Klacz jest teraz źrebna, prawda?

Dzięki za odpowiedź, uspokoiłeś mnie, bo niektórzy trochę przesadnie chyba ostrzegają...

Mam pytanie - czy ktoś może mnie oświecić, co to właściwie jest "selekcja źrebiąt rocznych i dwuletnich połączona z oceną selekcyjną", o której informuje mnie w zawiadomieniu mój OZHK? Krótko mówiąc, czy mam obowiązek pojechać z roczniakami na przegląd hodowlany w tymże celu czy nie muszę?

Mam dwa pytania, proszę o pilną możliwie poradę

Co sądzicie o dodatku jęczmienia dla koni niepracujących - czy w małych ilościach jest bezpieczne? (I co to jest "mała bezpieczna ilość" w tym wypadku Waszym zdaniem? :] )

Jak długo może być przechowywane i bezpiecznie podawane ziarno gniecione?

jedyny źrebak od Almy, ogierek po Dresku:

Co do "zaraźliwości" tkania... To jest bardzo indywidualna sprawa.
Moja kobyła tka w boksie często, mam ją już ponad 5 lat, stała w tym czasie wśród różnych sąsiadów i nie zdarzyło mi się w tym czasie zaobserwować ani jednej próby naśladowania u żadnego konia. Co więcej, kobyła tkała mając przy sobie źrebaka - ogierek... pełen energii;], w dodatku odsadzony dopiero w 10. miesiącu - i , tfu tfu nie zapeszyć, młody ani myśli naśladować matkę.
Z drugiej strony, sama byłam świadkiem sytuacji, gdy młody ogier arabski postawiony w nowej stajni w sąsiedztwie tkającego wałacha zaczął naśladować jego nałóg w ciągu paru godzin od "zamieszkania" i konie trzeba było natychmiast oddzielić.
A jeśli chodzi o zwalczanie tkania, to z moich doświadczeń (ale z jednym tylko koniem, więc niebogatych) wynika, że problem znika po wyeliminowaniu przyczyn - nudy i stresu. Natomiast powraca w momencie, kiedy pojawiają się te czynniki - nawet, jeśli koń już dłuższy czas nie tkał...
A, u mojej "pociechy" występuje jeszcze jeden rodzaj tkania - "szantaż emocjonalny", tzn. domaganie się karmienia albo mojej uwagi. Wtedy wystarczy, że znikam jej z pola widzenia i tkanie się kończy jak ręką odjął

Ciekawa jestem Waszej opinii o mojej Almie
(zdjęcie i dane w wątku o pochodzeniu: http://www.malopolaki.darmowefora.pl/index.php?topic=198.15)...

Zastanawiam się, czy w ogóle i ewentualnie czym rozsądnie byłoby ją pokryć?
Na wstępie powiem, że przed podjęciem decyzji poradzę się "na żywo" osoby, którą uważam za kompetentną, ale chciałabym poznać też Wasze zdanie

Poważne wątpliwości wzbudził we mnie wynik bonitacji - 77 na świadectwie wpisu do księgi (nawet nie 78, jak zostało powiedziane na przeglądzie...), przy czym najwięcej kobyła straciła za chody (14 - pokazała się jednak wyjątkowo niekorzystnie, bardzo zdenerwowana na śliskim asfalcie) i za nogi (przednie 7, tylne 6, kopyta 7). Ponieważ procedura bonitacji zostawia "laika"-właściciela klaczy z "tabelką pełną cyferek", a bez jakiejkolwiek opinii/ sugestii/ porady/ możliwości konsultacji ze specjalistą (takimi powinni być pracownicy OZHK...), liczę na Wasze głosy.

Czy klacz warto kryć, a jeśli tak, to który ogier może poprawić jej wady?

Jeszcze jedno - moje oczekiwania wobec źrebaka: chciałabym mieć poprawnego konia, przede wszystkim do jazdy w terenie (wiem, racjonalna odpowiedź brzmi - "to sobie takiego kup" ), ale w razie narodzin klaczki - chciałabym, żeby nadawała się do hodowli (konia wyłącznie do wożenia się po lasach naprawdę łatwiej i korzystniej nabyć drogą kupna;) ).

Może jakieś zdjęcie?
I cena?

Przyłączam się do wszystkich pięknych życzeń i za wszystkie dziękuję

Wspaniałych Świąt pełnych prawdziwej radości, a w Nowym Roku wszelkiej pomyślności i spełnienia marzeń, a przede wszystkim zdrowia i dużo sił, gdyby pomyślność jak zwykle nie zechciała być "wszelka", a marzenia nie chciały spełniać się same

Koszmar...
Ale zginęło 11, nie 14 koni - tak piszą właściciele koni z Botoji na re-volcie, więc na pewno wiedzą, co piszą...

A kliknęłaś w imię matki? Jest tam imię ojca Zory.

Popieram pomysł!!!

E, to sobie daruję dopytywanie się ;] Zobaczymy, co ze smarkacza wyrośnie

Pewnie rzeczywiście punktują źrebięta "na szybko" i "dla siebie"... Szkoda, chętnie bym się dowiedziała, jak ogierek oceniony... Nie dostanę takiej informacji np. razem z protokołem z bonitacji? Może powinnam zadzwonić do Związku i zapytać?
Moja kobyła też w ruchu pokazała się słabo, spięta strasznie i do tego mokry asfalt, ja sama 2 razy "w kłusie" o mało nie zaliczyłam upadku ;] Listopad to nie najlepsza pora na bonitację raczej...

Koń małopolski i kot małopolski