ja się nie kwapię bo to cięzka sprawa - niektóre konie się zmieniają baardzo i skreślenia młodziaka można po tem żąłować, wspomnę choćby Fina, którego przecież oceniali profesjonaliści
ja chętnie wysłucham ocen, choć przyznam, że zdenerwował mnie ten garb
, ale już ochłonęłam więc przyjmę wszelkie baty teraz
najpierw jednak przedstawię pewną ciekawostkę
moim pierwszym młp źrebakiem był ogierek po Lancetnik (Larysz x Judex xx) od klaczy Oregon x Dahoman IX o
jako źrebię był krzywy i brzydki, w wieku ponad roku ( rok i 3-4 mieisące)
wygladał tak
by w wieku trzech lat z górką wygladac tak
jego półsiostra po Emetycie jako maleńkie źrebię bardzo mi się podobała
rosła szybko, bardzo się zmieniała w lutym miała np maksymalnie garbaty łeb, który powoli się prostuje (heh a ja głupia liczę, że będzie taki jak po urodzeniu, marzenia), podobny problem był z lekko miękkimi pęcinami
jeszcze w maju wyglądała tak
teraz prezentuje się tak (ma 1,5 roku)
na pewno nie podoba mi się u niej krótki zad, brakuje jej elegancji jest taka trochę kluchowata, bardzo w niej lubię to, ze łądnie się nosi, z bukietem i ma duże oczy
jestem bardzo ciekawa co z niej wyrośnie - to jedyna jak dotąd córka tej klaczy więć wiąże z nią spore nadzieje
i na koniec przepraszam, ze tak się rozwlekłam, ale może choć trochę pomoże to Temu kto będzie miał ochotę wyrazić swoją opinie na jej temat
przy okazji chcę zachęcic innych do takiej prezentacji swojej młodziezy końskiej