Zajeżanie koni 2,5 letnich to żadne przestępstwo. Kiedyś ogiery odchodził do Z.T. jesienią aby odbyć roczny trening pod siodłem oraz próbę zaprzęgową. Nikt w tym nie widział nic złego, teraz też og. idąc do zakładu muszą chodzi c pod siodłem ito nie stępem.
ale sie od tego odeszło
A praca w zaprzęgu to zupelnie inne obciążenie, tutaj nie bulwersuje mnie 2,5 latek
Teraz klacze do ZT są przyjmowane w wieku skonczonych min 33 mce
Czyli przyjmijmy za absolutne minimum wiek 32 mcy na pierwsze dosiadanie+wczesniejsza praca z ziemi.
Omawiana tutaj kobyłka chodzi pod siodłem od lipca, czyli odkąd miala dwa lata i 4 mce, niby rożnica niewielka ale to jest własnie przekroczenie juz minimum.
Ja nie wyobrazam sobie na takiego dzieciaka wsiadać.
Zdjęcie gn. kobyły pokazuje wady niekoniecznie spowodowane wczesnym ujechaniem może być to spowodowane złym wychowem lub być to wada wrodzona \chyba,że ktoś zna ją od urodzenia i zna jej historię\
niekoniecznie, ale konie jezdzone, czesto w rekreacji(!) w młodym wieku, czasem własnie dwóch lat, konie późno dojrzewające, których kościec jest obciązony w trakcie intensywnego rozwoju mają duża szanse tak właśnie wyglądac po parunastu latach.
A jak widać, głównie w ogłoszeniach, są i 1,5 roczniaki chodzące pod siodłem.
Ale Ci hodowcy/właściciele, ktorzy biorą takie młode konie pod siodło rzadko chyba wiążą z nimi jakieś wspolne plany na dalszą przyszłosć, pojezdzą i sprzedadzą 4-5latka.