FORUM O KONIACH MAŁOPOLSKICH

O małopolakach, których już nie ma

w 2008 roku odeszły :
Autorytet, Diabełek, Eremita, Hutor, Junak, Mahaon, Minneapolis...
Jakieś jeszcze ?

straszny ten rok... takie młode konie.....

Diabelek i Eremita szly ten sam ZT, w tym samym roku ich synowie dostali licencje:(Eremita zarowno przez pierwszego i kolejnych jezdzcow opisywany jako twardy ambitny kon....tylko co  z tego... jednak sport to nie zdrowie:(

one obydwa rocznik mojego Granata.... :-\

Goha bez takich skojarzen prosze!! >:( Granat ma sie dobrze, jest kochany i wogole i lat mu liczyc dluuugo jeszcze nie bedziemy:) chlopak w kwiecie wieku :Di w zdrowiu:)

nie nie - oczywiście ze lat mu nie liczę, z resztą on z daleka od sportu... tylko w tym samym czasie był w Bogusławicach w ZT

a co się z Mahaonem stało? no i co z Eremitą bo też nikt nic nie napisał? serce? skręt? czy jeszcze coś innego?

Eremita nie cierpial...nie kolka,nie kontuzja- wrzody- do tego bezobjawowe i nie w zoladku...

Klacz Arkadia gn., 1995 po Kwartet od Ajencja po Jarabub ( i Arabella po Cross), uśpiona we wrześniu.

w zeszłym roku padł także Harnaś ur. 1997 po FdT

Tak, podobno z przeżarcia.

a tak serio.. to co sie z Harnasiem stało?..

Ostatni raz jak widziałam Harnasia miał ogromne problemy z trawieniem i z zębami, do tego pięknie mu w płucach grało...choroba konia przerosła właściciela-do tego sposób żywienia...a czasami brak:/

No nieźle, nie wiedziałam :( .. kiedyś miałam go u siebie przez sezon jak krył.

___________________________________________________________________

i mam po nim wałaszka.

nie miało mu się na życie w zeszłym roku
(http://i42.tinypic.com/28mph5.jpg)

Matko Boska dramat!

Koszmar!!!
Hegemon napisz jeśli możesz, gdzie było zrobine to zdjęcie.

Niewiem czy to stosowne jest zamieszczać takie zdjęcia. Nic nie neguje, ale nie wiem.

kon tak wygladal- potwierdzam do tego mial piekna biegunke z resztkami niestrawionego zarcia - zastanawialam sie kiedy padnie na kolke lub z powodu nieprzyswajania jedzonka ( nawet samego pastwiska)...przykre to, bo drugi ogier- Ganges wygladal duuuzo lepiej..
tak to jest jak czlowieka przerasta liczba koni, wiek i brak kasy:/

moim zdaniem kon po slomie wyglada lepiej mysle ze bylo cos tam jeszcze innego ze kon byl w takim stanie

Delikatniejszy. Jak to francuz.  :)

jasku wystraczylo , ze  mial zapalonko jelit przewlekle czy jakis syf w plucach i go wyniszczylo:(

Przepraszam za komentarz ,ale jakos  nie moge sie powstrzymac.  Zdrowego konia w takim syfie trzymac  nie wolno ,a co dopiero  chorego .

Nie zdąrzyłam nawet zobaczyć tego zdjęcia.

Byłem chyba pierwszym dzierżawcą Harnasia .
Wspominam go z sentymentem,był przyjemny w obsłudze trochę skakał,jego potomstwo szlachetne z wąską postawą nóg.

Musiał mieć spokój w stajni tzn.nikt się nie rusza,wszyscy na miejscu w stajni nikt nie wychodzi. W momencie ruch dostawał szału, tkał,latał po boksie a pot lał mu się litrami.
Może potem się zmienił bo straciłem z nim kontakt.

lechu Harnas tkal nawet dworzu...stal w stadzie i tkal- ale robil to strasznie intensywnie - dosc wysoko odrywal nogi. I tak jak mowisz- pot sie z niego lal :(

Tak wtrace - osobiscie uwazam ze sa dwa rodzaje tkania- takie z nudy i tu pomaga towarzystwo i takie o podlozu nerwicowym na ktore pomaga tylko uczucie i przyjazn. Mialam klacz mlp do ujezdzenia, stala w sumie rok, wlasnie tak okropnie tkala zwl widzac ludzi, ruch w stajni a priorytetowo swojego pana. Wlozylam w nia mase pracy i serca i kon sie zaczal zmieniac, uspkajac, az ataki minely calkowicie- tylko widzac zadko swojego pana zaczynala nerwowo tupac. Potem konia trzeba bylo oddac i zaczelo sie od nowa. Prosze wierzyc- jak przyjezdzalam robic kopyta klacz tulila sie do mnie,dmuchala we wlosy, muskala wargami twarz, nawet dwa lata po oddaniu... Te chlopy nie mogli sie nadziwic- jak ona cie pamieta i lubi! Niestety ich nie lubila i poszla na mieso..Takie konie wymagaja specjalnej troski, jednego pana i to dobrego i maja szanse na powrot do rownowagi. Szkoda ze temu biedakowi o ktorym piszecie nie udalo sie. My pewnie bralibysmy ciagle cos na uspokojenie bedac na jego miejscu ;)

w 2009 roku ubyły Armand po Veritas, Jutlana po Grey, Sielanka po Campetot, Berberyska po Berberys, Lewis po Larysz, Special Power xx, Wiedeń oo...

Wie ktoś może co sie przytrafiło Armandowi ?

i jeszcze Parnasa ostatnio duke wymienił

Parnas miał skręt jelit i nie udało się go odratować!

montana ta gniada Jutlana, ktora chodziła skoki?

tak

a wiesz moze co sie stalo?

"Z przykrością informujemy, że w dniu 24 marca 2010 nasz czołowy ogier Monsun pogalopował na wiecznie zielone pastwiska..."
http://arabika.pl/

Coś mało zywotne te Emiry.Szkoda kary był.

oj szkoda, ale chłopak faktycznie coś słaby był.. ale mimo wszystko ogier łapał za oko.. szkoda go... nie wiadomo co się stało?

podobno kolka

Szkoda jako konia, ale na pewno nie jako ogiera.

Szuan po Manhattan
1990-2010

Missouri (m. Melisa po Manhattan/ o. Nawis)

ojej :( co się stało Missouri?
[']

dzisiaj bedzie sekcja. nie wiadomo, prawdopodobnie skret jelit

a jeszcze w sobote robiłam ostatnie zdjęcia

(http://wd4.photoblog.pl/lvp2/201005/1A/66364673.jpg)

Walewicki Browar

To chyba jakaś pomyłka... Skąd wiesz?

z naszego shoutboxa

Dziś rozmawiałam z Hodowcą z SK Walewic i potwierdziła Browar padł w SK Iwnie. Na pewno nie na kolkę!

Przy kryciu pękła mu przepona i jelita dostały się do opłucnej, udusił się po zejściu z klaczy...

Barok (Kwartet - Barcza/Marten)
1987-2010

Fatalny ten rok...

Ajsza Dahomanka
(Dabur Dahoman o - Asturia/Lubań)
http://kresowastajnia.pl/index-1.php?art=335&start=0&irek=319

Darzbór

Podobno padł dziś Virtus po Lap Bej, 1998-2010

Darzbór, teraz Virtus, wie ktoś co sie z nimi stało ?

Darzbór miał coś z jelitami(nic nie związanego z kolką), pojawiło się to  nagle bo 2 dni wcześniej jeszcze chodził normalnie w teren pod siodło. Próbowano go uratować jednak było już za późno   

Virtus miał kolkę moczową

Chaberka :(
(http://mraczki.freehost.pl/chaberkan.jpg)
Padła na serce :(

Współczuję :( Źróbka chyba niezagrożona, bo już wyrośnięta ?

Źróbka już 5-miesięczna, poradzi sobie. Ale żal ogromny :(

Szczęście w nieszczęściu, że mała cała i zdrowa.
Współczuję :(

te sprawy sercowe u koni są przerażające:( bardzo współczuje!  :'(

DRESK 1989-2010

Kolejny, po Virtusie, syn Lap Beja - TUNEL 1993-2010
JAGIELOŃCZYK po Humor 1989 - 2010

no i wspominana w innym temacie BANDEROLA po Dixieland 1984-2010

Hawajka (Hattrick-Arka)
1994-2010

boswell jak to :o
kurcze a juz wierzylam, ze u Was doczeka poznej starosci...

boswell, wielka szkoda :( co się stało?

Miała sporo poważnych problemów zdrowotnych-zdecydowalismy z wetem uśpić ją...

Odeszła Finlandia  1988-2011
http://www.bazakoni.pl/horse_3842.html

A co się stało? Kiedy? :o

Uśpiony został Elastor (Elandra-Efekt)

ojej :( co się stało?

Strasznie przykre, połamał się biedak czy co ? Przecież to jeszcze dziecko :(

Miał coś z nogą, dokładnie nie pamiętam co. Szkoda.....

Ech szkoda :(, pamiętam go z ubiegłorocznej Białki, bardzo mi się podobał

Heroika
[Huragan - Gidia/Ermitaż]
Matka m.in uznanego og. Horoskop/Sir Laryks i klaczy Heroina/Barok - matki dwóch uznnaych ogierów - Hayati/Krym i Hati/Efekt.

Zostałem uprzedzony przez ar o śmierci Heroiki ale cały dzień nie mogłem dojść do siebie aby otym napisać. Rano przy odpasie znalazłem ją martwą , nie była to kolka .
Ale to nie koniec pecha bo w drugiej stajni kucyczka wywaliła źrebaka w łożysku na dwa tygodnie przed porodem.
Ręce opadają.

Wielka szkoda, dochowałeś się następczyni ?
Dziś także padła małopolska Plamka (po Perset oo), wiele lat spędziła w Szarży Bolęcin.
:(

Niestety następczyni nie mam. Zostawiła tylko ogiera już 6 letniego ale bez licencji , potem poroniła klaczkę po Polderze i więcej się nie zaźrebiała ze względu na mięśniaki macicy. Ale jej imieniem nazwię moją nową stajnię , którą zaczynam tworzyć.

Defendor (m.Druzja po Baryt / o.Frazes po Sebastian)

9.03.2011 - 19.04.2011

(http://img138.imageshack.us/img138/6945/img9109qm.jpg)


:(

O kurczę, taki maluch :(

galopada, co sie stało? To mnie nastraszyłaś...:/.

Złamanie nogi. Najprawdopodobniej na padoku dostał kopa od matki. od razu zapakowany do bukmana i wieziony do kliniki pana Golonki( niestety 400km od nas). Jak dojechali to był już w bardzo złym stanie i lekarze postanowili go uśpić...

O rany, masakra, taki szkrab  :(.

aj, aj, aj :(

ale przykro, ot uroki hodowli :(
Widziałam już takie przypadki, kiedy kobyła radośnie brykając, lub wychodząc z boksu uszkodziła swoje dziecie....

To kolejny przykład na to ze dobrych klinik dla koni jest w naszym kraju za mało.

Niektórzy twierdzą odwrotnie.

Niestety straty źrebiąt od klaczy pierwiastek są dość częste. Jak to to się mówi - pierwsze koty za płoty..

niestety w większości przypadków złamanie nogi u konia jest równoznaczne ze skazaniem go na śmierć... ja mieszkając prawie w Puszczy Białowieskiej 2 miesiące temu także musiałam uśpić konia w lesie na drodze 25 km od domu, bo drugi złamał mu bardzo paskudnie przednią nogę (przez karygodne zachowanie drugiego jeżdżca, ale o braku zdrowego rozsądku pisać tu nie chcę). Koń ledwo stał na trzech nogach, złamana noga mu dyndała i sikała dookoła krwią. Opcji żeby go wsadzić na przyczepę nawet nie było, a nawet jakby była to nie miało sensu ciągnąć go kilkaset km do kliniki, raczej by nie dojechał...
Ciężko jest znieść stratę starego, schorowanego zwierzaka, ale jaki jest ból jak zwierzak był młody, w pełni sił, a człowiek patrzy mu w przerażone oczy i mówi mu że "musisz kochany koniu zasnąć..."

galopada, kurcze szkoda takiego maluszka :( zwłaszcza, że niefortunny przypadek :( [']

  " niestety w większości przypadków złamanie nogi u konia jest równoznaczne ze skazaniem go na śmierć. " przykro mi, ale z tym stwierdzeniem się nie zgodzę .

dr Golonka powiedział że składają u zrebiąt złamania przedramienia ale u małego złamanie bylo w tak niefortunnym miejscu ( niecałe 10 cm od stawu lokciowego) ze nie byloby miejsca na wystarczającą ilość śrub :( zmiesciloby się 4 a powinno być od 6-8. Przy 4 jest ryzyko ze przy wstawaniu się wszystko rozpanie. Do tego po drodze złamanie się otwarło. Szanse były naprawde małe i po rozważeniu wszystkich za i przeciw wyszło na to ze lepiej mu ulżyć w bólu :(

mówiąc o większości miałam na myśli głównie moje okolice, gdzie przewaga koni zimnokrwistych- a tu żaden rolnik nie będzie się zastanawiał co z takim połamanym koniem zrobić. W lesie uśpiłam swojego jedynego wierzchowca, ja niestety nie wyobrażałam sobie w tym momencie transportu tego konia, który nawet nie wchodził do przyczepy, bo urodził się za przysłowiowym płotem i nie było potrzeby nigdzie mu jeździć (z resztą nie mam nawet swojej przyczepy żeby konia uczyć). No i co w tej sytuacji począć gdy koń ledwo Ci stoi na nogach, obraca się wokół własnej osi a kość potrzaskana wystaje z nogi (drugi koń był podkuty, więc chyba nie ma tu sensu utwierdzać jak wyglądała noga mojego konia bo silnym kopnięciu...). No i droga, jak on miałby niby wystać w przyczepie przez kilkaset km? Nie życzę takich widoków i dylematów nikomu. I z góry przepraszam jeśli wygląda to krzycząco, ale dla mnie są to wielkie emocje, które trwają do dziś

nie dziwię Ci się maciejko-ja też bym nie wiozła kilka godzin konia po naszych drogach ze złamaniem-cóż za cierpienie!-Twoja decyzja była jak najbardziej słuszna choć przykra.

to jest właśnie to o czym pisze boswell- mój koń już i tak bardzo cierpiał, więc narażanie go na mękę transportu było dla mnie nie do przyjęcia...
na tym kończę ten temat.

A jak to wygląda pod względem prawnym? Kto ponosi koszta - osoba jeździec/przez którego doszło do tragedii/ czy właściciel konia ?

Właściciel ponosi koszty, później może dochodzić ich zwrotu, jeśli uważa, że wypadek wydarzył się z czyjejś winy.

to tak odnośnie strony prawnej:
§ 1. Kto zwierzę chowa albo się nim posługuje, obowiązany jest do naprawienia wyrządzonej przez nie szkody niezależnie od tego, czy było pod jego nadzorem czy też zabłąkało się lub uciekło.

Padł  Hufiec 1988  - po pokryciu kobyły.

Haracz ( od  2 tygodni biega po zielonych pastwiskach ) 1999-2011 Podobno, może ktoś z Was to potwierdzić.

skręt jelit  :(

podobno Dziekan także nie żyje...

Tak ja mogę potwierdzić, że Haracz padł- kolka :(

Drapik - daj znać jak bedzie wiadomo ze to pewne :(

Arsenał/Hebab :(

złamał nogę

Essa 13.12.1993 - 02.09.2011 ;(

O masz, co się stało ?!
Współczuję :(

zator płucny :(

Szkoda... współczuje! A jak młody?

je sam więc to dobrze, wczoraj był bardzo spokojny.. czasem rżał jak przechodziły inne konie.. mam nadzieję że w nocy też było ok :(

Przydałby mu się jakiś towarzysz najlepiej inny źrebak

Lotos(Pick Wick/ Loftka po Araks) 1988- 2011
Od równo 20lat pracował w szkółce w Łkj-cie, myślę, że dużo koniarzy z Łodzi go kojarzy, dostał bilet w jedną stronę  :(

skąd  masz to info?
najpierw Halik teraz Lotosik...trener mi o nich bardzo dużo opowiadał...

Bo byłam tam tego dnia jak jechały (on i taka Dratwa, nie znam rodowodu) Dratwa była kulawa, ale wg instruktora Lotos był teraz najlepiej chodzącym koniem i co najważniejsze zdrowym (jako jeden z dwóch zdrowych koni na 6 w szkółce), był tylko stary...

Dratwa po Arcusie xx, ale ona miała tez ślązaka w papierach, jeżeli to ta?

Gniada malowana, krótka, mocna budowa...możliwe, trafiła do łkj-tu nie tak dawno: 2 lata temu (?)

To prywatna klacz, pamiętam ją z zawodów kiedy wszystko wygrywała, szkoda, że tak marnie skończyła  :'(

Wydawało mi się, że była klubowa, już w zeszłym roku jakieś dziewczynki z ,,sekcji sportowej" na niej jeździły potem okulała i pare miesięcy później, z tego co wiem gdzieś w maju- czerwcu (?) poszła do rekreacji no i we wrześniu pojechała...

Podsumowując, z dostępnych nam danych, w 2011 r ubyły :
Arsenał po Hebab
Darko po Kwartet
Diafon po FdT
Fart po Jarabub
Galman po Larysz
Haracz po Sebastian
Hufiec po Pick Wick

Dziekan po Emetyt
Wedar po Despota

Z klaczy warto wspomnieć :
Duala po Przedświt, ur. w 1983 r, dożyła 28 lat !,
Batalia po Barak ur.1984

Flama po Saroyan xx, ur 1979, matka m,in. ogierów Floret, Flaming, Flamenco, żyła 32 lata

Piekny wiek!
To udorska klacz ?

tak udorska

Dwa dni temu, w wieku 23 lat odeszła klacz Prypeć (Mig - Planeta/Hart) hod. SK Skzrydlów. Urodziła m.in. wał. Prym, który startował w zaprzęgach jednokonnych, także w zawodach rangi MŚ.

Nie myślałam, że napiszę w tym wątku... na pewno nie tak szybko  :'(

(http://wd4.photoblog.pl/np2/201203/F7/118166943.jpg)

og. Kobalt m (Hebab o - Kolekcja m/Berberys xxoo)
27.06.2007r - 18.03.2012r.

 :'( :'( :'(

Trzymaj się, tak młody koń, ech :(

Dziękuję... Młody, szkoda konia, ale takie życie... Trzeba żyć dalej, życia mu już nie przywrócimy :(.

O rany, Kobalt ??  :'(
Jej, od źrebaka go znamy ze zdjęć, to taki bliski nam dzięki Tobie koń ! Możesz napisać co się stało ?

Pękł mięsień brzuszny, jelita wypadły, nie dało się nic zrobić... Chcieli wieźć na Służewiec, ale był tak spanikowany, że nie dał przy sobie nic zrobić. Przyjechał weterynarz i powiedział, że niestety nic już nie może zrobić :(. Młody, zdrowy koń, wyglądał jak pączek w maśle...

(http://i258.photobucket.com/albums/hh278/bbreakawayy/421131_333285203384966_100001104669591_917895_274809541_n.jpg)

(http://i258.photobucket.com/albums/hh278/bbreakawayy/424152_333286120051541_100001104669591_917899_1999964541_n.jpg)

(http://i258.photobucket.com/albums/hh278/bbreakawayy/428277_333283786718441_100001104669591_917888_1557645863_n.jpg)

Harpun (Hattrick - Batalia)
1995-2012

San Luis (Dixieland - Santa Monika/Who Knows), czy wie ktoś co sie stało?  :(

Kolka/skręt

chodzą słuchy, ze padł też trójkoronowany Intens, z tego samego powodu http://www.wyscigi-konne.info/

Taką informację podał wczoraj serwis finisz.pl, ale na forum wyścigowym ktoś napisał, że konia "jedynie" otruto po zapisie do gonitwy. Ciekawe jaka jest prawda

http://www.polskatimes.pl/artykul/574251,zabili-go-i-uciekl-kon-intens-zyje-a-moze-jednak-nie-zyje,id,t.html?cookie=1
Komentarz też warto przeczytać

Leksykon 1990 (Hippies - Lektura / Fordon xx)   :(

;(

Grey

kiedy?

w tym roku jeszcze dołączyły

Burgund po Juriste
Saganek po Sajan
Audytor po Hebab
Axel po Aromat
Grom po Taran
Himenez po Bolivar

Z tego co wiem to nie ma już
Judym po Przedświt XIII-4
Czambuł po Przedświt XIII- 4

W zasadzie chyba nie ma już żadnego ogiera ,, Przedświta "

Doszły mnie słuchy, że i Bonaparte (Pick Wick - Bona/Cynik) biega po wiecznie zielonych pastwiskach :(.

To przykre :(
Padł też Elf/Dansing

Tradycyjnie, zestawienie ogierów które padły w minionym 2013 r. o których wiem

Banknot /Emir
Biegacz /Top Gun
Dublet /Dekalog
Elf /Dansing
Kanion /Ilion
Motyl /Berlin Bej *za granicą

Niestety ale padła też Mafia (Hippies-Magia po Akwen) ur 1988r. matka m.in og. Mefisto

Hai Bej 1987 po Elsing,
Psalm 1993 po Sekstans,
Hebron 1996 po Lubań

Na pewno?, pytam bo znalazłam ogłoszenie stanówki ;)
http://ogloszenia.re-volta.pl/inne/szczegoly/32023?kategoria=11

na pewno

Ok

Lap Bej

Pozostałe ogiery padłe w 2014

Akrobata 1995/Kwartet
Archy 1993 /Aromat
Herkules 1992/Huk
Lebork 1995/Lak
Mors 1992 /Kumys
Wars 1999/Dansing

Akrobata z początkiem 2014 poszedł na mięso...brudna i brzydka historia...a znałam go, szkoda....

Banita 1992 /Arcus
Bibigar 1993 /Emetyt

Benares (http://equista.pl/editorial/695/in-memoriam-benares)

Nie żyje też Buńczuk po Galeon