Czytam sobie właśnie wartą grzechu książkę Witolda Pruskiego pt. "Hodowla Koni" tom I. Z książki jestem bardzo zadowolona, bo brakowało mi właśnie takiego wstępu i podstaw, a w tej książce dokładnie to jest. Czyli wyjaśnione jest, co to są Przedświty, Furiosa, Dahomany, Schagie. Jakie konie hodowali dawni hrabiowie czy książęta. Z czego składały się konie lubelskie, sądeckie czy kieleckie, z których potem powstała nasza rasa małopolska. No i te zdjęcia
W tej chwili zatrzymałam się na anglo-arabach. Pan Pruski napisał, że anglo-arabem koń jest do momentu, gdy ma max 75% jednej krwi i min 25% drugiej, bez dolewów innych ras. Potem koń staje się już koniem półkrwi. A ja się zastanawiam, do kiedy taki koń będzie małopolakiem? Jeżeli będę stosowała krzyżowanie wypierające dajmy na to folglutem, to kiedy koń przestanie być małopolakiem, a stanie się??? No właśnie-czym? Sp-kiem? A co z koniem półkrwi arabskiej, który będzie miał, dajmy na to, ułamek procenta krwi folgluciej?
Dalej- konie anglo-arabskie wg Pruskiego to nie tylko krzyżówki araba z folglutem, ale też anglo-arabów między sobą + dolew czystych ras. A kiedy anglo-arab staje się półkrwi? Bo to jest jakoś tak słabo wyjaśnione, albo ja nie kapuję
Wg Pruskiego anglo-arab będzie półkrwi gdy doleję koni półkrwi mających też w sobie inne rasy poza arabem i folbutem. Czyli np. schagye, Furioso? Czyli że każdy małopolak będzie koniem anglo-arabskim- czystym lub półkrwi?
Niby to takie oczywiste pierdółki, ale obecnie ciężko jest znaleźć początkującemu rasomaniakowi oczywiste wyjaśnienia!
Jak dojdę dalej (bo ja te opisy ras w tej chwili STUDIUJĘ; przeczytać już dawno przeczytałam!) to na pewno zgłoszę się z dalszymi pytaniami (o ile ktoś mi na te odpowie
)