dostepny tylko za pośrednictwem mrożonki, w dziwnych porach roku.
Oczywiście tak zdecydował właściciel, to miłe, że ogier się tak wybił. On promuje PL mimo, że z naszą hodowlą nie ma nic wspólnego ;)

Dla mnie oferta stanówki powinna zniknąć i już. W dzisiejszych czasach jeśli już prowadzi sie stronę www/fb itp to takie medium musi być aktualne. Kto pyta nie błądzi, uważam, że grzeczność wymaga odpowiedzi na zadane pytania. Nie mówię o sms'ach czy mailach z prośbą dowozu - tak, tak często cena stanówki jest interpretowana jako cena konia...
;) Jak się prowadzi biznes to trzeba zagryźć zęby i już, takie czasy. Korona nam z głowy nie spadnie...

Jaki to biznes u nas krycie,nie trzeba mylić biznesu z hobby...
Moge sie zalozyc, ze ani  hmm ani Maea nie pokryja w tym roku ani jednej  klaczy.To jest zwykle BICIE PIANY z ich strony.

Nie można, nie da się, nie w PL i nie z takim ogierem jak Dionizos.


Rozumiem, że te reklamy same się zrobiły i umieściły?

Ja się założę, że i Maea i hmmm to studenci na utrzymaniu rodziców, którzy nie mają pojęcia ani o biznesie ani o hodowli. Zrozumcie, że jak ktoś ma kasę, żeby kupować ogiery po kilkaset tysięcy, to nie ma czasu, żeby zamieszczać "darmowe" reklamy na fb ani doglądać ich aktualności. Musi zatrudnić ludzi. To sobie policz koszt etatu i porównaj z "zyskiem" z krycia.

Jeśli to takie opłacalne to weźcie kredyt i sobie postawcie ogiera na punkcie. Każdy bank sfinansuje tak dochodowy biznes.

julia, ja nie mam klaczy do krycia. Mój dziadek prowadził hodowlę do roku 2005, przestał kryć, a od 2007 zaczął sprzedawać konie. I prowadził ją jako hobbysta, sprzedając konie za 4 tys. zł - coś takiego nie ma prawa przynosić zysków. Ale patrząc na hodowle w moim okręgu - Parkitnego, Mazurka, czy choćby Michalskich, ciężko mi przyznać rację, by hodowla była niedochodowa.
Zaczęłam "bronić" hmmm, bo wg mnie atak na niego był niesłuszny. I taki był mój zamiar. Aktualnie obserwuję rynek, bo TAK, jestem studentką (nigdzie na forum nie widnieje informacja, że jest to forum dyskusyjne wyłącznie dla czynnych hodowców, tylko raczej dla wszystkich osób zainteresowanych rasą - tak jest w moim przypadku), ale w przyszłości chciałabym hodować konie, a na tym forum jest wielu użytkowników, m.in. właśnie jasiek, ar...?, którzy mają o tym spore pojęcie i cały czas mam nadzieję na "uszczknięcie" odrobiny ich wiedzy.

Ja żadnym ogiernikom nie zawracam czterech liter, pytałam o obserwacje nt. Biegacza i zauważyłam ogólną tendencję spadkową w uznawaniu ogierów, co dla mnie, jako przyszłego hodowcy/sympatyka rasy, jest martwiące. Pytam o Biegacza, bo zastanawiam się, na ile dla hodowców jest ważne "wracanie do korzeni", chęć inbredu na kultowe ogiery (nie udało mi się znaleźć innego ogiera, który ma Saroyana i Jongleura w rodowodzie), a na ile co innego, bo aktualnie kryje się głównie Efektem albo Huzarem (tu Aquino i Saroyan).

No tak Maea, ale pp.Mazurek,Parkitny to hodowcy, którzy zaczynali hodować konie 45 lat temu. Konie wierzchowe. PP.Parkitni tak z 30 lat temu. A pp.Michalscy to więcej kupują za granica niź hodują. Mają jednak wspólną cechę taką, że aktywnie ich konie statrują pod człokami ich rodzin lub zawodników ich klubu. Zacząć teraz hodolę od zera to praca na lata.A generalnie to dobrze piszesz ;)

Słuszny czy niesłuszny - bardzo mnie denerwuje, jak ktoś kto nie ma żadnego doświadczenia, nie zna tematu, nie "ubrudził rąk po łokcie", zaczyna pouczać innych jak się powinno rzeczy robić. Jak wiesz jak się powinno robić to je tak zrób, na pewno wygrasz z konkurencją i zgarniesz całą pulę!

nie wtrącając się wam w dyskusję chciałam tylko dodać, że mnie osobiście Biegacz podoba się dużo bardziej na żywo niż na jakimkolwiek filmie czy zdjęciu ;) nie mniej dorzucę coś od siebie z osatniego pokazu ogierów w Bogusławicach:
(https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn1/19499_323657141086178_1869016690_n.jpg)
(https://fbcdn-sphotos-b-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/309609_324140571037835_1108901071_n.jpg)
(https://fbcdn-sphotos-d-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn1/23349_324085841043308_1067669050_n.jpg)

Są jeszcze Rashim ( Jongleur IV, Saroyan III)  i Dżihad ( Saroyan w  IV pokoleniu, inbredy na Jongleur IV/III i na Hexton V/VII )

Sentender ma cenny rodowód pod tym względem. Zinbredowany jest i na Jongleura i na Hextona, ale co unikatowe, krew tych ogierów przenoszą ich córki, a nie dość "popularne" w rodowodach Hippies czy Walezjusz.

Myślę, ze udział og. Jongleur w rodowodach prudnickich jest niemniej cenny, o ile nawet nie bardziej. Jego unikatowość polega na bliskiej obecności "niepopularnego", aczkolwiek wybitnego ogiera Len.

Nie tylko w Prudniku, w Walewicach i Mieczownicy też były matki po Len. Dzisiaj Jongleur jest w rodowodach przez ogiery Hippies i Len (i w mniejszym udziale przez Berlin Beja). Sentender wnosi taki ciekawy inbred przez dwie córki Jongleura, który może być uzupełnieniem krwi dwóch popularniejszych jej prądów.

korsarz, dziękuję. Zdaję sobie z tego sprawę, że to dzieło dla kilku pokoleń ;)
s., jakie robi wrażenie na żywo, jakbyś miała go teraz opisać? :)
brumby, powiem szczerze, że kompletnie zapomniałam o prudnickich ogierach :-[ Dżihad wydaje mi się ciekawszy od Dżihada. Hexton dał coś "ciekawego" oprócz Alchemika i Bawara? Powiem szczerze, że wcześniej nie zwracałam większej uwagi na tego ogiera, mimo że w rodowodach się przewija dosyć często...

Dżihad będzie pokazany w sporcie?

Maea
Popraw zdanie bo wyszło, że Dżihad jest fajniejszy od...Dżihada ;)
Widziałam Dż w styczniu i już miałam zacząć odszczekiwać to, że nie podobał mi się na ZT, ale jednak. W styczniu wydał mi się bardzo szlachetny, w długich liniach, ale zobaczyłam niedawno aktualne zdjęcia
tu (https://fbcdn-sphotos-c-a.akamaihd.net/hphotos-ak-frc1/599385_560685673976848_2057055100_n.jpg) i tu  (https://fbcdn-sphotos-g-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn1/541224_560685603976855_678645876_n.jpg)
I jednak wygląda na to, że coraz bardziej jest podobny do ojca, jeszcze ten ruch "na prostej nodze", szkoda, bo rodowodowo bardzo mi się podoba.
Jakiś dramat nam się w rasie zrobił odnośnie jakości ogierów :(

Hexton to chyba najważniejsza w XX wieku w hodowli koni sporotwych linia xx - linia ogiera Teddy. Dał przede wszystkim Walezjusza, który jest we wszystkich walewickich rodowodach. Walezjusz był ojcem matek m.in. wybitnych Beksy czy ogiera Len, o którym wcześniej była tu mowa. Walezjusz to też ojciec Tarnika, ojca Tamarillo.


Może po prostu nie umiemy patrzeć? Taki Biesadnik był obsobaczany od ostatnich łachów, a w Szwajcarii kryje klacze półkrwi pod kątem skoków.

Biesiadnik jest już chyba we Francji. Teraz jest Ametyst (który notabene u nas ledwo ZT zdał) i Frazes.
Pytanie ile klaczy kryje i z jakim skutkiem. Ciekawa jestem, bo o francuskim potomstwie Frazesa coś nie słychać.

Niestety, nasza małopolska hodowla często zapomina o Prudniku. Dla mnie krew og. Jongleur jest przez te rodowody najbardziej wartościowa, ponieważ tamtejsze stado jest wyraźnie "zorientowane" na tą linię i zapewne nawet w tym kierunku prowadzone. Poza tym jest on blisko w rodowodach i z reguły w bardzo dobrym towarzystwie. To nie są jakieś przypadkowe sprawy, jak np. u Sentendera przez Kulbaka. Ten drugi Dżihad to pewnie Rashim  ;). Ładnie wygląda w ostatnim KP. Dla mnie to stanowczo niedoceniony ogier, z reguły daje dużą urodę, kapitalny ruch i bardzo dobrą technikę w skoku. Na Partynicach jego potomstwo pokazało się jako bardzo waleczne.


Dał jeszcze oprócz Walezjusza, o którym pisał jasiek klacz Skiba z rodz. Sauge, która założyła największą i dość wartościowa rodzinę w Udorzu.


Tego nie wiem, to pytanie raczej do p.Ostrowskiej.

Maea, widziałam go ostatni raz na pokazie ogierów w Bogusławicach. Konia, którego naprawdę oglądałam już nie raz podczas zawodów czy pokazu w 2011 (widać mnie z resztą na wstawionym filmiku ;) )... wydał mi się 'lżejszy' i szlachetniejszy. Głowa, którą uważałam za toporną i ogólnie no brzydka, nagle spodobała mi się. Nie widziałam niestety skoków luzem, a żałuję. Oceniam go też bardzo dobrze pod względem charakteru - jeden ze spokojniejszych, jeśli nie najspokojniejszy, ogier na rozprężalni :)

w temacie Dżihada... na pokazie idąc za oceną armary koń mi się spodobał, patrząc na zdjęcia pod siodłem mam skrajnie przeciwne odczucia.
(https://fbcdn-sphotos-d-a.akamaihd.net/hphotos-ak-snc7/385192_324140527704506_1670265929_n.jpg)
(https://fbcdn-sphotos-d-a.akamaihd.net/hphotos-ak-snc7/397999_323923554392870_707819653_n.jpg)

Jeśli chodzi op potomstwo Frazesa we Francji to go po prostu nie ma.Zainseminowano 3 klacze bodajże i ze skutkiem zerowym.

http://www.webpedigrees.com/production.php?nid=306840

a może Mea miała na myśli Dżahila ( po Luron ) ?
Biesiadnik i Frazes to chyba w Szwajcarii wylądowały  ;)

  :)
Sprawdzałam w zeszłym roku i we Francji nic nie było po Frazesie.

Masz racje,teraz ma nawet nie 4 ale 5 potomków zarejestrowanych, jak widzę.Z tych 5 potomkow dwa nie sa wpisane do ksiegi ale do rejestru.Poza tym Francuzom 2 lata temu  nie podobała się fatalna jakość nasienia Frazesa stad te moje pospieszne wnioski na 2013 rok.To wszystko nie zmienia faktu, ze na promocje na jaka sie ten ogier załapał we Francji (GFE  to jeden z najlepszych prywatnych ogiernikow) i na wydatki Walewic na wojaże i personel to rezultat jest zerowy i Walewice znowu będą łatać  deficyt po  mało-produktywnych podróżach Frazesa.

Po przyjrzeniu sie, okazuje sie ,ze we Francji ze stanowki 2010 jest jeden tylko angloarab klaczka Belle de Jolimon wlasnosci przewodniczacego zwiazku aa we Francji,pana J.M.Bernachot (bohatera wielu procesow o kase zwiazkowa) oraz dwa inne konie po Frazezsie z 2010 sa to konie wpisane tylko do rejestru.W 2011 pokryl jedna klacz i zaden zrebak sie nie urodzil.

Reasumujac :jest jedna klaczka angloarabska poFrazesie oraz 2 klaczki wpisane do rejestru,reszta koni z linku ar...?to konie padle jak np Boski de Bagnieux lub bez papierow zupelnie lub sa to konie moze w Szwajcarii?We Francji Frazes pozostawil 1 slownie jedna klacz angloarabska.

Kryl mrozonym nasiem ,w 2010 pokrytych bylo 8 klaczy.
Ciekawe,ze Walewice investujac w ogiera nie wiedzialy ze mrozonka Frazesa to woda

Haha, tak to jest, jak się pisze, a myśli o czymś innym :) Oczywiście chodziło o Rashima. Fajniejszy od Rashima.

brumby, zgadłeś ;)
Lumi, ciężko powiedzieć. Dżahil na pewno lepszy ruchowo od Dżihada. Ale poczekam jeszcze z ostateczną oceną, jak się rozwinie :) Cały czas mam nadzieję, że poślą go do sportu. Byłaby to ciekawa alternatywa od Wiwata czy nasienia Diabełka.

Ogólnie Frazes miał bardzo dobrą jakość nasienia. Wiem o skutecznej inseminacji schłodzonym nasieniem użytym w tydzień od pobrania! Może podróż i związany z nią stres wpłynęły na chwilowe obniżenie tej jakości?

Wszystkie klacze we Francji to jest 8 sztuk w 2010 i jedna "sztuka" w 2011 r byly inseminowane nasieniem mrozonym

Mala korekta do mojej wypowiedzi powyżej:
dwa konie po Frazesie we francuskim  rejestrze  to nie są klaczki ale ogierki

Lumi
Frazes jest w dzierżawie, a Biesiadnik sprzedany, to jest spora różnica.

ar...? wiem :D

To wszystko zależy na co sie patrzy. Rashima widziałem dawno temu na treningach i skakał b. dobrze, techniczny koń z bardzo dużą siłą i świetnym charakterem. To potomstwo, które widziałem skakało bardzo podobnie - Il Rasha, Wilmar, Walkover, Jurida, ostatnio Linaria. Coś o nim jako o reproduktorze można już powiedzieć. Dżihad to jeszcze znak zapytania.

brumby, mi Dżihad bardziej odpowiada typem. Wydaje się być dłuższy w liniach, bardziej "elegancki".
Poza tym zawsze będę za młodszym pokoleniem - w końcu po to się kryje, żeby uzyskiwać coraz lepszy materiał, prawda? Jeżeli selekcja działa sprawnie (na poziomie stadnin), to taki wzorzec powinien obowiązywać. :)

A przyglądałeś się jego nogom??

Zgadnij

Zgaduję, że nie. Co więcej część jego potomstwa jest nieużytkowa właśnie ze względu na nogi.

Kiepsko Ci te zgadywanki wychodzą. Jaka część, dokładnie.

Zgaduję tak, bo chwalisz ogiera, a nie wspominasz o tym co ma za uszami. Widziałem Irrę, półsiostrę Imequyla i wałacha (nie pamiętam imienia) z bardzo dużym sztorcem.

Miałem okazję widzieć prawie całe prudnickie potomstwo og. Rashim, na przeglądach w stadninie w różnym wieku oraz poza nią i to co o nim napisałem jest uczciwe. Moim zdaniem jeśli chce się takiego ogiera ocenić, to trzeba jechać tam, gdzie to potomstwo zostawił , czyli np. do Stadniny Koni Prudnik, oraz tam gdzie to potomstwo można zobaczyć w akcji, czyli na Partynice ( chociaż to już akurat nieaktualne) i zawody na Śląsku a nie pałętać się po jakichś "animalsach" . Z takiego miejsca obserwacji jak w tym ostatnim przypadku to każdego konia można przekreślić a wynieśc można tyle, co kot ze śmietnika. 
Klacz Irra, bo o niej mowa,  urodziła się prosta, została zakwalifikowana na trening na WTWK, a tam nie kwalifikują koni z defektami kończyn , konia może przekreślić nawet niegroźne skaleczenie na nodze a co dopiero sztorc czy nakostniaki. Na torze zaczęła bardzo gwałtownie rosnąć i dopiero wtedy jej te nogi się "posypały''.   Reszta koni po Rashimie biegała dobrze i bez kontuzji, a niektóre nawet bardzo dobrze ( np. Walkover, który licencję dostał za wyniki na torze, wygrał gonitwy Prezydenta  Wrocławia i Zamknięcia bijąc nawet ochabskiego  Bufora czy  Wixar, który wygrał o 10 czy 11 długosci Nagrodę Otwarcia, duży, z b. dobrymi kopytami i  olimpijskim spokojem).  Konie ze słabymi nogami takich cudów nie wyprawiają. Pełna siostra kl. Irra czyli Il Rasha była najlepsza w skokach luzem na ZT w Bogusławicach, jest śliczną,  kapitalną matką i ma już świetnie zapowiadające się potomstwo. Szkoda, że na przykład  jej nie widziałeś. Pełna siostra wałacha, o którym wspominasz (a to był jedyny z taką wadą potomek Rashima i  nie wiadomo z czyjej winy ten sztorc się pokazał)  wygrała w ub. roku polową próbę dzielności ,  na tej samej próbie najlepsza w skokach luzem była inna "rashimka", zresztą półsiostra Dżihada.  Polowa próba to nie jest jakieś nie wiadomo co, ale przy takiej stawce i takim jury (  B.Kuchejda i R.Wassibauer) to naprawdę koń musi coś mieć, żeby wygrać i dostać 8 za skoki.  To też i nie pierwszy raz Rashimy tak się pokazały w wolnych skokach, bo w Okołach Wilmar tylko o dziesiąte punkta przegrał z Sentenderem a na pewno był bardziej pewny i rozważny w korytarzu. Same próby w Prudniku zresztą mają specyficzny charakter,  konie oceniają bardzo surowo, stawki są bardzo dobre, bo angloaraby z reguły konkurują z tamtejszymi sp  i mają lepszych jeźdźców niż w ZT.  Żadna  z tych wspomnianych klaczy żadnych defektów kończyn nie posiada. Podobnie jak reszta z  bodaj 5 matek, które zostały po Rashimie w hodowli, to bardzo dużo jak na tak małe stado (ok. 20 klaczy) i naprawdę duże wymagania stawiane przyszłym matkom. Sporo koni po Rashimie zostało kupione przez Niemców, którzy raczej nie przepadają za naszymi angloarabami . Podobał im się b. dobry ruch (co Rashim bardzo silnie przekazuje ), skoczność, charakter a przede wszystkim jezdność tych koni. 
Oceniając konia wystarczy popatrzeć sobie raz albo dwa razy na zawodach i już się jakiś obraz ma, oceniając reproduktora z jakąś już karierą trzeba coś wiedzieć.  O wielu ogierach pełnej wiedzy nigdy sie nie ma, bo ich "nieużytkowe" potomstwo wielu nawet renomowanych hodowców oddaje na hak i nawet pies z kulawą nogą o nich nie wie.   Te dwa, o których pisałeś  poszły  za grosze na łaskawy chleb.  Z reguły nie oceniam koni, ale jeśli już robię to wiem co piszę. Nie ma konia bez wad i każdemu ogierowi trafiają się wypadki przy pracy. Wady u konia znajdzie każdy  nawet średnio rozgarnięty koniarz , natomiast dużo trudniej jest ocenić zalety. Każdy hodowca przy doborze zawsze czegoś się boi i na coś ma nadzieję. Jeśli sie tylko będzie bał, ma niewielkie szanse by do czegoś dojść.  Na pewno są konie lepsze w tym czy innym, ale biorąc pod uwagę cały zespół pozytywnych cech, które Rashim przekazuje według mnie jest interesującym ogierem, i być może jednym z bardzo niewielu podobnych mu pod tym względem w tej rasie.

Widziałem więcej potomstwa Rashima, ale te dwa przypadki zapadły mi w pamięć bardziej niż te udane. W skokach luzem widziałem Il Rashę i ...czapki z głów.

Mając do krycia jedną czy maksymalnie dwie klacze, starasz się dobrać pewnego ogiera. Dlatego bałbym się użyć tego ogiera. No chyba, że na jakąś idealną na spodzie i sprawdzoną klacz.


Dlatego pewnie do niczego nie dojdę. Bez ironii to piszę.

Wierzę, ale moim zdaniem nie powinno to decydować o ocenie ogiera i przesłaniać jego, przynajmniej dla mnie, pozytywnego wizerunku. Typowy przykład jego potomstwa to właśnie Il Rasha.




A znasz takie pewne ogiery, które jeszcze w dodatku wnoszą coś więcej niż tylko poprawność ?


Niekoniecznie, tylko to bardzo trudna droga i nie wiem czy w ogólnym rachunku nie bardziej kosztowna.

Jeżeli tak rzeczywiście jest, to jak tylko wrócę do Polski, to ładuję klacze na przyczepę i jadę do Starogardu  :)

Jedź najpierw do Prudnika.

http://www.swiatkoni.pl/news/7154,odszedl-biegacz.html

Biedny;-(((( ile on miał lat???? Konie chyba disc często schodzą podczas operacji? Czemu?
am