dziś była masakra organizacyjna
pierwszy 2latek czekał przed halą 30 min zanim szanowna komisja postanowiła, że zacznie i poprosiła na halę.
Potem po blisko 10min ruchu luzem kłus/galop z naciskiem na galop zaczął skoki, skakał z dobre 10 min po czym w głośnikach usłyszeliśmy że za parę minut rozpocznie się ocena tego pierwszego 2latka
i musiał oddać kilka kolejnych skoków.... nie muszę chyba opisywać jak był wykończony...
potem wcale nie było lepiej.
Na pierwszych koniach nie było nikogo do pomocy by "pogonić" konia. Z obsługi była cała 1!!!!! osoba do drągów na 3 przeszkodach.. ale jak się pojawił odpowiedni koń to i pomocników się pojawiło...
Dziś o tyle lepiej, że po każdej ocenie można było usłyszeć podsumowanie a nie tylko oglądać noty