FORUM O KONIACH MAŁOPOLSKICH

Przypadek ? Tradycja rodzinna ? Absolutny zachwyt rasą ? A może dotacje ? ;)

Co wpłynęło na fakt je jesteś właścicielem bądź hodowcą koni akurat tej rasy, koni małopolskich ?
Czy jesteś zadowolony/a ze swojego wyboru ?
Czy polecisz konie małopolskie kolejnym osobom ?

nie do końca przypadek- w stajni w której uczyłam się jeździć prawie same małopolaki (pensjonatowe tylko inne się zdarzały)
ja jestem bardzo zadowolona z mojego wyboru- świetny charakter ma moja małopolanka, mimo że trochę w młodości przeżyła :/
polecam polecam wszystkim młp :)

Po prostu baaardzo mi się mój Eterak spodobał, kiedy zobaczyłam go w ogłoszeniach ŚK. Na początku myślałam, że nie mam szans na to, żeby rodzice mi go kupili, ale widocznie się myliłam. I tak jesteśmy razem ( chociaż jeszcze nie do końca ).

skoro małopolaki są najlepsze to nad czym sie tu zastanawiac ;)

A tak na poważnie duży wpływ na mnie miała chyba dziecieca fascynacja pewna siwą małopolską klaczą, na której dane było mi jeżdzic..., a która zdecydowanie byłą najpiękniejszym koniem w stajni ( gdzie poza nią były sp, śl, i nn ), a jazda na niej była ogromną przyjemnością, choć czasem także wyzwaniem.
Pamietam też jeszcze jeden szczegół, kiedy jako dzieciak, początkujący jezdziec miałam okazje zobaczyc w ruchu luzem na padoku ogiera, patrzyłam z zachwytem, mówiąc jaki piękny arab i wtedy powiedziano mi, ze to nie arab, to małopolak...Zapadło w pamięc, dało do myslenia ; )
Oczywiście niemałą role odgrywa fakt, ze konie małopolskie zawsze były dookoła, człowiek miał możliwość je poznać :)
Nie bede ukrywac, ze jestem też wielką fanką i miłośniczką koni czystej krwi...
Ale malopolaki dają jeszcze wiecej ; ) Jest większy wybór, większe możliwości, większe pole do popisu, nie ujmując arabom, bo nie dam złego słowa na konie arabskie powiedziec : )
Czy jestem zadowolona ze swojego wyboru, tak,
ale trwają prace nad wyhodowaniem sobie teraz tego idealnego dla siebie małopolaka, spelnienia tej wizji ze snów ; ), wtedy będzie pełnia zadowolenia i sukcesu.

Dahoman, a Ty ? opowiedz nam swoją historie :D

Ubiegnę Dahomana, zanim swoją historią się podzieli ;)

Uczyłam się na nich jeździć w LKJ Lublin, a potem długo miałam okazję się kontaktować przy różnych okazjach. Lubię, bo ładne, wszechstronne i dobrego charakteru (w znaczącej większości).
Własnych nie posiadam, ale może kiedyś się zdarzy....
Na razie regularnie pochorowuję się z zazdrości, patrząc na zdjęcia ;)

ja podobnie ja Wy - też stajnia w której spędzałam każdą wolną chwilę i w której uczyłam się jeździć była pełna koni młp, właściciel był hodowcą, co roku było ok 6-10 źrebaków... no i mój Gruby właśnie z tej stajni się wywodzi, tam zajmowałam się jego matką, Granatem od urodzenia - no a nawet przed urodzeniem :) razem z koleżanką nadałyśmy mu imię... później był ZT, nowy właściciel po ZT, aż w końcu trafił w moje łapki :)

a młp polecam zawsze wszystkim :)

przegladając starsze gazety znalazłem ciekawy art. który bardzo mi sie podoba
Koń Polski z listopada 2004
(http://images25.fotosik.pl/180/a7bc3664a85a5b58.jpg) (http://www.fotosik.pl)

klikam prawym myszki ,otwóż obrazek nastepnie powieksz i mozna czytać  ;)

No przecież wystarczy zobaczyć niektórych reprezentantów...
- i stanie się.
Oczywiście że czysta krew to ideał konia dla mnie, a lalka barbie, ideał kobiety a jakoś się nimi nie bawiłem i nie bawię.
Dodam że duży wpływ na to miała pewna kobieta, prawda montana?

nieprawda ! :P duży to za mało powiedziane ; )

sakasabo, fajny artykuł

U mnie był to w sumie przypadek. Trafiłam do stajni Prezesa i tak już zostało :). A że on od zawsze hoduje małopolaki, to tylko takie konie trzyma. Ja zakochana we wrednej, gniadej, porypanej małopolance, zafascynowałam się rasą. Mogą mówić o tych koniach co chcą, że barachło, nie nadające się do sportu itd, mi i tak zawsze miłość i sentyment do tej rasy pozostanie ;).

Gigantyczny?  ;P

Popieram to, co zostało napisane w w/w artykule. Szkoda, że nasi szportowcy uwzięli się w pół roku Niemców dogonić. Zarówno w sukcesach jak i w typie koni....
Kiedyś w stajni ściśle rekreacyjnej mimowolnie usłyszałam taką rozmowę:
- Jakiego masz konia?
- Małopolaka.
- Eee, to lipa, bo nie skacze.
<jakby każdy koń rekreacyjny miał obowiązek latać pod niebo...>
Rozmówczyniami były dwie bardzo nastoletnie dziewczynki.
I z kim tu gadka, skoro młode pokolenie jeźdźców (w tym może przyszłych hodowców) w znacznej większości chce tylko skakać, i to najlepiej od razu CC...?

No bo przecież Pan Bóg to konia stworzył po to żeby skakać miał, nie wiedzieliście?? 

Ten wklejony artykuł świetnie o tym mówi, pięknie obrazuje....
Dlaczego Hiszpanie mogą miec andaluzy, Czesi kladruby, Słowacy schagye, lipicany i nikt tym koniom nie każe skakać, dba sie o ich czytość rasy...
A u nas ?
u nas mają skakać sp, mają skakać wlkp, mają skakać młp i mają skakać małe konie....Ba, nawet araby u nas mają skakać ( i nawet niektórym sie to udaje ; ) )
grrrr

Ale ja cały czas mam nadzieje, ze nie jest tak źle i że przed małopolakami jest jeszcze świetlana przyszłość....( żyje we własnym wyimaginowanym świecie ;) )

dlaczego małopolak?  Bo mam za płotem 30 :p

mnie też sie bardzo podoba jestem 100% za szkoda tylko, że jest tak niewiele takich art. :(

W starszych KP jest sporo ciekawych artykułów na temat koni rasy małopolskiej, równiez takich utrzymanych w podobnym klimacie, przedstawiajacych porównywalne stanowisko

przyjemnie się takie rzeczy czyta :)

z przypadku
i nie zaluje wkoncu "dobre bo polskie"

Jak dla mnie to wszystkie ważne cechy zostały wymienione :DDla mnie ma znaczenie wszechstronnosć.Skakć po 1,60 nie muszą.Ale cenię wytrzymałość,zdrowie( choć z tym jak juź przeczytałem różnie bywa ;)),szlachetność i suchość tkanki i chęć pracy w zaprzęgu i pod siodłem.

Dlaczego małopolak?

Może niektórzy, wiedzą za którą rasą tak naprawdę przepadam i dziwią się dlaczego uczestniczę w dyskusji o koniach małopolskich.
Więc wyjaśnię dlaczego.

Po pierwsze hodowle koni mam we krwi, z dziada pradziada hodowano u mnie w domu konie, do lat 70 - tych były to wyłącznie młp, pradziadkowi podczas I wojny światowej uratowały nawet życie.

Po drugie prawdziwy małopolak poraża urodą, jest w nim coś co nie pozwala oderwać oczu...


Dlaczego nie całym sercem?


A to z kilku powodów:

Pierwszy i najważniejszy: Jest obecnie bardzo mało małopolaków, które mi się  podobają. Brakuje mi w nich głównie ruchu, ostatnio urody (w większości zasługa importów) i bardzo często charakteru.

Drugi: Dużo można by było w tym kierunku zmienić, ale po prostu nie widzę na to szans, jest za dużo prywatnych wizji konia młp, każdy hoduje co mu się podoba i każdy koń z takich koncepcji ma w rodowodzie - młp. Jedni chcą konia do skoków, inni wyłącznie do wkkw a inni w typie orientalnym a to = chaos.

Trzeci: Totalny brak promocji konia młp i w związku z tym brak ekonomicznych perspektyw hodowli tych koni.
Ale pytanie co promować konia do wkkw, do skoków czy pokazowego?

A może to tak niski stan wiedzy hodowlanej polskich hodowców pozwala na to aby najlepsze osobniki emigrowały z kraju a na ich miejsce przyjeżdzały przeciętne lub jeszcze gorsze?


Może ktoś odpowie mi na te pytania, i może przyczyni sie tym do tego, że pokocham tą rasę całym a nie połowicznym sercem:).

Ja mam małopolaki głównie z przypadku i też trochę dzięki dotacji (gdyby nie dotacja - miałabym Mileksa i konie sp i xx).

Maxima, ja widzę małopolaka tylko i wyłącznie w WKKW :)

ja na młp trafiłam przypadkiem. Pierwszą klaczą zakupioną przez nas była wlkp w typie śl, kupiona chyba tylko dlatego, że była misiowata, zadbana, a my byliśmy zieloni całkiem.
Potem szukaliśmy jej koleżanki do towarzystwa i trafiliśmy niesamowicie okazyjnie kobyłkę młp i to jaką - papier janowski, zero dolewu krwii angloarabów francuskich. Dopiero po kilku latach zaczęłam sobie zdawać sprawę z tego jaki skarb kupiliśmy :) A teraz już nie wyobrażam sobie innych koni niż młp, osobiście jestem zakochana w typie janowskim i wzdycham do takich klaczy jak choćby Espina, Eminencja, Atrakcja, Arieta czy ogierów takich jak Halogen, Drop, Aspan.
Póki co nie mam absolutnie planów dotacyjnych, wiem ile potrafi zjeść czwórka koni, niedługo będę miała ich 6 (odpukać).
Szkoda tylko, że jeżdżac ubiegłej zimy wzdłuż i wszerz Polski tak mało widziałam młp urodziwych, mnóstwo natomiast spotkałam w kiepskiej kondycji z zaniedbanymi kopytami. Klacze kryte byle jak i byle czym :( Smutne

Sakosabo
artykuł świetny, jeden z moich ulubionych p. Pankiewicza, wydaje mi się, że gdzieś mam jeszcze przynajmniej jeden utrzymany w takim stylu.

a co do przeznaczenia młp to zgadzam się z izą, to powinno być wkkw, ew. rajdy dla koni zaawansowanych w krew arabską. I nie zgodzę się, że koń młp nie nada się do sportu będąc przy tym urodziwym. Najłatwiej powiezdieć, że się nie da, a może by tak konsekwebntnie zacząć dążyć do tego celu ?

Ja też tak uważam, że można, tylko nie mogę się pogodzić z tym ,co obecnie się się dzieje w hodowli tej rasy.

Punktacja z championatu ma się nijak do ZT, na ZT są pewne preferencje z oceną koni, dodać do tego to, że po takim zakładzie ile koni trafia do wkkw? I czyje są to w większości konie, hodowli prywatnej czy państwowej?

Ile jest w Polsce ośrodków zajmujących się tą dyscypliną? W moim województwie nie ma żadnego, a ile jest dobrych zawodników wkkw w Polsce i ilu z nich chce jeździć na młp? A ile przypada młp na 1 zawodnika? Ostatnio modne stają się konie typu Filera.

A o to wypowiedź który mnie trochę załamała:

Ostatnio w lutowym KT był wywiad z Andrew Nicholsonem ( nr. 1 swatowego rankingu WKKW) który powiedział m.in. ,, preferuje konie o dużym dolewie pełnej krwii, ale lubie także półkrewki z hodowli europejskich...."" oraz ,, według mnie trudnymi końmi pod względem charakteru są trakeny i angloaraby. Nie kupiłbym konia tych ras....''

,, Według mnie przyszły sportowiec powinien być zbudowany atletycznie'' - czy ogier o wymiarach 160 - 185 -20 to atleta?

Aby był zbyt na konie sportowe musi być odpowiednio duże zainteresowanie osób zajmujących się tą dyscypliną. Nie wierze w to, że w Polsce nie ma dobrych koni, tylko albo sie na nich nie znamy albo nie nie umiemy na nich jeździć. Inna sprawa to promocja.

Ar - z jakiej lini masz klacz? Moje ulubione to E i A - od Kadiny. Janów zawsze miał piękne klacze, tylko szkoda, że ostatnio tracą polskie korzenie...

Maxima mniemam,iź domyslam się za jaka rasą przepadasz... ;) A tak swoją drogą to raczej nie jestesmy potęhą w sporcie jeżdzieckim.A szkoda bo warunki i mizliwości są.Inna sprawa to kwestie materialne.Polacy są po prostu niezbyt zamożni.A Ci, którzy mogliby wyłożyuć i zainwestowac długofalowo nie bawią się w to.Wolą piłkę nożną.tam szybciej można odzyskac pieniądze.Chyba, że trafi do wrocka w bransoletkach..Ale z tego co pamietam to żaden sponsor tam jeszcze nie trafił.

Żałuję bardzo, że sytuacja przedstawiona prze osoby, które znają hodowle małopolaków od podstaw mają aź tak czarne wizje.Ale przynajmniej są realistami.

Maxima - to Kadinka :), dokładnie 6 pokolenie rodziny , w 2007 urodziła pierwszą klaczkę (niech rodzi tylko baby teraz, błagam) po ogierze z linii E, zobaczymy jak urośnie
a co do dyskusji to
żeby nie było tak całkiem OT zapraszam tu :)
http://www.malopolaki.darmowefora.pl/index.php?topic=104.0 (http://www.malopolaki.darmowefora.pl/index.php?topic=104.0)

Ok. Ar, rozpisałam sie trochę nie na temat, ale to było pod wpływem impulsu, więcej już chyba nie napisze, po prostu ciężko mi o tym pisać......., nie widziałam Twojej klaczy, ale wierzę, że dobra :) Rodzina Kadiny i Tirany - to 2 najlepsze rodziny Janowskie.

Więc jeszcze raz - dlaczego małopolak - bo piękny, dzielny i nasz, rodzimy :)

oj alez ja sie nie czepiam Twojej wypowiedzi, bo jest rzeczowa i ciekawa :), tylko pomyslałam, że dobrze byłoby, żeby panował na forum porządek :)

Nie obrażam sie Ar, ani nie mam Ci za złe, że pilnujesz porządku  :), tak trzymaj  :) !, tylko naprawdę ciężko mi pisać na temat przyszłości młp, przez kilka lat analizuję sytuacje i doszłam do pewnych wniosków z którymi po prostu się dziele.

i bardzo się z tego cięszę, że chcesz się z nami nimi dzielić :)

Jeszcze nie mam wlasnego konika, ale mam nadzieje w przyszlym roku to sie zmieni.

100% Klaczka malopolska najlepiej ze zrebakiem.

Dlaczego malopolak

Milosc od pierwszego wejrzenia, dzisiaj nie wyobrazam sobie posiadania innego konia niz malopolak

W moim wypadku -małopolak z przypadku ;D Chociaż może właśnie dzięki filozofii "małopolak - łee, bo nie skacze" - poprzedni właściciele chcieli się pozbyć małopolskiej kobyłki 158 cm w kłębie, bo parkurów wyżej niż N nie będzie chodzić, więc po co to trzymać, jak można coś porządnego z Niemiec sprowadzić... I dzięki temu byłam w stanie stać się jej szczęśliwą właścicielką i przekonać o wszelkich zaletach rasy :)

Bo Polski, piękny, wyjątkowy... ze wszystkich rodzimych ras zdecydowanie dla mnie  jest najciekawsza, ale że wielką miłością są dla mnie xx, właśnie próbuje połączyć te dwie miłości... zobaczymy co wyjdzie :)

Dlaczego małopolak?
Mieszkam na Śląsku i stosunkowo blisko Ochab. Konie śląskie są dla mnie zbyt nudne, ochabskie konie podobały mi się, ale nie było mnie na takiego konia stać. Poza tym na początku mej przygody z końmi trafiłam na skrzydlowską klacz, która była dla mnie prawdziwym objawieniem.
To było to. Koń o żywym temperamencie, specyficznym charakterze- dla osób łagodnych ale zdecydowanych i konsekwentnych w swoich działaniach koń idealny a do tego mnóstwo orientalnego wpływu shagyi i dahomanów w rodowodzie.
Po wielu latach udało mi się zakupić wnuczkę tej klaczy i jestem nią zachwycona, mimo że ten rodowód nie jest już taki staropolski. Łączy w sobie pełną krew, angloaraba francuskiego (pradziadek Kwartet) i stary dobry małopolski rodowód.
Cieszę się, że nie jest to koń pochodzący z Ochab, jakoś mam mieszane uczucia patrząc na konie koleżanki które są mieszanką Campetota i Kwarteta. Duże, kalibrowe, dzielne ale brzydkie konie i do tego chorowite.