Hippies nie zostawił ogiera na swoją miarę, dał dobre klacze, ale nie ogiera.
Bardzo dobrze zapowiadał się Afront, chyba najlepszy z jego synów i kto wie czy nie lepszy od ojca, ale bardzo szybko padł. Larysz też się nienajgorzej spisał.
Jedyną linią, która jest bardzo silna w naszych warunkach jest linia Arcusa przez Sebastiana. Pozostałe trwają 2, maksymalnie 3 pokolenia. Teraz mamy skokowo niezłego Dioklesa. Ja trzymam kciuki, żeby ten ogier był szerzej użyty niż jego ojciec.
Na zdrowy rozum taka linia powinna być wręcz oblegana przez hodowców, a chyba tak nie jest. Jakoś tak nasza hodowla kocha się w Lubaniach. Kto wie, czy nie dlatego nawet jak się coś wartościowego trafi, to ma małą szansę, żeby się utrwalić.