od dłuższego czasu szukam klaczy małopolskiej dla siebie - zarówno do jazdy jak i hodowli
dziś byłam obejżeć dwie klacze (3 i 4 latkę) z SK Walewice i powiem że jestem przerażona
klacze do tej pory wychowywały się w stadzie około 60 koni
około miesiaca temu zostały z tego stada zabrane
są chude, poobijane i chyba nigdy nie miały kontaktu z człowiekiem nie mówiac już o kowalu
pozatym są prześliczne, świetnie się ruszają i mają jak dla mnie interesujące rodowody
ale nie dają się dotknąć, są przerażone, z ręki człowieka nie wezmą nic - nie znaja marchewki czy jabłka
chciałam zapytać osób które zakupiły konie z takich stad o to czy miały podobne doświdczenia?
czy takie konie mają szanse na normalne relacje z człowiekiem?
mam mentlik w głowie, zastanawiam się czy warto je kupić
bardzo proszę o jakieś porady