FORUM O KONIACH MAŁOPOLSKICH
Maj 18, 2024, 21:40:16 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
 
   Strona główna   Pomoc Szukaj Kalendarz Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 2 3 [4] 5 6 7 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Nowa kategoryzacja ogierów  (Przeczytany 51532 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Ewex
Użytkownik

Wiadomości: 48


« Odpowiedz #45 : Luty 05, 2011, 01:59:28 »

Zgadzam się że są plusy i minusy zawsze tak jest i będzie, mam tylko nadzieję że te kroki zmierzają ku poprawieniu pogłowia koni małopolskich.

A jeśli chodzi o "wolność" o której pisze Jasiek to nasuwa mi się jedno pytanie= Jakie konie mamy dzięki tej wolności?? (broń Boże nie chciałabym tutaj nikogo obrazić, bo odwiedzam codziennie to forum i jestem pod wrażeniem waszej wiedzy, no i oczywiście wyhodowanych przez was koni:)) bo chyba nie można powiedzieć że dobre:( a jeśli gdzieś tam są te dobre to może teraz będą mogły się wykazać.
____________________________________________________________________________

Każdy hodowca che wyhodować jak najlepszego tak pokrojowo jak i użytkowo konia, żeby w razie ewentualnej sprzedaży móc dostać za niego jak najwięcej. Ale żeby takiego źrebaka się doczekać trzeba wiedzieć jakim ogierem klacz pokryć, u nas teraz jest to hmm mało możliwe bo albo kryjemy ogierami nie sprawdzonymi użytkowo z racji wieku, ale że rodowód dobry to i ogier może też, albo ogierami które stają w pobliżu lub co gorsza bo tania stanówka. Z taką "wolności" hodowlaną owszem jest dostęp do każdego ogiera i jest ich dużo ale nie ma szans doczekać się "dobrego" a co za tym idzie droższego konia (nie chodzi mi tu o jednego czy kilku przedstawicieli danej razy ale o ogół) . Może właśnie dlatego konie małopolskie mają taką a nie inną opinię wśród zawodników i może też dlatego w ogóle zaczęła się ta durna moda na konie zachodnie i sp.

Padło tu też zdanie o ogierze Emaks= że wybłagano mu licencję, ja się z tym zgadzam w 100% podano jego przykład bo nie sprawdzony użytkowo (no i może dlatego że hodowli Państwowej), ale w sumie można to samo powiedzieć o 90% wszystkich ogierów no może jest różnica że te co przeszły ZT mają ocenę i indeksy. Owszem daje to jakiś zarys predyspozycji danego ogiera ale nic więcej. Bo nie można mówić o użytkowości danego ogiera na podstawie 100% trwania zakładu.
Zapisane
jaśko
Użytkownik

Wiadomości: 215


« Odpowiedz #46 : Luty 05, 2011, 09:31:53 »

No tak, tylko Emaks na mój nos na 90% da lepsze konie od np;Agresta zwycięzcy ZT[nie dorabiam teorii do własnej sytuacji bo Emaks u mnie stoi] Pozdrawiam.
Zapisane
jasiek
Użytkownik

Wiadomości: 1700


« Odpowiedz #47 : Luty 05, 2011, 10:01:30 »



A jeśli chodzi o "wolność" o której pisze Jasiek to nasuwa mi się jedno pytanie= Jakie konie mamy dzięki tej wolności??


Całą plejadę koni sportowych sławiących naszą hodowlę na świecie (np. Warszawianka, Pikador) oraz konie sprawdzone w hodowli (np. Ramzes). A dzisiaj? Dzisiaj mamy wolność tylko w rasach czystych, przy czym hodowla arabów stoi również na światowym poziomie, a folblutów nie odstaje na pewno bardziej od zachodnich hodowli niż rasy półkrwi, w których wolności nie ma.

Rittersporn nie musiał stawać przed żadną komisją, żeby dostać "licencję". Dzisiaj jak chcę użyć folbluta, to komisja mi mówi, że mam kryć Zagonem albo innym Chefem. Gdzie tu jest woność? Dlaczego księga stadna stworzona w zamyśle by dokumentować rości sobie pretensje do kreowania? To kto tu jest hodowcą - właściciel klaczy czy Pan komisarz z komisji?
Zapisane
jaśko
Użytkownik

Wiadomości: 215


« Odpowiedz #48 : Luty 05, 2011, 12:54:20 »

No to bierzmy się za zmiany, idą wybory w Kołach Terenowych, tam wybierajmy odpowiednich delegatów,którzy wybiorą na szczeblu okręgowym dobrych delegatów na Krajowy Zjazd,zaś ostatni wybiorą spośród siebie ZPZHK,który to będzie miał bezpośredni wpływ na decyzje które nas irytują i których nie rozumiemy.Do dzieła!!!
Zapisane
jasiek
Użytkownik

Wiadomości: 1700


« Odpowiedz #49 : Luty 05, 2011, 18:36:50 »

No to bierzmy się za zmiany, idą wybory w Kołach Terenowych, tam wybierajmy odpowiednich delegatów,którzy wybiorą na szczeblu okręgowym dobrych delegatów na Krajowy Zjazd,zaś ostatni wybiorą spośród siebie ZPZHK,który to będzie miał bezpośredni wpływ na decyzje które nas irytują i których nie rozumiemy.Do dzieła!!!

Ale tak to przecież działa już teraz, a jakie daje wyniki, to wszyscy widzą. Jak dom stoi na złym fundamencie, to dyskusja o kolorze dachówki nie ma sensu.
Zapisane
amazonka80
Użytkownik

Wiadomości: 500


« Odpowiedz #50 : Luty 05, 2011, 20:41:38 »

A kto z Was wogóle chodzi na te zebrania i próbuje coś zmienić. jasiek wybierasz się na zebranie?

Nasz Łódzki OZHK ma swoich przedstawicieli Hodowców w Komisji Ksiąg Stadnych w rasie Zimnokrwistej i Śląskie, więc jak widać jak ktoś działa i ma wsparcie ma wpływ na hodowle. Więc zamiast gadać zacznijcie też działać!
Zapisane
montana
Administrator
Użytkownik
*
Wiadomości: 1575



« Odpowiedz #51 : Luty 05, 2011, 21:28:32 »

my zawsze chodzimy na zebrania....

Wasz łódzki OZHK wydaje się wogóle być dość prężnym, ma chyba najbardziej aktywną stronę ze wszystkich okręgowych !

No faktycznie, ogiery należy brakować, ale czy to najlepsza droga ? teraz takie czasy w hodowli, że wielu hodowców się wstrzymuje z kryciem swoich klaczy, a ogiery przypłacą to licką
Zapisane
Ewex
Użytkownik

Wiadomości: 48


« Odpowiedz #52 : Luty 05, 2011, 22:00:26 »

Jasiek napisałeś "Całą plejadę koni sportowych sławiących naszą hodowlę na świecie (np. Warszawianka, Pikador) oraz konie sprawdzone w hodowli (np. Ramzes). A dzisiaj?"

No plejadę koni sportowych to mają Holendrzy, Niemcy ale nie my:( Owszem były w naszej hodowli konie wybitne, ale były to osobniki nie liczne i jakoś nie umiemy powtórzyć tych osiągnięć:/

Co do Arabów to dla mnie jest to przykład że Polak też potrafi:) nie znam się na hodowli arabów ale wydaje mi się że tam selekcja jest ostra, gdyby tak też zacząć postępować w hodowli konia sportowego to moglibyśmy odnieść sukces, nie mówię tu że za rok czy dwa lata, ale za kilka lat ostrej selekcji byłyby efekty:) 

Ja na prawdę szanuję naszych hodowców i nie zamierzam nikomu wytykać ich zamysłów, ale może gdyby ogiery poddawać ostrzejszej selekcji (sport) to może znów moglibyśmy doczekać się takich koni jakie Jasiek wymieniłUśmiech a kto wie może już je mamy tylko nikt nie dał szansy im się pokazaćUśmiech

Wydaje mi się też że gdybyśmy zaczęli hodować dobre konie to i ceny byłyby większe podczas sprzedaży, hodowla znów byłaby opłacalna ( jeśli jest to w ogóle możliwe) mając dobre konie nie byłoby potrzeby sięgać a przy tym wydawać ogromnych sum na konie zagraniczne:)
Ale jestem optymistką, chyba aż za bardzo:/
Zapisane
jasiek
Użytkownik

Wiadomości: 1700


« Odpowiedz #53 : Luty 05, 2011, 22:18:44 »

nie znam się na hodowli arabów ale wydaje mi się że tam selekcja jest ostra, gdyby tak też zacząć postępować w hodowli konia sportowego to moglibyśmy odnieść sukces, nie mówię tu że za rok czy dwa lata, ale za kilka lat ostrej selekcji byłyby efekty:) 


Selekcja jest ostra, ale każdy hodowca dokonuje jej samodzielnie. Każdy urodzony ogierek może kryć. Jeden hodowca ma taką koncepcję, inny ma inną, większość nie ma żadnej, ale historia w końcu komuś przyznaje rację i ten ktoś wyznacza nowe trendy, nowy kierunek, kreuje hodowlę.

W systemie z licencjami liczba możliwych dróg jest na starcie ograniczona do tego, co przeszło sito selekcyjne. Nie muszę chyba przekonywać, że to sito jest bardzo niedoskonałe (wystarczy chociażby Fina wspomnieć). Problemem nie jest, moim zdaniem, zawężanie puli genowej, bo to jest nieuniknione w hodowli koni. Problemem jest blokowanie kreatywności, pomysłów, często intuicji hodowców. Problemem jest koncepcja i programy hodowlane zmieniające się częściej niż nastroje mojej żony.

W efekcie solą naszej hodowli są licencje, bonitacje, czipy, paszporty, dotacje, brakowanie, uznawanie, kategorie ogierów i inne takie, a nie dobre konie. Konie są gdzieś w tle tego całego majdanu.

Zapisane
ArkaGrecja
Użytkownik

Wiadomości: 96


« Odpowiedz #54 : Luty 06, 2011, 10:37:24 »

Lubię czytać to forum, ale w tym temacie od wpisów łapki mi opadają. Napiszę chaotycznie, bo za dużo naraz bym chciała.
Nawet arab musi mieć licencję opłaconą, żeby potomstwo miało prawo wpisu do księgi.
Inne kraje/związki mają: paszporty, czipy, licencje, kategorie, uznawanie, inspekcje klaczy, premiowania źrebiąt. Chyba po to, żeby mieć dobre konie. Bo chyba nie po to żeby uprzykrzać życie hodowcom??? Coś podobnego do naszych programów hodowlanych też istnieje? Więcej badań przed licencją ogierów, to jest wyzysk właścicieli ogierów? Wydawało mi się, że to są starania o wyższy poziom hodowli...
Są rasy o małej populacji i zagrożone zawężeniem puli genowej, mają w programie hodowlanym dbanie o "rare bloodlines" i uznają z tych rzadkich linii gorsze potomstwo.. Prawie jak u nas zachowawcze. Chociaż nie, u nas rzadki linie i tak wymierają, a popularne mają nadprodukcję. Straszne kontrolowanie i naciski na hodowców  Z politowaniem
Kto ma w Polsce udzielać prawdziwych informacji o ogierach, które już mają licencję, np. ile naprawdę pokrył, ile źrebiąt z podziałem na płeć się urodziło??? "Ogiernik", który wypisze świadectwo krycia dopiero jak się źrebność u klaczy potwierdzi? Kto napisze, że potomstwo ma skłonność do tego i tego, ma dobre to i to, a gorsze to i to??? Przecież u nas w kraju jest taka mania ochrony danych osobowych, że jak dzwonię do związku, żeby mi powiedzieli czy jest gdzieś w Polsce siostra mojej klaczy, to ich prawie zamurowuje, a namiary na właściciela, o zgrozo, przecież sąd im za to grozi!!! A hodowcy, jak im ktoś na przeglądzie powie, że źrebak koślawy i powinna być brakacja, to się obrażą na związek. Na zebranie nie pójdą. Ale potem by chcieli, żeby na ZT/championacie ktoś na głos mówił, czemu ten koń lepszy w tym a gorszy w czym innym. Po co to, przecież pracownik/inspektor nauczony złym doświadczeniem iluś hodowców z fochem, odpuści sobie...
Być może powinno być tak, że zamiast ciułać punkty na inną kategorię, po prostu powinna być informacja, że za potomstwo hodowlane tyle punktów, za wyniki w skokach potomstwo ma tyle punktów, za ujeżdżenie, WKKW, inne dyscypliny po tyle. Ile ogółem potomstwa, z rozpiską na roczniki, płeć...
Dla mnie prawie ideałem Księgi Stadnej jest ta prowadzona przez Irish Horse Board, dla wszystkich ras ogółem, oprócz czystych i kucy Connemara. Jasno i czytelnie.
Myślę, że jako hodowcy/członkowie związku  sami jesteśmy sobie winni, nie ma co narzekać na związek. Mam jeszcze inne przemyślenia, ale ugryzę się w język.
Zapisane
jasiek
Użytkownik

Wiadomości: 1700


« Odpowiedz #55 : Luty 06, 2011, 11:06:16 »

Niedługo będą Wam mówić z którym facetem możecie mieć dzieci, a z którym nie. Oczywiście dla Waszego i Waszych dzieci dobra! W końcu choroby genetyczne to nie przelewki!

A jak ktoś powie, że to zniewolenie, to wszyscy powiedzą, że to wariat, że przecież tak jest na całym świecie, że teraz już nie będzie chorych dzieci, etc.

Ja twierdze tylko tyle - jeśli uznajemy prawo związku do licencjonowania ogierów, to się nie dziwmy, że związek tego prawa używa wg własnego uznania. Nadal czekam na argumenty za systemem z licencjami dla ogierów...
Zapisane
Iza90
Użytkownik

Wiadomości: 718



« Odpowiedz #56 : Luty 06, 2011, 11:13:48 »

Cytat: ArkaGrecja
Dla mnie prawie ideałem Księgi Stadnej jest ta prowadzona przez Irish Horse Board, dla wszystkich ras ogółem, oprócz czystych i kucy Connemara. Jasno i czytelnie.
Mogłabyś przybliżyć nam założenia tej Księgi? Czym różni się od naszej? Albo dać jakiś link?
Zapisane
ArkaGrecja
Użytkownik

Wiadomości: 96


« Odpowiedz #57 : Luty 06, 2011, 11:48:24 »

http://www.horsesportireland.ie/stallions/publications.5793.html
Zapisane
Ewex
Użytkownik

Wiadomości: 48


« Odpowiedz #58 : Luty 06, 2011, 12:18:00 »

Jasiek pewnie i tak te argumenty Cię nie przekonają ale spróbować zawsze można Mrugnięcie
1) Jeśli związek, oczywiście będzie inf o ogierach oddawał do użytku publicznego, to o ogierach przeznaczonych do krycia będzie można się dowiedzieć więcej niż tera, bo o jakości potomsta, cechach jakie ogier przekazuje, karierze sportowej
2) Podczas wyboru ogiera dla swojej klaczy będziesz mógł oprócz eksterieru prześliedzić jego możliwości użytkowe
3) Ogiery które w sporcie nie okażą się dobre stracą licencję i w ten sposób będę eliminowane gorsze osobniki
4) I ostatni który pewnie Cię zdenerwuje... przecież ogiery z racji tego że mogą dać o wiele więcej potomstwa niż klacze powinny być poddawana ostrej selekcji i na pewno selekcja nie może kończyć się na ZT bo w tedy o ogierze zbyt wiele nie można powiedzieć.

Zapisane
jasiek
Użytkownik

Wiadomości: 1700


« Odpowiedz #59 : Luty 06, 2011, 15:04:53 »

Jasiek pewnie i tak te argumenty Cię nie przekonają ale spróbować zawsze można Mrugnięcie
1) Jeśli związek, oczywiście będzie inf o ogierach oddawał do użytku publicznego, to o ogierach przeznaczonych do krycia będzie można się dowiedzieć więcej niż tera, bo o jakości potomsta, cechach jakie ogier przekazuje, karierze sportowej
2) Podczas wyboru ogiera dla swojej klaczy będziesz mógł oprócz eksterieru prześliedzić jego możliwości użytkowe
3) Ogiery które w sporcie nie okażą się dobre stracą licencję i w ten sposób będę eliminowane gorsze osobniki
4) I ostatni który pewnie Cię zdenerwuje... przecież ogiery z racji tego że mogą dać o wiele więcej potomstwa niż klacze powinny być poddawana ostrej selekcji i na pewno selekcja nie może kończyć się na ZT bo w tedy o ogierze zbyt wiele nie można powiedzieć.

OK, to ja się odniosę do tych punktów po kolei.

1) To jest prawda. Tak to działa na zachodzie. U nas też powinno. Tylko, że nie ma problemu, żeby związek miał swoje ogiery rekomendowane, które by opisywał i podawał o nich informacje, a jednocześnie nie zabraniał kryć innymi o udokumentowanym pochodzeniu. Coś jak u trakeniarzy, a dokładnie tak jak to jest dzisiaj w arabach. Nie jest to więc argument za licencjami, a za pogonieniem PZHK do roboty w zakresie podawania statystyk i innych informacji dla przynajmniej wiodących ogierów.

2) Jeśli nie ma licencji, to też to robię. Przecież wycofanie licencji nie spowoduje, że właściciele ogierów przestaną je promować w sporcie. Jak przestaną to stracą dobrych klientów. Teraz to działa tak samo przecież, batem nie jest odebranie licencji, tylko rynek, który płaci za ogiery chodzące w sporcie.

3) Eliminowane też będą osobniki, które nie spełniają widzimisie urzędników, co widać po obecnych wydarzeniach. Powiedz mi, że taki Kilian jest gorszym sporotowo ogierem od całej masy dotacyjnych łogrów za 200 zł.

Ale tutaj powracamy do istoty problemu. Czy można hodowcy dyktować, który ogier jest dobry, a który nie? Ja rozumiem, że dla 99% osób ten argument jest śmieszny, bo dla nich jest oczywiste, że można człowieka przymuszać do czegokolwiek czy zabraniać co nam się zachce. Dla mnie to nie jest oczywiste.

4) Ja się w ogóle nie denerwuje, przepraszam, jeśli sprawiam takie wrażenie. Zgadzam się tutaj w 100%. Ogiery powinny być poddawane BARDZO ostrej selekcji. Uważam tylko, że każdy hodowca, każdy właściciel klaczy dokonywał tej selekcji samodzielnie, we własnym sumieniu. Oczywiście związek powinien służyć informacją i poradą, ale nie zakazem i nakazem.

Nadal czekam, żeby ktoś mnie przekonał co do dwóch spraw:

1) Urzędnik wie lepiej który ogier jest lepszy, względnie, że program hodowlany napisany przez komisję będzie lepszy niż programy hodowlane poszczególnych hodowców. Jedyny argument tutaj, to taki, że hodowcy się nie znają, a urzędnicy się znają. Czekam tylko, żeby ktoś to napisał.  Duży uśmiech
2) Urzędnik ma prawo ograniczać wolę hodowcy, abstrahując zupełnie od wyników, jakości hodowanych koni, kosztów, etc.
Zapisane
Strony: 1 2 3 [4] 5 6 7 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

wilkizrivendell funnybunny polskiekoleje vickyland skandynawistyka