FORUM O KONIACH MAŁOPOLSKICH
Maj 05, 2024, 13:07:11 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
 
   Strona główna   Pomoc Szukaj Kalendarz Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 [2] 3 4 5 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Na bosaka...  (Przeczytany 23058 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Cytryna
Użytkownik

Wiadomości: 27



« Odpowiedz #15 : Listopad 03, 2008, 21:29:25 »

pokazała sie nowa książka "KUCIE zło konieczne?" http://www.ochwat.pl/literatura.html
ciekawa ta strona www.ochwat.pl
Zapisane
xyz
Użytkownik

Wiadomości: 28


« Odpowiedz #16 : Listopad 03, 2008, 22:53:18 »

ja na swoim przez długi czas jeździłam na boso i było całkiem ok, od pewnego czasu go kuje na przód korekcyjnie, ma postawę francuską, w tym roku podkułam go na tył też ale na zime bedzie miał zdjęte, musze przyznać że na podkutym jeździ mi się  lepiej ale na szczęście czy był boso czy w podkowach nigdy nie miałam problemów z kopytami, żadnych podbić, ropy
Zapisane
Wiwiana
Użytkownik

Wiadomości: 242


« Odpowiedz #17 : Listopad 04, 2008, 00:26:25 »

Zapytaj konia, czy woli w podkowach czy bez. Mrugnięcie

Ja tam wolę bez, szkoda mi psuć mechanikę i strukturę kopyta. Na sytuacje ekstremalne wymyślono buty, których koszt jest nieporównanie mniejszy niż ciągłego przekuwania co 4-6 tygodni.
Matka natura nie bez powodu tak a nie inaczej ukształtowała kopyto. Sęk w tym, że ludzie jakoś uparli się ją ciągle poprawiać.

"Kucie..." już zamówiłam, czekam na przesyłkę. Chichot
Zapisane
xyz
Użytkownik

Wiadomości: 28


« Odpowiedz #18 : Listopad 04, 2008, 11:24:03 »

możliwe ze masz racje, ja jeszcze nie jestem do końca przekonana, myśle że koniu nie przeszkadzają aż tak bardzo podkowy i w niektórych sytuacjach są przydatne, ja na lubie pojechać sobie w teren załużmy po deszczu kiedy jest mokro i nie zastanawiać się na którym zakręcie się wyłożymy, no ale to oczywiście są szczególne przypadki, przyznaje ze na codzien nie jest to niezbędne Mrugnięcie
Zapisane
wiewióra
Użytkownik

Wiadomości: 24


« Odpowiedz #19 : Listopad 04, 2008, 11:36:32 »

uważam iż gdy koń pracuje spokojnie, nie w wielkim sporcie i jeśli nie ma twardego podłoża nie musi być kuty. Chyba iż ma jakieś problemy. Ogólnie nawet konie kute na zimę powinno się rozkuć by kopyta odpoczęły. I w podkowach koń wcale dobrej przyczepności na śliskim nie ma, a wielokrotnie przekonałam się o tym. Uśmiech
Zapisane
xyz
Użytkownik

Wiadomości: 28


« Odpowiedz #20 : Listopad 04, 2008, 16:20:00 »

na śliskim nie ale na mokrawym tak Uśmiech  ogólnie się z tobą zgadzam, na tył bede rozkuwać jednak na przód chciałabym kuc korekcyjnie, moze akurat coś troche sie wyprowadzi...
Zapisane
wiewióra
Użytkownik

Wiadomości: 24


« Odpowiedz #21 : Listopad 04, 2008, 18:56:08 »

a powiem ci że i o śliskie mi szło.. ale nie bierzmy pod uwagę że wkręca się hacele.. Uśmiech jednak konie bez podków u mnie super sobie radzą z podłożem.. ale to może z racji iż wiedzą jak sobie poradzić bo w czasie roku jak wiadomo pogoda daje się we znaki i mam sucho jak i mokro.. no i na zawodach nie mam problemów ze ślizganiem.. ano jak konika trzeba korekcyjnie to trzeba kuć.. bo to pomaga Uśmiech
Zapisane
xyz
Użytkownik

Wiadomości: 28


« Odpowiedz #22 : Listopad 04, 2008, 18:58:36 »

no właśnie chociaż nie wiem czy mojemu to coś da ale próbować można, nie bede od razu na straty spisywać i zakładać ze nie pomoze , tak jeśli chodzi o mokre to oczywiście miałam też na myśli hacele, bo jak sie nie wkręci to przyznaje ze jeszcze gorzej sie zlizga niż bez podków Uśmiech
Zapisane
wiewióra
Użytkownik

Wiadomości: 24


« Odpowiedz #23 : Listopad 04, 2008, 19:05:57 »

oczywiście że się nie ślizga koń z hacelami to nie ma porównania do bosego rumaka Uśmiech koniowi krzywdy korekcją nie zrobisz a lepiej zrobić niż zaprzątać sobie głowę iż się nie próbowało Uśmiech
Zapisane
Doma
Użytkownik

Wiadomości: 441


« Odpowiedz #24 : Listopad 04, 2008, 19:24:48 »

a my w stajni mamy teraz 7 koni pełnej krwi, które uchodzą za mało szczęśliwe co d kopyt i jednego małopolaka, żaden koń nie jest kuty, chodzą po twardym podłożu, ponieważ niestety jeszcze się nie dorobiliśmy porządnej piaskowej ujeżdżalni, w tereny jeżdżą czasami, mieszkamy w tej części Polski o której montana pisała czyli Małopolska, ale na szczęście nie zdarzyło nam się żeby koń był odbity, żaden nie ma problemów z kopytami, kowal też nie wyraził takiej konieczności, konie czasami skaczą i jak można się domyślać w galopie się nie oszczędzają Uśmiech

zdecydowanie jestem za bosakiem, baby u nas w stadzie zadziorne, przynajmniej nie muszę się bać że się podkowami pozabijają, poza tym kopytka mają w porządku :)a i jak z kowalami są problemy, to nie musimy nerwicy się nabawiać jak kowal nie może przyjechać w terminie...
Zapisane
wiewióra
Użytkownik

Wiadomości: 24


« Odpowiedz #25 : Listopad 04, 2008, 19:43:36 »

I ja też jestem za tym aby konie jak najbardziej naturalnie hodowane były.. u mnie tylko jeden musiał być kuty gdyż kopyto mu pękało.. ale od dwóch lat nie jest, skacze i to nie małe wysokości i nic się mu nie dzieje... Uśmiech
Zapisane
xyz
Użytkownik

Wiadomości: 28


« Odpowiedz #26 : Listopad 04, 2008, 19:47:54 »

noo to faktycznie jest plus, moj konis sam jest wypuszczany bo taki troche zadziorny, ja jestem z okolic wschoddniej granicy i u nas z kowaliami maasakra  Smutny zdarzyło mi sie raz  ze sama musiałam sciągać bo juz nie ciekawie było a kowal tak sie zbierał i zbierał ze sie nie zebrał na czas :/
Zapisane
Paula
Użytkownik

Wiadomości: 34



« Odpowiedz #27 : Listopad 12, 2008, 17:46:20 »

Hmmm a co zrobic w przypadku ,gdy koń ma bardzo slabe kopyta i pekają mu na rogach? Od ponad miesiaca mam drugiego konia- araba. I stan jego kopyt byl tragiczny jak do mnie przyjechal, w 3 strzalkach mial dziury. Na dodatek zdarzylo mu sie podpic.. Ja jestem za kuciem... jesli duzo sie pracuje z koniem.
Zapisane

"Jeździć konno może nauczyć się każdy, ale jazda w harmonii z koniem jest sztuką."
xyz
Użytkownik

Wiadomości: 28


« Odpowiedz #28 : Listopad 12, 2008, 18:05:15 »

no pewnie i tak , tylko najpier ja bym spróbowała troche nawilżyc jakimiś maściami bo w takich suchych słabych  kobytach to jak gwoździe się wbije to jeszcze bardziej mogą się kruszyć
Zapisane
Doma
Użytkownik

Wiadomości: 441


« Odpowiedz #29 : Listopad 12, 2008, 18:44:57 »

dokładnie, same podkowy nie są takie obojętne dla kopyta, też niszczą je... jeżeli koń ma takie kopyta, to oprócz zwilżenia kupiłabym pewnie dobrą Biotynę i jakieś inne dodatki wzmacniające kopyto...
Zapisane
Strony: 1 [2] 3 4 5 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

stadoaraba rzeczypospolitakarwencka2024 pssu szkola-gartossa shd