Zarówno fiolki na krew jak i odpowiednie dokumenty są dostępne w OZHK ( przynajmniej w okręgu łódzkim ), krew pobiera również Pani kierownik, która wstępnie bonituje danego ogiera !!!!
Nie ma sensu wydawać pieniędzy na ogiera, który nie ma szans na dostanie się do ZT. U koni małopolskich minimum to 78 pkt bon. i to także wcale nie oznacza,że ogier się dostanie.
Lumi ogier jest w łódzkim i jemu nie będę teraz robiła markerów i zdaję sobie sprawę, że nawet jak na wstępnej kwalifikacji dostanie te minimum 78 pkt to nie musi się zakwalifikować już na sam zakład jak będzie na miejscu w Bogusławicach. Ale jeżeli Pani kierownik go zakwalifikuje to chyba wtedy muszę zrobić markery zanim go zawiozę do Bogusławic??? (Chociaż i tak nie mam pewności czy się dostanie). A tak na marginesie to ja sama na 100% jeszcze nie wiem czy będę go oddawała, to zależy od wielu czynników. Ale boję się, że później będę miała problem ze znalezieniem jego matki jak jednak się wszystko ułoży po mojej myśli
I tak myślę, że chyba już lepiej w razie nie wypału planu X
przeboleć koszt tych badań tej matki, niż później włosy z głowy rwać i zjadać paznokcie bo czas będzie deptał po piętach a badań nie będzię albo będą się robiły...
A moje pytania zaczęły się od czego innego w innym wątku:
"A czy jest tu jakiś wątek odnośnie potrzebnych dokumentów do kwalifikacji do ZT. Chodzi mi właśnie o te markery. Wiem tylko tyle, że muszę zrobić mojemu markery, potrzebuję od ojca (na szczęście ma więc to mi odpada) i od matki która nie ma. Więc ja muszę się o to postarać? I jeśli ona jest na drugim końcu Polski to czy jest jakiś wykaz lekarzy którzy mogą to robić z podziałem na regiony, czy może to pobrać każdy lekarz weterynarii??? I wtedy co dzwonię do takiego lekarza i go proszę o takie coś i on wyśle taką próbkę gdzie potrzeba???"
"Czyli jednym słowem mam zadzwonić do obecnego właściciela tego z ogłoszenia i powiedzieć o co mi chodzi. Później znaleźć jakiegoś lekarza z tamtej okolicy, skontaktować się z nim, poprosić o pobranie próbki i wysłanie do labolatorium i np jemu też wysłać kasę za usługę przelewem. A czy muszę w tym samym czasie mojego konia też wysyłać próbkę, czy mogę później?"
Lumi i o to chodziło. Teraz Twoim zdaniem powinnam zrobić jego matce te markery póki wiem gdzie jest i jeszcze nie jest sprzedana, czy czekać aż pójdzie nie wiadomo gdzie...
A w momencie kiedy nie dostanie się na zakład, albo się dostanie a nie zaliczy z wynikiem pozytywnym, to przykładowo będę chciała go zagrywać na MPMK to wtedy te markery nie są obowiązkowe???
Pytam bo poprostu nie mam na ten temat pojęcia. Wcześniej jak miałam ogiera to nie było markerów przed zakładem
Mam nadzieję, że można coś zrozumieć z tych moich wypocin