FORUM O KONIACH MAŁOPOLSKICH
Maj 11, 2024, 11:34:14 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
 
   Strona główna   Pomoc Szukaj Kalendarz Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 ... 16 17 [18] 19 20 ... 24 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Ogiery xx  (Przeczytany 182889 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
brumby
Użytkownik

Wiadomości: 318


« Odpowiedz #255 : Styczeń 13, 2012, 16:42:25 »

Używając Montbarda też by Ci wyszedł inbred na Mehari ale nie namawiam  Mrugnięcie
Zapisane
ar...?
Użytkownik

Wiadomości: 2362



« Odpowiedz #256 : Styczeń 13, 2012, 16:53:15 »

Proces twórczy przebiega u mnie jakby to powiedzieć - dynamicznie. Mam nadzieję, że już nic nie będę musiała modyfikować heh.
Zapisane
jasiek
Użytkownik

Wiadomości: 1700


« Odpowiedz #257 : Styczeń 13, 2012, 17:38:22 »

oraz bardzo kontrowersyjnego og. Judex. Damon zostawił jednego dobrego konia sportowego, Jarabub ze dwa albo trzy a Judex po 11 sezonach w Walewicach żadnego (może poz Gormenem). 

Takie przedstawienie sprawy jest dla Judexa krzywdzące. Sam Judex nie skakał nawet metrowych przeszkód, postawiony był jako ojciec matek. Nie wymagano od niego koni sportowych w pierwszym pokoleniu i jego potomstwo nie było raczej w tym kierunku sprawdzane. Miał dodać wzrostu i kalibru przy jednoczesnym zachowaniu suchości, to z czego nie wywiązały się przedświty. Miał przekazać jednocześnie krew Aquino i skonsolidować w typie stado matek. Spisał się w tej roli bardzo dobrze. Jego córki dały takie konie sportowe jak Frazes, Flores Schagya, Haracz, Hatteria, Liwiec i inne. Utrwalił też w walewickim stadzie wzrost powyżej 160 cm, co przed nim nie było regułą.

Dał też wałacha Horror, w swoim czasie czołowego konia rajdowego w Polsce.

Mówienie, że to słaby ogier, bo nie dał koni sportowych, to jak ocenianie prawnika z leczenia ludzi.
Zapisane
ar...?
Użytkownik

Wiadomości: 2362



« Odpowiedz #258 : Styczeń 13, 2012, 17:47:30 »

Rozmawiałam kiedyś z p. Marią, która twierdziła, że og. Hiram/Judex xx był jednym z najbardziej przyszłosciowych koni ujeżdżeniowych. Niestety dużo nie startował, bo "musiał kryć".
Zapisane
jasiek
Użytkownik

Wiadomości: 1700


« Odpowiedz #259 : Styczeń 13, 2012, 18:14:10 »

og. Hiram/Judex xx był jednym z najbardziej przyszłosciowych koni ujeżdżeniowych.

To akurat zasługa linii żeńskiej w rodowodzie  Mrugnięcie
Zapisane
brumby
Użytkownik

Wiadomości: 318


« Odpowiedz #260 : Styczeń 15, 2012, 13:23:57 »

Bardzo lubię się spreczać z kolegą Jaskiem, ponieważ przy okazji można sie dowiedziec czegoś ciekawego, nie lubię jednak kiedy kolega Jasiek przypisuje mi coś czego nie powiedziałem. Ani ja, ani nikt inny nie napisał na razie, że Judex to ogier słaby (to dopiero potem wyjdzie, albo nie Mrugnięcie ), napisałem że kontrowersyjny, a to jednak trochę coś innego.

Teza, że Judex dobrze się spisał, skonsolidował, wyrównał itp. została wylansowana dopiero pod koniec jego kariery, bo coś trzeba było powiedzieć. Historia tego ogiera to historia człowieka, który go wyhodował, w 1978 przejął ster polskiej hodowli i utrzymywał go przez 30 lat, historia uporu, zawiści, niereformowalności, może nawet chorej ambicji i historia koncepcji hodowlanej, która zaprowadziła nas na manowce. Jest to też zarazem historia upadku innej koncepcji, którą już od początku lat 70 starał się wprowadzić p. Michał Rudowski, o którą walczył przez kilka lat i którą w 1977 w końcu wywalczył, t.j. o oficjalną zgodę Ministerstwa Rolnictwa na przestawienie niektórych stadnin na hodowlę wyczynowych koni sportowych. Pan Rudowski byl pragmatykiem i umiał przewidywać. Mimo, że jego koncepcja dała bardzo dobre efekty, została w przeciągu kilku lat zdemontowana w białych rękawiczkach. Ci, którzy wyrwali się do przodu, zostali usadzeni z powrotem na starym miejscu i wróciliśmy do punktu wyjścia, w którym po dawnemu miał obowiązywać przede wszystkim "extérieur" i wszechstronna użytkowość, co było wtedy już zupełnym anachronizmem.  Między innymi dlatego w hodowli jesteśmy teraz tu, a nie gdzie indziej.
Napisałem, że Judex był kontrowersyjnym ogierem, bo był, już na początku kariery wywołał bardzo burzliwą dyskusję (nawet na łamach KP) i jak widać trwa to do dziś. 
Zdanie o prawniku i leczeniu jest zgrabne, ale nie oddaje sedna sprawy. Wszyscy wiedzieli, albo szybko się przekonali, że to prawnik. Tylko jeden człowiek przez 11 lat uparcie wierzył i chciał udowodnić, że okaże się też i lekarzem. Jako prawnik był rzeczywiście niezły. Nie o to jednak wtedy chodziło. Trzeba było wtedy gonić świat, który nam zaczął uciekać, a nie bawić się w chirurgię kosmetyczną, żeby jeszcze ładniej wyglądać, bo wcale tak brzydko nie wyglądaliśmy.
Zapisane
jasiek
Użytkownik

Wiadomości: 1700


« Odpowiedz #261 : Styczeń 15, 2012, 14:59:27 »

Nie traktuje tego jak sprzeczki, tylko jak normalną dyskusję.

Stawianie sprawy jak powyżej jest bliższe prawdy, niż mówienie, że Judex przekazywał i utrwalał cechy sportowe. Prawdziwe jednak też nie jest. Najlepsze konie sportowe ostatnich lat z Walewic to głównie konie z matek po Judex. Okazuje się więc, że ogier ten, podobnie jak Saroyan spełnił pokładane w nim nadzieje, tj. produkcji dobrego stada matek. Nikt nie oczekiwał koni sportowych w pierwszym pokoleniu, więc jego potomstwo nie było tam sprawdzane, a to już powoduje obciążenie w ocenie jego jako ojca koni sportowych. Niemniej zostawił kilka niezłych koni, których imiona tu padały. Na koniec warto powiedzieć, że mimo, że krył wiele lat, to w żadnym roku nie był ogierem wiodącym pod względem liczby czy jakości klaczy. Niektóre ogiery, które kryły krócej zostawiły porównywalną liczbę potomstwa i dostawały lepsze klacze.  W czasie gdy poszedł do Walewic funkcjonowały tam dwa, a w zasadzie trzy stada, z których jedno to były konie w typie spacerowym. Jego zadaniem było ujednolicić pogłowie do typu konia sportowego. Kryto nim raczej dobierane klacze z większym udziałem oo i shagya, o mniejszym kalibrze, tj. o z góry nieco mniejszym potencjale sportowym. Gdyby zamiast córek Cekwarta, Ułusa, Amoka, Omena, a później również Elsinga krył córki Hippiesa, Fordona, Pick Wicka czy nawet Sajana to jego ocena mogłaby być zupełnie inna. Nie biorąc tego wszystkiego pod uwagę nie uzyskamy rzetelnego obrazu tego ogiera.
Zapisane
bask
Użytkownik

Wiadomości: 70


« Odpowiedz #262 : Styczeń 15, 2012, 16:16:56 »

Pokrzykiwanie, ze Judex xx to dno, bo w KONKURENCYJNEJ stadninie tylko dobre matki zostawił, takie pokrzykiwanie jest tylko targowiskiem, coś w rodzaju: moj naj, moje racje wyłącznie i moje kołtuństwo. Poza tym, pokrzykiwanie takie rzeczywistości nie odmieni, bo starzy co pamiętają  jeszcze nie powymierali  Mrugnięcie, a anonimowa jazda po dziś 90 letnim kiedyś zasłużonym hodowcą jest grubiaństwem, to gorzej jakby wyjechać z koniemm  ze snopkiem  słomy w ogonie do dekoracji!!
Zapisane
ar...?
Użytkownik

Wiadomości: 2362



« Odpowiedz #263 : Styczeń 15, 2012, 16:30:57 »

Pokrzykiwanie, ze Judex xx to dno, bo w KONKURENCYJNEJ stadninie tylko dobre matki zostawił, takie pokrzykiwanie jest tylko targowiskiem, coś w rodzaju: moj naj, moje racje wyłącznie i moje kołtuństwo. Poza tym, pokrzykiwanie takie rzeczywistości nie odmieni, bo starzy co pamiętają  jeszcze nie powymierali  Mrugnięcie, a anonimowa jazda po dziś 90 letnim kiedyś zasłużonym hodowcą jest grubiaństwem, to gorzej jakby wyjechać z koniemm  ze snopkiem  słomy w ogonie do dekoracji!!

A gdzie to pokrzykiwanie ? Narazie ton "pokrzykiwania" widze jedynie w Twojej wypowiedzi.

Zapisane
bask
Użytkownik

Wiadomości: 70


« Odpowiedz #264 : Styczeń 15, 2012, 17:07:23 »

ar...? Polecam VISINE  Uśmiech
Zapisane
brumby
Użytkownik

Wiadomości: 318


« Odpowiedz #265 : Styczeń 17, 2012, 10:55:34 »



Stawianie sprawy jak powyżej jest bliższe prawdy, niż mówienie, że Judex przekazywał i utrwalał cechy sportowe. Prawdziwe jednak też nie jest. Najlepsze konie sportowe ostatnich lat z Walewic to głównie konie z matek po Judex. Okazuje się więc, że ogier ten, podobnie jak Saroyan spełnił pokładane w nim nadzieje, tj. produkcji dobrego stada matek. Nikt nie oczekiwał koni sportowych w pierwszym pokoleniu, więc jego potomstwo nie było tam sprawdzane, a to już powoduje obciążenie w ocenie jego jako ojca koni sportowych.

Myślę, że warto to co napisałeś zestawić z tą dyskusją sprzred mniej więcej 30 lat. Wyglądało to tak - w środowisku hodowlanym uważano wtedy, że do Walewic należy skierować ogiera ze skaczącej linii, najlepiej z karierą sportową, wymarzonym i idealnym kandydatem był wg nich  kozienicki og. Brzask xx  po Jongleur,  wzrost 168 cm , 90 nagród w konkursach kl. C i wyżej ( w tym 3x1m. na CSIO w Olsztynie i 2 m. na CSIO w Aachen -  stały tam wtedy w  błocie oxery wys. 160 cm szerokie na 220 cm (!)), niezwykle wytrzymały (12 lat w sporcie), kończący karierę w CWKS Legia. Nie tak dawno (chyba w 2010 roku) wspominał tego fenomenalnego konia w prasie jego ostatni jeździec, p. S. Migdalski. Kwestia wykorzystania tego konia w hodowli była na tyle ważna, że zdecydowano się postawić tą sprawę publicznie. Pan Byszewski zarzucał Brzaskowi wady eksterieru, słabą karierę wyścigową, złe wykorzystanie paszy i nieodpowiedni styl skoku.  Ogier ten  w ogóle w hodowli nie został użyty, wkrótce potem padł. Zarzuty o braku podobnych predyspozycji u og. Judex p. Byszewski odpierał twierdząc, że nie można ich z góry wykluczyć, biorąc pod uwagę Aquino w rodowodzie i stronę żeńską, z której  w sporcie chodziły Jurgis i Juris. Spór ten dotyczył też kierunku, w którym powinny pójść Walewice. Adwersarze uważali, że powinny wyraźniej "pojonglować" hodowlą w kierunku sportu, pan Byszewski był zdania, że tę rolę  pełnią Nowa Wioska, Nowielice, Iwno i Moszna, zaś głównym zadaniem Walewic jest produkcja matek i ogierów punktowych dla PSO a hodowla sportowa tam może być tylko zadaniem ubocznym. W tym świetle, oraz zasad doboru,  jakie przedstawiłeś rzeczywiście Judex nie miał szans, żeby wiele pokazać.
Takie są fakty, można to sprawdzić, zostało to wszystko opublikowane . Wtedy takie dyskusje były jeszcze możliwe, wkrótce potem już nie.

z tego co wiem, potomstwo Judexa sporadycznie było sprawdzane w sporcie , na pewno Gilbert i Hillon (oba z miernym rezultatem). Matki rzeczywiście zostawił Judex piękne, ogiery przynajmaniej te które, widziałem zdecydowanie gorsze i niewyównane.  Dyskusja na temat tamtych decyzji jest trochę podobna do dyskusji o innym, ważniejszym wydarzeniu z tamtego czasu, nikt pewnie tu nikogo nie przekona. Czy istotnie Walewice po tym  stanęły na mocnych nogach, czy może ktoś im przetrącił kręgosłup ? - na to pytanie każdy musi sobie odpowiedzieć sam. Wtedy ( to była chwila po Olimpiadzie w Moskwie ) na krótko przed sportem i hodowlą w Polsce zapaliło się zielone światełko. Nie wykorzystaliśmy tego, środowisko jeździeckie też było podzielone, a pewne światło rzucają na to opublikowane wspomnienia p. Mariana Kowalczyka.

Co do wspomnianego Saroyana - to też był początkowo mocno kontrowersyjny ogier, natomiast p. Rudowski zanim jeszcze poznał efekty swojej decyzji nie krył się z tym, że mimo obaw liczy na to, iż zrobi on całą robotę - wyrówna typ i da dzielne potomstwo. W chwili , kiedy trwal spór o Judexa pierwszy rocznik po Saroyanie byl już po ZT bądź zaczynał karierę sportową. Ogier ten przestemplował wszystko, co się dało, ok 40 koni po nim zaliczyło karierę w sporcie, w tym  11 uzyskało miana wybitnych, bądź bardzo dobrych koni sportowych. Dawał, wbrew temu co się sądzi, lepszych synów niz córki. Z reguły ogiery po nim kończyły  ZT z bdb wynikami za próby wierzchowe, kiepskimi za  zaprzęgowe. Z pierwszych, podobno najlepszych roczników, zdaje się tylko Agat został sprawdzony w sporcie, reszta poszła do krycia w teren i w tej roli pozostała do końca życia lub została sprzedana.

Już wkrótce potem okazało się, że tzw. koń wszechstronnie użytkowy na wsi stracił rację bytu a rolnicy rzucili sie do krycia nawet bardzo dobrych matek ogierami śląskimi, zimnokrwistymi czy wręcz "dzikimi". Interesowała ich przede wszystkim góra mięsa, która była w stanie pociągnąć sama siewnik a w razie potrzeby mogła być spieniężona w najbliższym punkcie skupu. I tyle o historii.
Zapisane
jasiek
Użytkownik

Wiadomości: 1700


« Odpowiedz #266 : Styczeń 17, 2012, 11:10:17 »

Zgadzam się z tym co powyżej w 100%, trochę bardziej wyważony język i od razu inny odbiór treści.

na pewno Gilbert i Hillon (oba z miernym rezultatem).

Dla ścisłości napiszę, że Hillon był po innym "prawniku" - francuskim Juriste, tym samym co Burgund.

W roli adwokata diabła napiszę jeszcze, że łatwo jest krytykować decyzje hodowlane po fakcie. Najtrudniejsze pytanie zawsze brzmi czym kryć w obecnym sezonie? Bo moim zdaniem to nie ma w Polsce ogiera xx w półkrwi nawet na miarę Judexa.
Zapisane
ar...?
Użytkownik

Wiadomości: 2362



« Odpowiedz #267 : Styczeń 17, 2012, 13:07:07 »

Bo moim zdaniem to nie ma w Polsce ogiera xx w półkrwi nawet na miarę Judexa.
Niestety to prawda Smutny Ostatnio widziałam w Bogusławicach og. Zagon - skąd takie zachwyty nad nim i dlaczego aż dwie stadniny wykorzystały go w hodowli trudno mi zrozumieć.

Zapisane
bask
Użytkownik

Wiadomości: 70


« Odpowiedz #268 : Styczeń 17, 2012, 13:46:02 »

Cytat: jasiek
W roli adwokata diabła napiszę jeszcze, że łatwo jest krytykować decyzje hodowlane po fakcie.

Problemem jest to, ze to nie jest tyko niewinna krytyka. To jest próba "zafałszowywania historii"wynikająca z nieczystych pobudek tj chęci ogrzania się choć trochę w świetle rzekomych błędów hodowlanych u konkurencji z tamtych lat. Przedstawianie historii w ten sposób to zwykła manipulacja rodem z GW czy RM.

Wracając do błędów, to tak jak nie ma idealnego rumaka, tak i żaden człowiek nie może być alfa i omega, wiec błędy, które popełnił pan Byszewski byłyby najprawdopodobniej udziałem każdej innej osoby na jego miejscu. Pan Byszewski nie tylko był naczelnikiem ówczesnej państwowej hodowli, ale byłym zawodnikiem wysokiej klasy. Startował w Aachen, Rzymie i jeśli ktoś pisze ze p.Byszewski nie chciał hodować sportowych koni w Walewicach- to kłamie jak(...)
Prawda jest taka, ze do Walewic, Ochab, Janowa skierowano wspomnianego ogiera Juriste i inne importowane angloaraby z Francji(kiedyś można było importować niedrogo takie ogiery, teraz to raczej nie jest możliwe), ogiery te spełniły pokładane w nich nadzieje zostawszy użyte zamiast xx. Można powiedzieć ze p. Byszewski byl wizjonerem, bo obecnie np w księgach niemieckich (wbrew temu jakie fantazje tutaj można poczytać)xx uzywa się w 2 pokoleniu(na matkach najczęściej).Do produkcji koni skaczących używa się konie skaczące(!)a do ulepszenia tkanki, gatunku etc- folblutów!
Z takich stadnin jak Walewice, Ochaby, kiedyś tez Janów wychodziły  najlepsze konie sportowe w Polsce, angloaraby użytkowe nie jak teraz na wystawę i potem do koszenia trawnika. Kubiak jeździł na Lansjerze po Juriste, Sulowski na Askarze nie mowiac o Burgundzie etc...

Dlatego mimo ze teraz mamy inne czasy i teraz p.Byszewski już nie ma racji opowiadając rożne bzdury to szacunek dla  hodowcy zasłużonego dla swojej epoki powinien być.




 
Zapisane
jasiek
Użytkownik

Wiadomości: 1700


« Odpowiedz #269 : Styczeń 17, 2012, 15:48:34 »

Bo moim zdaniem to nie ma w Polsce ogiera xx w półkrwi nawet na miarę Judexa.
Niestety to prawda Smutny Ostatnio widziałam w Bogusławicach og. Zagon - skąd takie zachwyty nad nim i dlaczego aż dwie stadniny wykorzystały go w hodowli trudno mi zrozumieć.



Od początku pisałem, że Zagon to pomyłka. Jeszcze niedawno funkcjonowały takie ogiery jak Divisor, Czynel, Toledo, Arcus, a dzisiaj??
Zapisane
Strony: 1 ... 16 17 [18] 19 20 ... 24 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

mafiawolomin olimp gadaniec sciganci kici-kici